Został umieszczony na kwarantannie i leczony dopóki całkowicie nie wydobrzał.
Nikt nie przypuszczał, że ta mała biała bieda z burymi znaczeniami okaże się takim miziakiem

MARCO ponad wszystko kocha głaski, przytulanie. Uwielbia, jak mówi się do niego delikatnym, czułym głosem.
Kocha ludzi. Jest bardzo otwarty. Ma dobry kontakt z innymi kotami w boksie. Szaleje z radości podczas zabaw.
Brany na ręce wczepia się w człowieka i domaga się głasków


Dziewięciomiesięczny obecnie biało- bury kocurek jest wykastrowany, szczepiony i regularnie odrobaczany.
Radosny MARCO prosi o kochający domek!


Zdjęcia poniżej!
