Ja mam swoją "teorię" co do Finezji. Myślę, że ona nie musi mieszkać w domku wychodzącym. Myślę, że jej bardzo byłby potrzebny tymczas, tylko bardzo, bardzo z głową.
Myślę, że to, że Finezja załatwiała się poza kuwetą było tylko i wyłącznie wynikiem strachu. Finezja powinna trafić najpierw do małego pomieszczenia, np. łazienki, może nawet najpierw w dużej klatce i dopiero po jakiś czasie wypuszczana na coraz to większe terytorium. Myślę, że to by rozwiązało problem kuwetkowy a Finezja powoli by się oswajała.
Tylko oczywiście skąd taki tymczas?
