wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 25, 2010 16:08 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Sin, niefajnie to wygląda..
widzę, że ostro trenowałaś kuwetowe rozwiązania
- a probowałaś położyć gazetę w kuwecie...są koty co niecierpią żwiru (tak sugerowała Misiowa p.psycholog) ..tylko jak zostawić kota z tą gazetą na cały dzień? buuuuuuuuuu :cry:
może behawiorysta pomoże - czasem może jednak coś umyka, coś banalnego...a okazuje się, że to jest klucz do zagadki..
Feliway próbowałaś - czasem działa...
a jeśli nie chce się ułożyć z nowym narybkiem to tym bardziej psycholog ...jak mówi i głowa do góry...


Wygląda mi na podobnie beznadziejny przypadek jak mojej Misioo. Nie ma żadnej reguły...
szczerze mówiąc to jeszcze mam Bacha do przetrenowania..muszę się zebrać w końcu..psychotropów nie chcę jej podawać, taki kij zawsze ma 2 końce

Tilli, Misiooooooo ma właściwie tendencje struv. z dwukrotnym "atakiem" 8 lat temu.
Przez 4 lata, trenowaliśmy mocz, krew, usg z różnymi kombnacjami karm itd..wyszło na to, że po prostu ma dużo pić i jak Sin, dolewam masę wody do mokrej, dodaję też uro-pet lub jakieś rozpuszczające struv karmy, przez 2-3 tyg raz co 2-3 mies.. robimy mocz i czasem usg wyrywkowo, zawsze wszystko w normie. (uwaga! to nie jest profilaktyka dla wszsytkich kotów - ale skrojona na miarę organizmu dla Misiooo)
Misiooo sikając zawsze znaczy teren - sika z drżącym ogonkiem do góry - stoi na brzegu kuw i potrafi siknąć na drugi jej koniec 8O.
Więc kiedyś udaliśmy się do behawiorysty..
No i zdiagnozowano u niej coś na kształt schizofrenii ludzkiej, ma swój nietykalno-nieporuszalny świat, jak coś ulega zmianie - wali jej się porządek wszechświata i ..miziamy się - sik, za późno podałam michę - sik, za czysta kuweta - sik, Hasan podszedł za blisko -sik... dobrze, że sika tylko na poziomia podłogi...

więc chodzimy na bosaka i mamy krótkie kiecki z TŻ... :wink:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw lut 25, 2010 16:16 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Milka sikała ok raz na tydzień. Wcześniej myslelismy że to Kiara,która fatalnie znosiła nowego domownika(a już we wrześniu dostawała krople bacha i był feliwey,ona była jakaś taka nerwowa,po kroplach wyluzowała błyskawicznie i juz nie sikała). Milka zawitała u nas w grudniu i Kiara fatalnie to znosiła. Myśleliśmy, że to ona zaczęła sikać znowu. Tym bardziej, że Milka-kot prosto ze stajni-poczuła się jak u siebie od razu. Na dzień dobry zjadła całe żarełko Kiarze i Kacprowi. Potem jak tylko wyszła na chwilę z łazienki-wmaszerowała do wspólnej kuwety-"olewając" swoją prywatną :wink:
Jest w ogóle bardzo przyjaznym kotkiem,delikatnie okazywała zainteresowanie i sympatię Kacprowi i Kiarze,tak subtelnie :-) ,a jak nie wiedziały o co chodzi to nie zwracała na nie uwagi totalnie szalejąc z zabawkami...
Dosłownie w trzy dni zaprzyjaźniła się z Kacprem, który ucieszył się że nareszcie ktoś chce się z nim bawić i gonić(Kiara woli zabawę w samotności,najlepiej żeby nikt nawet nie przechodził. Gonitwy Kacpra stresowały ją strasznie)
Natomiast Kiara przez ponad półtora miesiąca nie pozwoliła się młodej zbliżyć do siebie. Prychała na nią i syczała. Na jej widok uciekała.
No i kiedy pojawiły się siuśki-pomyśleliśmy-znowu ona. Teraz wiemy, że pewnie nie tylko ona. Włączyliśmy Feliwaya. Kiara się uspokoiła, zajarzyła chyba że Kacpi i Milka bawią się razem to ona ma większy spokój,choć czasem się dołącza.
No i Kiara wyluzowana,a siuśków coraz więcej....a od jakiegoś czasu zdażały się albo raz dziennie,albo co kilka dni...a od niedzieli kilka razy dziennie i w różnych miejscach. No więc w poniedziałek zaniosłam ten złapany mocz do badania a we wtorek pojechaliśmy z młodą. Myślę, że tu oprócz struwitów nałożyła się rujka. Od powrotu od weta sikanie nie wystąpiło(dostała zastrzyk na ruję)....ale rujka się rozwinęła-normalnie ledwo można z nią wytrzymać-a Kacper kastrat-dobierał się do niej :ryk:
Podobno w ciągu najwyżej trzech dni na się wyciszyć i dziś faktycznie chyba jest lepiej...
Super że może być wysterylizowana,już w pierwszym momencie się wystraszyłam....
ObrazekKacperObrazekKiaraObrazekMilka
Obrazek

