nooo, rudziaszki coś mają w sobie... zawsze chciałam rudego kota, albo chociaż rude włosy... mam "tylko" rudawe plamki w moim kocim stadku - mają takie przebłyski rudości gdzie nie gdzie (niektóre)... pewnie to w ramach przyjaźni z Marsikiem i trzymania z nim sztamy
to i ja przypominam, szczególnie, że koty moje też miały udział w ich tworzeniu - bardzo lubią wstążki... czasami też "uda" im się porwać mi jakąś kartkę do szaleńczych zabaw...