Moderator: Estraven
aamms pisze:Kropka, idź i jeszcze raz zrób testy..
Tak na wszelki wypadek..
A dlaczego to piszę? dlatego, że jak mi pierwszy raz robiono testy jakieś dwa - dwa i pół roku temu to wyszło, że jestem uczulona na wszystko i to im wyższy numer alergenu tym większe uczulenie..
Opuchlizna z całej ręki długo mi schodziła..
Fakt, że w pierwszej chwili lekarzowi udało się mnie przestraszyć ale potem zaczęłam analizować to swoje uczulenie..
Z kotami mieszkam od 2001 roku i jest raczej spokojnie.. ale czasem jakiś nowy tymczas na samym początku mnie uczuli na trochę..
Jazdy za to zaczynają się przy sprzątaniu i na wiosnę.. a także na samym początku okresu grzewczego.. A poza tym mam względny spokój..
Czyli w praktyce, to co wyszło z pierwszych testów raczej nie pokrywało się z tym co się ze mną działo..
No i powtórzyłam testy w styczniu tego roku.. i co się okazało.. że drapano mnie wcześniej tylko jednym narzędziem, dokładając w ten sposób wcześniejsze alergeny do następnych..
Jedne z ostatnich to były kot i pies i wtedy wyszło, że mam takie uczulenie, że właściwie nie powinnam żyć na tej samej planecie co zwierzęta..
A teraz zrobiono to porządnie, do każdej kropelki alergenu używając oddzielnego narzędzie drapiącego i wyszło wreszcie coś co się pokrywa z moimi obserwacjami - kurz, roztocza, trawy i brzoza..
żadne koty i psy..
Za to do sprzątania powinnam zatrudniać siłę zewnętrzną i w żadnym przypadku nie przebywać w strefie sprzątanej..
Pozbyć się wyściełanych mebli, wykładzin, zasłon i firanekk..
Pomocy zewnętrznej nie mam - sprzątam sama ale odkurzaczem z filtrem hepa.. Na razie dzięki Dobrej Duszy z forum, ale mam zamiar nabyć własny, mam oczyszczacz powietrza, który baaardzo mi pomaga..
Zasłony wymieniłam na cienkie, które można często prać, wyściełane meble często przecieram na wilgotno, firanek nie wywalę, bo nie znoszę łysych okien.. A wykładzinę wymienię na płytki albo na panele jak tylko będę miała za co..
Poza tym mam już teraz dobrze ustawione leki i można powiedzieć, że nie odczuwam specjalnie swoich dolegliwości..
A kociaste, jak zawsze śpią ze mną.. jakiś na głowie, inny w charakterze szaliczka na szyi.. jeszcze inny wtyka mi uparcie wąsy do nosa.. i to mi absolutnie nie przeszkadza i nie powoduje nasilenia się objawów alergii..
Mam nadzieję, że i u Ciebie wszystko się ustabilizuje..
i kot zostanie na stałe..
Z tym da się żyć..
kaja_mc pisze:nie wiem, co zrobić z moimi koteczkamido schroniska ich przecież nie oddam
szukam im domku, ale nikt nie chce
nie mają nikogo poza mną a teraz ja je tak strasznie zawiodę
nie chce mi się żyć
kaja_mc pisze:Prawda, ona chętnie pozbyłaby się kotów z byle powoduBoże, od kilku dni modlę się o jakieś rozwiązanie, bo nie przeżyję oddania kotów do schroniska, one sobie tam nie poradzą
![]()
![]()

Użytkownicy przeglądający ten dział: bpolinski33, Google [Bot], Wix101 i 63 gości