Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 26, 2010 10:47 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Filomen pisze:witajcie,
ja w sprawie niemożliwej ale spróbować zawsze można.
To apel o adopcję Gucia.

Biedaczysko.. Koniecznie załóż mu osobny watek.. zawsze to większa szansa :ok:
Pozdrawiam.
lesna
 

Post » Pt lut 26, 2010 13:45 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

kiki13 pisze:Kiki dostaje beta glukan, spirulinę,aloes,skorupkę z jajek rozdrobnioną,convalescence,scanomune,olej z rekina.Żelazo dostaje w zastrzyku ,raz na tydzień.Kupiłam w syropie dla dzieci ale go nie chce.

To, że beta glukan to to samo co scanomune, więc albo jedno, albo drugie :D
A skorupka po co 8O , ja by mnie podawała takich nowosci :wink:
Convalescente - podajesz w proszku, czy saszetki. Tu bym za dużo nie podawała, podajesz spirulinę, wi.ęc witaminy ma. Ja podawałam concv. w proszku do spiruliny, tak naJLEPIEJ SMAKOWAŁO zUZI. Moja Zuzia chetnie jadła gurmety - te w maluteńkich puszeczkach po 85 gr, najchętniej pasztety. Może spróbuj.
A zelazo podawałam w tabl. + B12

I momo, ze podajesz scanomune w przerwie pomiędzy serią interferonu podałabym Zeffix, on swietnie wyciągnął moją Zuzię, a podałam go za radą osooby z miau ( musiałabyś zajrzeć o te ileś stron do tyłu, przepraszam nick wypadł mi z głowy ), której kotce ten lek najlepiej pomógł. \

Tylko nie zbijałabym tego z intronem, bo co za dużo byłoby wg mnie. Trzymaj się :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Filemon - napisałam Ci PW i rzeczywiście, koniecznie nowy temat :D
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 26, 2010 15:21 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kiczka dostała dziś pierwszy zastrzyk z drugiej serii interferonu, jestem załamana ,czuje się coraz gorzej ,dzisiaj nawet zwróciła.Nie chce nic jeść ,już nie wiem jak jej to wciskać.Nie wyobrażam sobie że mogłoby jej się coś stać.Wczoraj dostała trochę relanium ,miało pomóc na apetyt i nic zero reakcji.Dostałam od wetki receptę na Megace,może to coś pomorze.

kiki13

 
Posty: 28
Od: Wto lut 09, 2010 13:37

Post » Pt lut 26, 2010 15:43 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

lesna pisze:
Filomen pisze:witajcie,
ja w sprawie niemożliwej ale spróbować zawsze można.
To apel o adopcję Gucia.

Biedaczysko.. Koniecznie załóż mu osobny watek.. zawsze to większa szansa :ok:
Pozdrawiam.

Gucio ma wątek
viewtopic.php?f=1&t=108228

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Pt lut 26, 2010 15:54 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Z moja Kasieńką było podobnie. :( Dokarmiałam strzykawka karmą a/d Hillsa i convem. Musisz ją dokarmiać na siłę! Łapiesz kota za kark i wciskasz do buzi po troszeczku ze strzykawki.
Jak jej zimno(mojej Kasi było) to dogrzewaj ją czym możesz. Moja spała praktycznie na kaloryferze :(
Unikaj sytuacji stresowych, bo to jest zabójcze przy białaczce.
Zbadaj nerki czy są normalnej wielkości czy powiększone.
Obserwuj czy nie dostanie zmian neurologicznych, bo jeżeli takie nastąpią, to ... :cry:

Gallu, gdzie Ty jesteś? :crying:

Moje kotki są po 7 dniach brania interferonu ludzkiego. Teraz maja 7 dni przerwy.
U Gagusi zaczęły się wymioty, czy to ma jakiś związek z podawaniem Roferonu A, bo nigdy wcześniej nie wymiotowała?
Niunia czuje się bardzo dobrze.

Żadnych też sensacji nie było gdy brały Virbagen Omega prawie rok temu.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40418
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt lut 26, 2010 16:18 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Nerki wyczuwalne przy gładzeniu kota - są powiększone, to niedobrze.... długotrwały taki stan może prowadzić do niewydolności, a jak nerki przestaną pracować to......
jak kot nie je ma obniżoną temperaturę ciała i może odczuwać zimno, tak samo np. po narkozie. Mój po podaniu relanium (do pobrania krwi) leżał otulony kocem.

