KAsia Amy pisze:Muszę chyba troszkę się wymarudzić..
...
Miałam dokładnie tak samo. Długo żyłam w błogiej nieświadomości, że patologia to jakieś nieliczne wyjątki. A że na spacery chodziłam z psem to nie spotykałam na swojej drodze biedaków, bo się po prostu chowały przed dużym psiskiem. Dopiero forum uświadomiło mi, że byłam w błędzie. Lądowanie w realnym świecie bywa bolesne. A jeszcze gorsza jest świadomość, że nie można pomóc wszystkim.
Trzymaj się ciepło. Mimo to.