PO POTRĄCENIU - To JUŻ ROK, wciąż leczony,potrzebne wsparcie

ALE SIĘ ZROBIŁO SMUTNO

Szkoda, że Prima wraca (dlaczego?), czy tak zraziła Panią do kotów, że nie chce już innego?

ja nie wiem jak Justyna da teraz rade

Może mógłby ktoś jej pomóc chociaż w zajmowaniu sie kotami w domu? połamany tyle czasu jej zajmuje

Adopcje stoją mimo ogłoszeń

Eustachy znów się sam dziś posikał po masażu :lol:

, trzeba go często i długo masować ....

Oj przydał by się ktoś do pomocy , Eustachy bardzo dużo czasu potrzebuje aby miał szanse przeżyć a wolontariuszy nie ma

Jak by byli to bym mogła jeszcze więcej czasu mu poświecić ..........

Eustachy ma problem z tym połamanym ogonkiem , wdała się infekcja a że jeszcze nie sika sam nie można robić operacji , dostał antybiotyk .... choć wczoraj wieczorem po bardzo długim masażu siknął i to strumieniem

Żeby tylko siusianie mu się unormowało, to operację ogonka możnaby zrobić.
Bez masażu nie dałby rady sam. Justynko jesteś kocim aniołem.

Eustachy znów wyciśnięty , choć jak wróciłam od labradorów to było legowisko mokre , ale i tak dużo jeszcze miał w pęcherzu ... za niedługo będzie amputacja ogonka ....

pewnie niedługo dostaniemy zawału jak zobaczymy rachunek od weta

Może ktoś mógłby pomóc finansowo?

pewnie niedługo dostaniemy zawału jak zobaczymy rachunek od weta

Może ktoś mógłby pomóc finansowo?

I oto mamy rozliczenie :
ASIA 12 ----------------------------------------100 zł
osspdg ----------------------------------------- 40 zł
M.S. z Wrocławia-------------------------------- 70 zł
Slapcio------------------------------------------15 z
P. Diana ---------------------------------------100 zl
RAZEM --------------------------------------- 325 zł

BARDZO DZIĘKUJE :1luvu:

Rozliczenie :
Opieka weta ---------------------------------- 250 zł
Niwalin ---------------------------------------- 50 zł
Polstygmina 2 opakowania ---------------------- sfinansowała P. Grażynka z poza forum
RAZEM ---------------------------------------- 300 zł i zostało 25 zł na dalsze leczenie