Zafrędzlona Pomponlandia zaprasza - to już 7 numerek...

Majencja wybacz - nie mogę tego czytać

Policytuj sie ze mną na roczniki - będzie śmiesznie :mrgreen:

Wkleiłam bo może ktoś coś z tego podatku /z całym szacunkiem dla biednych kotków/ dla Malca przeleje bo od pieniędzy zależy Jego życie

To oczywiste ...

Majencja ja to bym nawet bardzo chętnie - tylko, że ja już sie rozliczyłam i swoj podatek zadysponowałam. Odkręcać się chyba nie da za bardzo

Człowiekowi się wszystkiego odechciewa jak coś takiego dzieje się blisko, babcia Małego też non stop w szpitalu- po operacji nowotworu nerki w zeszłym roku a teraz ma powikłania po leczeniu. Jedynie pocieszające jest to, że u nas bezinteresownie pospolite ruszenie i wszyscy agitują gdzie się da i do kogo się da. Zbierają wszyscy żeby maluch mógł zostać zoperowany najnowszą metodą w Niemczech- pod warunkiem że po chemioterapii i radioterapii będzie operacyjny

Igorek nie słyszy na to ucho i słyszeć nie będzie...

Biedne dziecko

Ja jeszcze będę rozliczała mojego brata i bratową, to im wpisze ten 1%, tylko nie wiem, kiedy oni mają zamiar mi te papiery swoje przynieść

Dzięki- każda złotówka się liczy- jeżeli będzie zabieg to najwcześniej po 4-ej chemii, dopiero jest po drugiej bo był poślizg z powodu rotawirusa.Ech życie.....

Frędzel dostał dzisiaj straszne lanie od Pompona, bo nie wiem co mu odbiło, chyba mu się pomyliło i próbował Pompona pacnąć łapą. Samiec alfa w moim stadzie oczywiście się zdenerwował i sprał Frędzelka na kwaśne jabłko

Na nic się zdało syczenie i inne groźby karalne - Pompon wymierzył sprawiedliwość z całą surowością i to tak starannie, że Frędzelek z płaczem uciekł do mnie na kolana, czym oczywiście jeszcze bardziej się naraził Pomponowi, który co prawda w tym momencie dał mu spokój, ale siedział obok i pilnował kiedy Frędzel zlezie, a kiedy już zlazł Pompon mu znowu poprawił

Frędzel obrażony siedzi za drapakiem liżąc rany na honorze i patrząc z byka na nas wszystkich, a Pompon zadowolony dosiadł mamusi - nie będzie mu tu Frędzel jeden do mamusi się przystawiał! :twisted:

Biedny kotecek...jakby był jedynakiem miałby pańcię CAŁĄ dla siebie a tak....

shira3 pisze:Biedny kotecek...jakby był jedynakiem miałby pańcię CAŁĄ dla siebie a tak....

Zgadzam się z Shirką!!!!!!Biedny

Chciał się poprzytulać a jeszcze lanie dostał i pańcia go nie broniła :evil:

Jedynaki mają lepiej :1luvu:

Jak byw am to powiedzieć?... Gdybym miała jedynaka - to Frędzel by nie miał domu. Pompon był pierwszy :twisted:

Więc dzieki temu, że nie jest jedynakiem, ma kochającą rodzinę :roll:

Czy to was nie przekonuje?

Ale go nie obroniłas,fuj pancia,biedny kotecek,wymiziaj go mocno ode mnie i wycałuj to biedne pysio :1luvu:

jedynaki to szczeliwe kotecki som-rzekłam :!:

kotka Doroty ma rację!!!!!!!Mogłaś bronić kotecka a agresorowi pogrozić i surowo upomnieć.Ja przez trzy dni targałam Olwkę do weta na zastrzyki przeciwzapalne i przeciwbólowe,bo wydawało jej się,że potrafi fruwać i spadła z półeczki.No i łapka boli,szczęście,że nie złamana.POZDROWIONKA !!!!!!!!!!!!!

pomponmama pisze:Jak byw am to powiedzieć?... Gdybym miała jedynaka - to Frędzel by nie miał domu. Pompon był pierwszy Więc dzieki temu, że nie jest jedynakiem, ma kochającą rodzinę Czy to was nie przekonuje?

Strasznie przekombinowane wyjaśnienie :roll:

Że ma dom to wspaniale i chwała ci za to :1luvu:

Ale ten komfort jedynactwa dany mu nie był.... :twisted:

Zafrędzlona Pomponlandia zaprasza - to już 7 numerek...

Kto przegląda forum