beti1099

 
Posty: 252
Od: Pt maja 04, 2007 8:11

Post » Czw lut 25, 2010 16:30 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

no to kciuki Beti - może sterylka zniweluje to sikanie.. :ok:
u Tillibulka też tak jakoś było..(edit: i nie oznaczało to, że Tilli przestała sikać jak ją ciachnięto :oops: )

czasem 1 w ruji sika, a druga terytorialistka albo niepewna to "nadsikuje".. :twisted:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw lut 25, 2010 17:40 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Feliwaya nie próbowałam ale miałam obrożę z kocimi feromonami takimi jak w feliwayu - tragedia. Nic nie podziałało. Do tego jestem alergiczką więc feliway...nie bardzo. Cena tez. Lekko - bardzo lekko działa kalm aid. Nie sądzę by sikanie miało coś wspólnego z nowym kotem - jak Herman żył - też sikał. Nieregularnie.
Z neutralizatorów mogę polecić tylko Zorb it Urine Off - tylko na bardzo świeże kałuże. Reszta jest przereklamowana.
Na behawiorystę to już mnie nie stać - i tak jestem na minusie non stop, szukam nowej pracy ale bez znajomości to mogę sie pocałować - wiadomo gdzie.
Mietek lubi kopać więc gazety odpadają raczej. Sama już nie wiem :(
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lut 25, 2010 18:52 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Rakea pisze:no to kciuki Beti - może sterylka zniweluje to sikanie.. :ok:
u Tillibulka też tak jakoś było..(edit: i nie oznaczało to, że Tilli przestała sikać jak ją ciachnięto :oops: )


Rakea, jestem Ci wdzieczna za to sprostowanie :lol:

Rakea pisze:czasem 1 w ruji sika, a druga terytorialistka albo niepewna to "nadsikuje".. :twisted:


cos mi to przypomina.... :roll: :roll: :roll:

u mnie po podawaniu tabletek - od poniedzialku raz dziennie przez 3 dni, za tydzien w srode jedna tabletka, w ciagu trzech dni bylo po rujce i Ruby teraz grzecznie sika do kuwety 8O a maly sikacz ... to tak jak sie umowilam z dziewczynami :twisted: chwalic nie bede :P

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw lut 25, 2010 19:00 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Sin, "Zorb it" to jest nazwa srodka na szczocha?

A co to oznacza jak kot sika w pozycji stojac dwiema łapami na brzegu kuwety? A jak nr 2, to staje wszystkimi łapami na brzegach kuwety...? :roll:
Myslalam, ze to po to, zeby sie nie pobrudzic.... :|

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw lut 25, 2010 20:06 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Zorb it Urine Off - to taki proszek, którym posypuje się kałużę i on to absorbuje. Mocno pachnie. Potem zostaje sucha powierzchnia - jest skuteczny no ale to musi być świeże.
link: http://www.krakvet.pl/urine-zorbitup-pu ... 13784.html
Chyba w animalii jest taniej ale nie jestem pewna bo mam tam spory rabat ;)

Mój kot też tak czasem sika...sama nie wiem na ile to norma a na ile nie.
Przejrzałam z ciekawości behawiorystów dostępnych w 3mieście - źle to wygląda... :|
Dla psa to może by się znalazł...ale dla kota - raczej słabo.

Przyszło mi do głowy, że może w domu jest zbyt nerwowa atmosfera i Mietek jakoś to odczuwa? Ale tego nie przeskoczę, nie jestem u siebie :(
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lut 25, 2010 20:19 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

dzieki, Sin, za podpowiedz, nie znalam tego, ja mam Urine Off w spray'u i na kanape jest niebałdzo :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw lut 25, 2010 20:49 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

no właśnie,moja kumpela mówiła że mokre plamy czymś posypuje i jest zadowolona. Muszę dopytać może to właśnie ten Zorb it....
tylko kanapy czy tapczanu toto już pewnie i tak nie uratuje....jak wlazło "w głąb"....
ObrazekKacperObrazekKiaraObrazekMilka
Obrazek

beti1099

 
Posty: 252
Od: Pt maja 04, 2007 8:11

Post » Pon mar 01, 2010 10:21 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

beti1099 pisze:no właśnie,moja kumpela mówiła że mokre plamy czymś posypuje i jest zadowolona. Muszę dopytać może to właśnie ten Zorb it....
tylko kanapy czy tapczanu toto już pewnie i tak nie uratuje....jak wlazło "w głąb"....


