^JoKot^ - SEROCKA KOCIA MAKABRA - LEGIONOWO HELP!!!

dellfin612 pisze:Melduję, że na Ochocie odłowione są na razie 2 kotki, ciężarne i wspaniały rasowy reproduktor. Dziś kolejna ciężarówka wchodziła do klatki i wychodziła ... Brak czasu i pas. Jutro ponownie.

Basiu, reproduktor w lecznicy? Będę dzisiaj wieczorem to mam nadzieję sobie obejrzeć trudno-łapalnego tatuśka.

A co będziesz oglądać ze szczególną uwagą? :twisted:

Koło jakiej rasy go robili. :mrgreen:

Kaprys2004 pisze:A co będziesz oglądać ze szczególną uwagą?

Pusty worek?
:ryk:

Nie chcę Cię martwić, Agnesko, ale on chyba w innej lecznicy siedzi

Ale jakbyś chciała, to p. Iwona chętnie go da na oswojenie. Dzwoniła do mnie dzisiaj w tej sprawie.

A dziękuję Ci bardzo, nie narzekam na brak futer. :mrgreen:

A ten kotek rokuje na oswojenie?

Raczej nie bardzo, p. Iwona sama mówi, że to dzikus.
Tylko taki ładny, więc jej szkoda go wypuszczać.
Ale to dorosły kocur, już dość długo żyje na wolności, więc chyba nie ma sensu nawet próbować.
Basiu, Ty go widziałaś, jak uważasz?

Czy ktoś nie ma ochoty jutro pojechać ze mną i moimi 4 tymczasami do lecznicy?
Bardzo proszę, chodzi min. o konsultację RTG Orlena.

Podrzucam prosbe o transport jutro: Grochow - Ursynow - Grochow.

Kasia bardzo prosi o pomoc. Co więcej - padł jej net, więc tylko kontakt na telefon: 0 660 530 066.

a ten dzikun to o malo co nie rosyjski? kurcze, to faktycznie szkoda wypuszczac taka pieknosc. naprawde nie ma szansy, zeby dal sie oswoic?

**Adopcje: 12 >>**

aga-zgaga pisze:a ten dzikun to o malo co nie rosyjski? kurcze, to faktycznie szkoda wypuszczac taka pieknosc. naprawde nie ma szansy, zeby dal sie oswoic?

Bury Pikuś żył 4-5 lat na wolności. Od X/09 u mnie.Dzikunek okropny.Teraz śpi na fotelu.Pisałam chyba jak obfajdolił mi chate i mieszkał w szafie. Jednak on nie będzie adopcyjny chyba nigdy. Wiedziałam,ze tak moze byc i pewnie zostanie.Jednak przed nami dłuuuuga droga.
Jesli jest jakaś nadzieja dla srebrnego to może skusić sie. Tylko to blokowanie miejsca. Aby jakas "dobra dusza" w jego miejscu zamieszkania nie chciała skusić sie na niego.

Napisałam odpowiedź o niebieskim, ale TŻ na śniadanie poganiał i zamiast wysłać to wszystko zamknęłam.
Teraz dam tylko skrót.
Niebieski to staruszek od wielu lat na wolności. Po przyjeździe do lecznicy pluł krwią i, myślałam, że zębami.
Nie wiem czy da się ponownie oswoić. Na pewno szkoda go wypuszczać.
Sądzę, że wystarczyłby ochotnik z wolnym pokojem i kociak miałby kąt na emeryturę jak znalazł.
Nie sądzę, aby był agresywny w stosunku do ludzi. Jest typem dominującym w stosunku do kotów.

Czy Kasia miała jakiś transport?

^JoKot^ - SEROCKA KOCIA MAKABRA - LEGIONOWO HELP!!!

Kto przegląda forum