Tu masz link http://images.google.pl/imgres?imgurl=h ... s%3Disch:1

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pt lut 26, 2010 20:25 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Jestem wyczerpana ,przeniosłam kiczkę do sypialni ,jest źle,nie chce wogóle jeść ,wcześniej chociaż zjadała rozdrobnione witaminy ze spiruliną.Dzisiaj po powrocie z zastrzyku zwróciła.Nie znam się ale wydaje mi się że jedyna pozytywna rzecz to ,to że Kiczka zrobiła siku.Dzisiaj podałam jej na apetyt lek o nazwie megace.Czekam na jakiekolwiek efekty.

kiki13

 
Posty: 28
Od: Wto lut 09, 2010 13:37

Post » Pt lut 26, 2010 22:00 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Okryj ją jakimś swetrem, polarem, kocem - żeby było jej ciepło. Musisz sprawdzać ilość wypijanej przez nią wody, żeby się nie odwodniła. Dopajać ręcznie. Spróbuj ją karmić strzykawką, po trochu. Jak mój nie jadł i spadał z wagi, karmiłam co 10 -15 minut po troszku, na język, na podniebienie papki.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob lut 27, 2010 8:00 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kiczka chyba umiera, czy mogę jej jeszcze raz przetoczyć krew.Ma rozszerzone źrenice,szybko oddycha nie chodzi ,ciężko jej nawet wstać,od czasu do czasu miałknie i tak się wtula we mnie,boże nie wiem co mam robić ,całą noc nie spałam nie mam sił pisać

kiki13

 
Posty: 28
Od: Wto lut 09, 2010 13:37

Post » Sob lut 27, 2010 10:18 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

trzymaj się kiki13 :cry: :cry:
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Sob lut 27, 2010 10:54 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Wet zobaczy czy źrenice reagują na światło... Może to przejściowy kryzys.... Trzymamy
:ok:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob lut 27, 2010 11:18 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kiczka już nie żyje .Nie wiem jak mam dalej żyć.Dzięki za wszystko.Umarła mi na rękach, cały czas ją całowałam po łebku ona tak to lubiła.Nie mogę się z tym pogodzić, cały czas robię sobie wyrzuty ,że niczego nie zauważyłam wcześniej.Boże ,ja tak kochałam tego kotka,byla dla mnie jak dziecko.

kiki13

 
Posty: 28
Od: Wto lut 09, 2010 13:37

Post » Sob lut 27, 2010 14:21 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kiczuniu... Obrazek :cry:

Bardzo Ci współczuję kiki13, bo wiem jak to boli. :cry:

Kiedy umiera zwierzę, które było w szczególny sposób bliskie komuś tu na ziemi, wówczas odchodzi na Tęczowy Most.
Są tam łąki i wzgórza dla wszystkich naszych Wyjątkowych Przyjaciół więc mogą biegać i bawić się razem. Jest tam mnóstwo jedzenia, wody i słońca - nasi Przyjaciele żyją w cieple i dostatku.

Wszystkim zwierzętom, które były chore i starsze zostaje przywrócone zdrowie i wigor.
Ranne i okaleczone zostają uzdrowione i są znowu silne, tak jak wspominamy je w naszych snach z dni, które minęły.
Zwierzęta są tam szczęśliwe i zadowolone z wyjątkiem jednej, małej rzeczy: każde z nich tęskni za kimś wyjątkowym dla nich, kogo musieli pozostawić.

Wszystkie razem biegają i bawią się wspólnie, ale przychodzi taki dzień, kiedy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy patrzą uważnie a jego ciało zaczyna drżeć. Nagle oddziela się od innych, zaczyna biec przez zieloną trawę a jego nogi niosą go szybciej i szybciej.

Poznał Cię!
I kiedy Ty i Twój Przyjaciel wreszcie się spotkaliście, przytulacie się do siebie w radości ponownego połączenia - już nigdy nie będziecie rozdzieleni. Deszcz szczęśliwych pocałunków na Twojej twarzy, ręce znowu tulą ukochaną głowę, znów spoglądasz w ufne oczy Twojego Przyjaciela, które tak dawno odeszły z Twojego życia, ale nigdy nie zniknęły z Twojego serca.

Wtedy przechodzicie przez Tęczowy Most - razem
Paul C. Dahm



Moja Kasieńka też odeszła na białaczkę, ale kolejne dwie białaczkowe kicie jakoś się trzymają.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40418
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob lut 27, 2010 14:28 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kikiki [*]

Kiki13 nie zawsze się udaje. Kiedyś myślałam, że lepiej jeśli zwierzę odchodzi samo za TM niż jak się podejmuje decyzję o eutanazji. Za każdym razem myśli się o tym co można było jeszcze zrobić.
Przyjdzie taki moment, że znowu się zobaczycie.
Nie zawsze się udaje, ale próbujemy.
Zrobiłaś dużo dla Kiki, zrobiłaś więcej.... byłaś z nią do końca.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob lut 27, 2010 14:38 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

przykro mi :cry: Kiki ['][']
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Levika, puszatek i 35 gości