+++Kotki Dorotki+++

MIKUŚ pisze:RAMI - mój Ksiąze z bajki Wymarzony kot - cały czarny - Czarnoksięznik wspaniały

Tak i na dodatek z demonicznymi oczkami - a to pozory bo jest baaaardzo łagodny i proludzki

Dorotka odesłalam do Ciebie osobe chętną na adopcję Truśki.Nie rozmaiwłam z nią więc wywiad z domkiem należy do Ciebie .Trzymam kciuki :ok:

Do mnie tez dziś dzwonił domek z Zabrza o Truśkę. Ale nie wiem czy bardziej statecznego kota nie chcą. Rozmawialiśmy głównie o Fridzie :lol:

Ale kciuki mocno zaciśnięte za rychłą adopcję pannicy - Dorotko dozyjesz do końca tygodnia - :wink:

Witam kotki Dorotki :ok:

I trzymam kciuki za domki

MIKUŚ pisze:Ale kciuki mocno zaciśnięte za rychłą adopcję pannicy - Dorotko dozyjesz do końca tygodnia -

Basiu doprecyzuj proszę o który tydzień a raczej koniec tygodnia ci chodzi :ryk:

Tak jest trochę telefonów w sprawie Tuni ale narazie żadnej konkretnej rozmowy czy kandydata :evil:

Dzisiaj dostalam maila i zapowiada się obiecująco - odpisalam czekam na kontakt.
A jutro idę z Ramzesem do weta bo trza mu zajżeć w paszczę - bo ma szanse dołączyć do naszej wątkowej "kupy"

ze względu na zapachy. A i chyba mu sie ruszają malutkie przednie ząbki ale nie da sobie chłop w paszcze pańci zaglądać.

Za domki

kciuki zaciśnięte

I coś nowego w sprawie domku Truśki?

Rozumię ze Tunia dalej szuka :lol:

MIKUŚ pisze:Rozumię ze Tunia dalej szuka

Narazie rozmawiam z pania z Rudy śląskiej tą która namiary na Tunię dostała od Marty.

A Tunia ma się wyśmienicie, lata , gryzie , psoci i coraz więcej czasu spędza w wannie.
Taka z niej czyścioszka ????? Nie ona pilnuje kropelek coby były tylko jej.
Nauczyła się spijać kropelki z wanny i jak jest sucho to chodzi i mraukoli i tzrba znowu nakropelkować.
Miała też zakusy na wodę z kibelka i teraz kibelek musi być zamknięty :evil:

no cóż Tunia jak to Tunia dziwok i koneser wszelkich dziwnych zapachów i smaków

Rami był dzisiaj u weta.
Oj działo się działo.
Kocio waży 4,6 kg - było co dźwigać

Ale histeryk z niego okrutny.
Przy czuszczeniu uszu musiałyśmy we 2 trzymać a pani doktor walczyła :roll:

No a księciunio jak juz trzeba było zajżeć do paszczy to normalnie histeria do n-tej potęgi aż włączył turbo wentylację i myślałam że kojfnie

Tak że księciunio histeryk że ho ho.
Napewno powiodem są jego długotrwałe choroby i "męczenie" go przez Martę i Monikę :ryk:

Ale pocieszające jest to że po powrocie do domu nie był na mnie obrażony.
Został odrobaczony i czeka go remont paszczy.
Górne przednie ząbunie pomiędzy kłami się ruszają, kły do czyszczenia a co dalej to się zobaczy jak książe będzie chrapał :lol:

Mojego Adika żaden kot nie pobije .Cholera pije wodę ze wszystkich żródeł czyli zlewu,kibla i kabiny.Jak się kąpiesz to siedzi po drugiej stronie kabiny i liże ją z drugiej strony.Wylizuje też wszelkiego kalibru reklamówiki .Dodam że jednorazówki bo kolorowe coś mu nie podchodzą i zjada też gumki .Taki zwykłe gumki ,jakie dawniej były do włosów.
A ostatnio wyjadl wszystkiie pieczarki z resztek zupy grzybowej i wpierniczył gotowany korzeń pietruchy bleeee.Bidakowi chyba pobyt w schronisku odbił sie piętnem na mózgu i tak już zostanie :roll:

Dotrotka u Michała jest szczepinka dla Ramzesa .Może teresa odbierze w poniedzialek to byśmy go zaszczepiły po niedzieli i po kwarantannie można planować remont paszczy:)

+++Kotki Dorotki+++

Kto przegląda forum