u mnie wlasnie wlazlo w gąbke i capi - stosowalam juz Urine Off w sprayu, piankę STP, ocet, musze jeszcze sprobowac tego smierdzacego Lenora... niestety szczochy ciagle czuc - ostatecznie trzeba bedzie wymienic całe siedzisko i modlic sie, zeby kot znowu nie zasikal :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto mar 02, 2010 15:44 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

od zeszłego poniedziałku był spokój....dziś dziecię miało mieć wf....worek z ciuchami zasikany.... :evil: :evil: :evil:
ObrazekKacperObrazekKiaraObrazekMilka
Obrazek

beti1099

 
Posty: 252
Od: Pt maja 04, 2007 8:11

Post » Wto mar 02, 2010 17:12 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

tillibulek pisze:
beti1099 pisze:no właśnie,moja kumpela mówiła że mokre plamy czymś posypuje i jest zadowolona. Muszę dopytać może to właśnie ten Zorb it....
tylko kanapy czy tapczanu toto już pewnie i tak nie uratuje....jak wlazło "w głąb"....


u mnie wlasnie wlazlo w gąbke i capi - stosowalam juz Urine Off w sprayu, piankę STP, ocet, musze jeszcze sprobowac tego smierdzacego Lenora... niestety szczochy ciagle czuc - ostatecznie trzeba bedzie wymienic całe siedzisko i modlic sie, zeby kot znowu nie zasikal :(


polecam, bowiem wiem, co to znaczy piekny aromat :mrgreen:

http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_ ... ety/161015

poprzednio uzywałam Vitoparu, Urine off jedynie, miałam wrażenie , zagłusza zapach moczu, lecz nie likwiduje; wazne jest, aby te środki używac bezposrednio na woniejace miejsce, uprzednio wytrzec np. paiperem toaletowym, potem spryskać srodkiem, poczekac chwilkę, w pierwszej sekundzie wonieje jakby intensywniej, za moment nie mamy juz aromatycznego zjawiska; czasem czekałam jak wyschnie samo, czasem po dłuższej chwili-10min. wycierałam-na panelach, parkiecie lepiej ,aby długo nie było mokrej plamy.
Do tapicerek polecam Vitopar MSC- bardzo ładnie czysci i usuwa zapach:
http://animalia.pl/produkt,8547,Vitopar_Fresh.html

co najwazniejsze:to preparaty bio :ok:

zasikaną sofę uratowałam (wlewałam vitopar w głąb i wystawiałam na słońce lub właczałam dmuchawę np. aby wysuszyc i aby nie "zatęchło", co niewatpliwie nastąpi, jesli pozostawimy materiał i wypełniająca piankę, materac, gąbkę bez suszenia :wink:
ps stosowanie srodków chemicznych spowoduje utrwalenie zapachu i smród kocich siusków zmutowanych z zapachem środka

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto mar 02, 2010 18:23 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Alessandra, piszesz, ze poprzednio uzywalas Vitoparu, ale jedynie zagluszal zapach moczu, a potem piszesz, ze na tapicerki najlepszy jest Vitopar Fresh (jak wynika z linka) - ja slyszalam, ze od Vitoparu lepszy jest Bio-Stalfris - ciezko sie zdecydowac...

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 03, 2010 8:56 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Miałam Vitpar Fresh bo utopieniu w nim butów - psikałam aż pływało w środku - z 10 razy w końcu zapach odpuścił. Wydajne to raczej nie jest. Super czyści i odplamia ale działanie zależy od powierzchni. Na jednych lepiej na innych gorzej do gęstej wykładziny jest beznadziejny (jeszcze nie znalazłam czegoś co by na nią działało) :? Najgorzej, że teraz to już stare woniejące powierzchnie i nie wiem czy kiedykolwiek to czymś odsmrodzę :?

edit: kontaktowałam się z behawiorystą - jakieś 300zł 8O masakra :(
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro mar 03, 2010 9:17 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Sin pisze:edit: kontaktowałam się z behawiorystą - jakieś 300zł 8O masakra :(


uuuuu.... :o to nie na moja kieszen (zreszta na czyja.. :roll: )

Sin pisze:Miałam Vitpar Fresh bo utopieniu w nim butów - psikałam aż pływało w środku - z 10 razy w końcu zapach odpuścił. Wydajne to raczej nie jest.


i tak samo Urine Off, tylko efekty odsmradzania słabsze :| na nasza kanape wylalam juz tyle roznych odsmradzaczy, a woń moczu jak byla tak jest :roll: :roll: :roll:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 144 gości