
nadal nie mam siły by siedziec przy kompie zbyt długo

jelita zaczęły reagować na leki i z tego sie cieszę
bo nie ma już tej wyniszczającej biegunki

apetytu nie mam
wymioty po urazie głowy też przeszły bo prawdopodobnie trochę mi tym głupim mózgiem wstrząsneło

Dziękuję Wam za troskę ,bardzo mnie to wzrusza
Nigdy nic Wam od siebie nie dałam a Wy tak mi pomagacie
aż wstyd bo trudno mi brac pomoc
to ja zawsze byłam ostoją Przyjaciół ale kiedy zachorowałam to mnie opuścili
pewnie tak miało być
Zawsze było mi wstyd brać cokolwiek od innych a prosić o pomoc to już było nie do wykonania
zawsze jakoś ukrywałam że jest niedobrze byle innych nie obciązac swoimi sprawami
Aguś 9955 przepraszam że zawracałam Ci wczoraj głowę
a zarazem ogromnie dziękuję za rozmowę
ufam Twoim słowom że dam radę i że znajdę siły
DZIĘKUJĘ

mircea ale wózek

wiesz po operacji uczyłam się chodzić przy podobnym ale takim tylko stelażu
nie było gdzie usiąść a koszyk to nawet nie wiedziałam że wózeczki posiadają
to dobra rzecz do ogródka np lub na spacer
Tylko Kochana ja nie mogę przyjąć takiego drogiego prezentu

ja poprostu nie mam się jak odwdzięczyć
do tego pewnie go potrzebujesz więc to by było nieładnie z mojej strony wziąć go Tobie
a przesyłka z miejsca w którym mieszkasz matko wszystkie pieniądze

i do tego to jedzenie w płynie
jak mówi Avianek ludzki calopet
to prawda mam bardzo daleko znajomą która tylko to je
ona zupełnie nie potrafi jeść
ale to drogie jest bardzo
Matko tyle dobrych słów tu pada tyle troski
To jest taki balsam dla serca
Wiem że są Ludzie których mogę Kochać
czasem chciała bym się do Was przytulić i już tak trwać

Kociaste
Mijeczce usuwamy szwy
maleńka już przywykła do braku ogonka
znowu śpiewa swoje dziwaczne piosenki
ona grucha jak gołąbek
Suleńka jest karmiona strzykawką
słabo sie leczą te stany zapalne bezzębnych dziąsełek
dzisiaj połkneła mi z ręki ze 4 chrupki
ale ja podrazniało bardzo
Reszta w sumie spokojnie na razie odpukać
Sarenka trzyma się dzielnie
cały czas mam ją na oku no prawie cały czas bo sa chwile kiedy stadko idzie witac gdzies dalej wiosnę
wtedy się boję o nia bardzo
Wczoraj miała problem z przeskoczeniem potoku
Filipek przybiegł do kuchni z krzykiem
wołał zebym zobaczyła że coś nie tak
sarenka bardzo się bała przeskoczyć bo bez nóżki cięzko
ale inne czekały cierpliwie aż znajdzie odpowiednie miejsce do skoku
udało się

widac było na sarniej buzi zadowolenie
ja tez sie cieszyłam jak małe dziecko z jej sukcesu
Dzisiaj rankiem kilka wiewiórek szalało w ogrodzie
jakie wesołe istotki
troszkę słoneczko zaświeciło a te małe łobuziary miały ubaw po małe paszki

oczywiście Basia mnie zauważyła ale dziwnie patrzyła na mnie
pewnie się dziwiła skąd ta stara małpa ma nagle 4 nogi
patrzyła na kule bardzo uważnie
gdy tak robiłam obchód koło domu ona wpadła na brzózkę i rzuciła we mnie szyszką
cała Basia
uwielbia mnie zaczepiać a moim marzeniem było by ją wziąc na ręce i poprzytulać
tęsknię za Wami
tyle do napisania opowiadania a ja nie czuję się za dobrze

ale obiecuję że to nadrobię
strasznie mi głupio tak tylko w swoim wątku pisać
no ale nawet swiatło z monitora razi jakos w oczy
nawet nie wiem czy u Was wszystko dobrze

Oby Kochani i trzymam zawsze palce za Wasze zdrowie Koty i wszystkie sprawy

Dziekuję że Jesteście
