Koć&Pluszon 12. Dwa ghule z bonusem

Aleście mi wczoraj mózg zlasowały!
Jak wciskałam Jaro maść w oko miałam poczucie, że oślepiam kota. :twisted:

Rudymiś bardzo ładnie na ten Maxitrol zareagował.
Paprochów ilosci śladowe, powieki mniej podrażnione, ślepka jak u lemura.

Edit: co nie oznacza, że nie będzie konsultacji u okulisty :twisted:

Brawo i oby tak dalej :ok:

Dzielnaś Redafie, naprawdę dzielnaś

i Twoje koty też :mrgreen:

Brawo Redaf :lol:

A Puszkowi prawie wszystko zeszlo od wczoraj

ale i tak zaraz wychodzimy, niech go jednak obejrza, bilans roczny sie przy okazji zrobi...

Wrocilismy, kanaliki nie byly zatkane, ale oczy sa podraznione i Puszek dostal do nich masc Fradexam :roll:

Skladnik czynny to framycetyna (?) w formie siarczanu (chyba), sterydu sie nie dopatrzylam, wyglada mi to bardziej na antybiotyk...

Birfanka pisze:Wrocilismy, kanaliki nie byly zatkane, ale oczy sa podraznione i Puszek dostal do nich masc Fradexam
Skladnik czynny to framycetyna (?) w formie siarczanu (chyba), sterydu sie nie dopatrzylam, wyglada mi to bardziej na antybiotyk...

Ta maść zawiera dexametazon.

Co to jest dexametazon??? :strach:

Steryd.

pixie65 pisze:Steryd.

No, to teraz Birfance mózg się zacznie lasować! :twisted:

redaf pisze:
pixie65 pisze:Steryd.

No, to teraz Birfance mózg się zacznie lasować!

Ciekawostka z jakiego powodu ta radość " :twisted:

" ?

Połączenie sterydu z antybiotykiem jest dość częste we wszelkiego rodzaju maściach ocznych: choćby właśnie Fradexam, Maxitrol czy Oxycort lub Atecortin. I ma to swoje uzasadnienie, ale nie bedę się rozpisywać.
dlaczego macie aż takie uprzedzenia do tych biednych, a jakże potrzebnych sterydów? :ryk:

Maxitrol u mojego Klemensa sprawdza się super, leczyłam tym też (+Optimune) zamglone po kk oczko Szpilki i jeszcze parę innych gałek ocznych, przynależnych do różnych osobników. Wszyscy żyją. Żadnych wrzodów nie ma. To tak jakby porównywać, że od Tobrexu można ogłuchnąć. Pewnie można. Raz na milion przypadków

Blusik pisze:
redaf pisze:
pixie65 pisze:Steryd.

No, to teraz Birfance mózg się zacznie lasować!

Ciekawostka z jakiego powodu ta radość " " ?

Moze nie radosc, a poczucie wspolnoty? :wink:

Zawszec razniej sie lasowac w wiekszym gronie

W kazdym razie jestem choc pewna, ze kanaliki sa drozne, bo juz wczoraj wieczorem znalazlam masc zaaplikowana pare godzin wczesniej do oczu w formie malowniczych gili w nosie, Puszka ufff! :lol:

Oczy ma juz prawie normalne, suche, paprochow minimalnie, zaczerwienienie powiek zeszlo, a wet kazal aplikowac masc przez tydzien

Jutro chyba zadzwonie i sie spytam, czy ten tydzien niezbedny, bo po co misia sterydowac :strach:

Tez mialam megatraume, kluli go dwa razy! :placz:

Dobra, reszte opisze pozniej w watku Trojkota, coby bylo merytorycznie, bo mialam ochote przegryzc wetowi gardlo :twisted:

-w zastepstwie grzecznego misia, ktory ani nie drgnal, a wrzeszczec zaczal dopiero pod koniec drugiego utaczania :crying:

Georg-inia pisze:To tak jakby porównywać, że od Tobrexu można ogłuchnąć. Pewnie można. Raz na milion przypadków

Myślę, że to nie do końca trafne porównanie.
Mechanizm powstania ewentualnego problemu jest nieco inny.
Moi znajomi weci raczej nie zalecają kropli czy maści ze sterydem kotom, które mogą być nosicielami herpesa.

Ale nosicielem herpesa może być praktycznie każdy kot.

siem nie znam, ale merytorycznie zapytam.

Jak koty :twisted:

? sie czuja:)))

Kicorek pisze:Ale nosicielem herpesa może być praktycznie każdy kot.

Dlatego uważam, że bardziej skomplikowane przypadki czy przewlekłe problemy oczne warto konsultować u specjalisty-okulisty.
Preparaty ze sterydami zwykle dają spektakularną poprawę.
Czasem jednak mogą (NIE muszą) skomplikować sprawę jeszcze bardziej.
Ja ich unikam.

Koć&Pluszon 12. Dwa ghule z bonusem

Kto przegląda forum