Nastepnego dnia ja wylądowałam w szpitalu, a maluszki u DOrotki i jej TZa... W sobotę zaczęły się kłopoty z biegunką. Niestety test potwierdził że to parwowiroza.... W niedzielę wypisałam sie (na żądanie), żeby móc opiekować się dzieciaczkami (w tygodniu Dorota z mężem pracują cały dzień).. Wyglądało na to, że walkę wygrwamy. Niestety, przyszedł kryzys i Piruś i Reksi odeszli jednej nocy za TM Nie spodziewałam sie tego, ciągle nie mogę uwierzyć...
Barry walczy. Jednak los jest wredny- do parwo dołączyła infekcja dróg oddechowych, paskudny katar- padło nawet podejrzenie nosówki..
Barry walczy o życie, ale sytuacja finansowa zaczyna wyglądać tragicznie.....


Wydatki :
--wizyty:
ok. 200- Dorotka
122 zł
122 z
139 zł
80 zł
52 zł
-------
725 zł