Ośrodek KOTERIA. Jesteśmy na wystawie kotów na Bielanach

Ośrodek Koteria, jeśli już (z dużej litery nazwa).

dellfin - masz jakieś upoważnienie od fundacji? Jaką funkcję pełnisz, że chcesz zbierać na jej temat opinie? Czy może to chodzi wyłącznie o plotki, tak jak do tej pory?

Nie rozumiem takich zachowań. Kurcze, mamy jedyny taki ośrodek na całą Polskę, moim zdaniem to wspaniale funkcjonujące miejsce. Naprawdę nie wiem, skąd jakieś knowania. Delfin, proszę, jeśli już masz taką potrzebę, załóż osobny wątek.

Gratuluje Koterii osiągnieć

Chciałoby sie miec taki osrodek w kazdym miescie...
Kiedy czytam jak dziewczyny robia bazarki na kazda sterylke...
a to sa naprawde duze koszty...
Ja wysterylizowalam w tym roku 8 kotów (2 koty znaczy i 6 kotek

kazda kotka siedziala w lecznicy (nie w Koterii) 5-6dni....
Nie są tu potrzebne negatywne emocje i straszenie sądami
naprawde. zwłaszcza jak sie nie do końca ma rację niestety....

Ja rowniez gratuluje osiagniec Koterii.

:ok:

mój % i % rodziców idzie na pewno na Koterie

Chciałam jeszcze dodać to, że nawet jeśli ktokolwiek z fundacji Argos zarabia przez Koterię jakoś tam, nie mam nic przeciwko. Bo naprawdę trudno jest łączyć działalność fundacji i pracę zawodową. A jakoś się utrzymać trzeba.
Takiego ośrodka nam było trzeba. Nareszcie nie jest problemem nr 1, skąd wytrzasnę 200 zł na sterylkę kotki bezdomnej. To jest naprawdę duża kasa. Niestety, na razie jedynie Warszawa jest tym szczęśliwym miastem, w którym taki ośrodek funkcjonuje. Oby jak najdłużej.

http://dragcave.net/user/beznadziejna

i ode mnie 1% pojdzie na Koterie

Nareszcie można kastrować koty od jesieni do wiosny, a nie czekać na talony, które pojawiają się w większości dzielnic, gdy kotki już uordziły albo są w wysokiej ciąży. Szkoda, że tylko w Warszawie

Taki ośrodek powinien być w każdym większym mieście.

gosiar pisze:Chciałam jeszcze dodać to, że nawet jeśli ktokolwiek z fundacji Argos zarabia przez Koterię jakoś tam, nie mam nic przeciwko.

Ja też nie miał bym nic przeciwko zarabianiu w Koterii :-)

Ale niestety „być w Fundacji” to jeszcze za mało, bo punktem wyjścia zawsze jest pytanie nie „kto” tylko „za co”, czyli o zakres stałych obowiązków powiązany z efektami pracy. Koteria ma proste i oczywiste kryteria oceny efektów. A więc po pierwsze i przede wszystkim ilość kotów. Po drugie – w ramach ustalonego standardu zabiegu i obsługi. Po trzecie – zachowując ciągłość i maksymalną dostępność usług.
Z tego wynika sposób organizacji, a z niej – zakresy obowiązków. Dopiero na końcu do tych zakresów dobiera się konkretnych ludzi i płace. Ogłoszenie „poszukujemy pracowników” ciągle wisi – i nie ma nadmiaru chętnych.
Efektywność Koterii ma swój limit. Nie przerobimy więcej niż 180 kotów miesięcznie w tych warunkach lokalowych przy założonym standardzie usług (wszak niewygórowanym). Wcześniej może nas trzepnąć brak pieniędzy. W takiej sytuacji ograniczenie usług to żadna oszczędność, bo jednostkowy koszt będzie rósł ponad miarę. Zaś najbardziej kosztownym wyjściem dla Fundacji było by zamknięcie całego tego „interesu” (inwestycja, umowy).
Więc tak naprawdę Koteria ciągle jest ryzykownym eksperymentem, który się uda albo nie. Marzy nam się sytuacja, w której jedynym naszym kłopotem będą rozterki moralne: brać pieniądze z Koterii czy ich nie brać?

dellfin612 pisze:
T.Wypych pisze: że w Koterii kradną,

i znowu nie doczekałam się odpowiedzi. Czy T.Wypych nie potrafisz odpowiadać konkretnie?
Rzucasz kłamstwem, a potem nie potrafisz się ustosunkować.
Może jednak spróbuj wyjaśnić choćby tę jedną kwestię na początek

Jana pisze:Ośrodek Koteria, jeśli już (z dużej litery nazwa).

Jana, tracisz punkty za brak obiektywizmu i konsekwencji :mrgreen:

T.Wypych pisze: że Kotaria wyrzuca

dune pisze:Nie są tu potrzebne negatywne emocje i straszenie sądami

dune, czytaj uważnie.
Sprawa sądowa grozi T.Wypychowi z trzech paragrafów kpc

dellfin612 pisze:
Jana pisze:Ośrodek Koteria, jeśli już (z dużej litery nazwa).

Jana, tracisz punkty za brak obiektywizmu i konsekwencji
T.Wypych pisze: że Kotaria wyrzuca

Basiu, co innego literówka, a co innego notoryczne pisanie z małej litery :wink:

A za punkty dziękuję, nie zbieram.

dellfin612 pisze:
dune pisze:Nie są tu potrzebne negatywne emocje i straszenie sądami

dune, czytaj uważnie.
Sprawa sądowa grozi T.Wypychowi z trzech paragrafów kpc

Ja wiem...czytałam na tyle uważnie, na ile potrafię

i przykro mi ale uwazam ze twoje sugestie byly na tyle czytelnie sformułowane
ze rozumiem chęć sprostowania ze strony Koterii

Natomiast to szukanie na watkach i "wzywanie"...bo inaczej sąd...to własnie sa te zbedne i zle emocje...
a wlasciwie wytaczanie armat tam gdzie słowa wystarczą, ale to oczywiscie tylko moje osobiste zdanie w temacie

Wydaje mi się, że personalne animozje powinny być wyjaśniane bezpośrednio przez osoby zainteresowane, bez angażowania w to całego forum. Teraz zaczyna się gorączka składania zesnań podatkowych, czy jak kto woli "PIT-ból", i obawiam się, że przypominanie starych sporów może Koterii jako potencjalnemu beneficjentowi 1% podatku bardzo zaszkodzić. I nie straci na tym nikt z Fundacji- jedynie koty. Nie piszę tego jako osoba ściśle związana z Koterią, choć nie ukrywam, że jestem wielką sympatyczką Ośrodka- mam same dobre doświadczenia i nie da się ukryć, że robi bardzo ważną i dobrą robotę

Ośrodek KOTERIA. Jesteśmy na wystawie kotów na Bielanach

Kto przegląda forum