Hospicjum 'J&j'[6]. <ZAMYKAMY>

SecretFire pisze:Agn, zmien prosze program moze na jakis taki "Chatka puchatka" albo w tym stylu... Biedny koteczek. Albo moze dobrze, ze nie patrzysz na Alien.

Tealc/Tilk nie brzmi tak strasznie. Albo Doktor Jackson

No to wróciliśmy.
I nie jest za fajnie. Łapa z raną jest usztywniona we wszystkich stawach. A że jest uraz neurologiczny samej stópki, to raczej nie ma szans na to, by po zagojeniu rany kociak opierał się na niej normalnie. Już zawsze będzie ją podwijał i stawiał na grzbiecie stopy.
Doc mówił, że uraz jest przynajmniej sprzed dwóch tygodni, jak nie starszy. Miednica też była uszkodzona, jest lekkie zwężenie, ale już też zastałe.
Najprawdopodobniej maluch zderzył się z samochodem.
Spróbujemy podleczyć tę ranę i zobaczymy, jak to będzie działać, gdy się zagoi.
Ostatecznie czeka go amputacja tej łapy. Ale na to zawsze mamy czas...

Norman już doszedł do siebie chociaż ciągle widać po nim, że jest nieco obolały. Jutro powinno być już całkiem dobrze.

W poniedziałek do Doc idzie Bogusz - na USG.
Asia, która widziała Bogusza tydzień temu, stwierdziła, że staruszek zmalał jakoś...

Małe bure coś będzie miało na imię Otak. :mrgreen:

O, tak - całkiem po prostu. Ale oczywiście, żeby nie było zbyt prosto, imię ma swój literacki odnośnik.

[Kto dziś czytuje Ursulę LeGuin.... :roll:

]

Agn pisze:Małe bure coś będzie miało na imię Otak.
O, tak - całkiem po prostu. Ale oczywiście, żeby nie było zbyt prosto, imię ma swój literacki odnośnik.
[Kto dziś czytuje Ursulę LeGuin.... ]

Czarnoksiężnik z Archipelagu :1luvu:

O świcie budząc się podniósł głowę; deszcz ustał; Ged ujrzał schowane w fałdach płaszcza skulone, śpiące zwierzątko, które wpełzło tam w poszukiwaniu ciepła. Zdumiał się na jego widok, gdyż było to rzadkie i osobliwe zwierzę otak.

Stworzenia te spotyka się jedynie na czterech południowych wyspach Archipelagu; na Roke, Ensmer, Pody i Wathort. Są małe i gładkie, z szerokimi pyszczkami, z futrem ciemnobrązowym lub cętkowatym i wielkimi jasnymi oczami. Ich zęby są ostre, usposobienie dzikie, toteż otaków nie oswaja się i nie pieści. Niezodolne są wołać, krzyczeć ani wydawać z siebie głosu. Ged pogłaskał zwierzątko, a ono obudziło się i ziewnęło, ukazując brązowy języczek i białe zęby, ale nie zdradzając przestrachu.

- Otak - powiedział Ged, a potem, mając w pamięci tysiąc imion zwierzęcych, których uczył się w Wieży, nazwał otaka jego prawdziwym imieniem w Dawnej Mowie - Hoeg! Chcesz pójść ze mną ? Otak usadowił się na jego rozwartej dłoni i zaczął myć swoje futerko.

Ursula K. Le Guin 'Czarnoksiężnik z Archipelagu'

Śliczne imię

Uwielbiam wyszukiwać literackie aluzje

taizu pisze:
Agn pisze:Małe bure coś będzie miało na imię Otak.
O, tak - całkiem po prostu. Ale oczywiście, żeby nie było zbyt prosto, imię ma swój literacki odnośnik.
[Kto dziś czytuje Ursulę LeGuin.... ]

Czarnoksiężnik z Archipelagu

Nooo...

Przyznaje sie, ze Ci sie super dobry wybor udal :-)

RESPEKT!

Agn pisze:Małe bure coś będzie miało na imię Otak.
O, tak - całkiem po prostu. Ale oczywiście, żeby nie było zbyt prosto, imię ma swój literacki odnośnik.
[Kto dziś czytuje Ursulę LeGuin.... ]

Dobra jesteś, a te, które od razu załapały aluzję- jeszcze lepsze... :wink:

Faktycznie, dawno nie czytałam " Czarnoksiężnika...", cos mi zamajaczyła " Lewa ręka ciemności " :oops:

Nie znam tych ksiazek, a uwielbiam fantazje...

SecretFire pisze:Nie znam tych ksiazek, a uwielbiam fantazje...

Naprawdę świetne! "Czarnoksiężnik z Archipelagu" jest pierwszy

OK, wyszukalam sobie po niemiecku. Inaczej bym polowy nie zrozumiala. :-)

taizu pisze:
SecretFire pisze:Nie znam tych ksiazek, a uwielbiam fantazje...

Naprawdę świetne! "Czarnoksiężnik z Archipelagu" jest pierwszy

I nawet jest lekturą!
Film też jest niezły (choć podobno autorka w ogóle nie była z niego zadowolona).

zabers pisze:
taizu pisze:
SecretFire pisze:Nie znam tych ksiazek, a uwielbiam fantazje...

Naprawdę świetne! "Czarnoksiężnik z Archipelagu" jest pierwszy

I nawet jest lekturą!
Film też jest niezły (choć podobno autorka w ogóle nie była z niego zadowolona).

A ja tę książkę czytywałam pod ławką na lekcjach. :roll:

No ja tam nie wiem, czy wszędzie, ale mój syn miał "Czarnoksiężnika" w gimnazjum.

O !!! Fantazjowe przypominajki...chyba sobie znów po to sięgnę....

Bogusz był całkiem sporym kotem...zmniejszył się...biedactwo...

Otak - o, tak! Trzymaj się maluchu i oby obeszło się bez amputacji :ok:

Hospicjum 'J&j'[6]. <ZAMYKAMY>

Kto przegląda forum