Wiesia jesteś niemożliwa! Jak te koty Cię znajdują tego pojąć nie mogę

, ale mają nosa skubańce-pokudłańce

Uściski od nas i Foxiastego

Ty z nimi zrobisz CUDA...
Fox jest nie możliwy

Doszło do tego, że siedzę w pracy i czekam aż będę w domu i przytulę puchacza...
Tylko nie mówcie TŻ i dziecku, bo będą zazdrośni
Ostatnio mamy nową szaloną wieczorną zabawę z Garfildo-Liso-Foxem

turlam się z nim po podłodze,córka śmieje się na całą okolicę, a Gościu poluje ma moją rękę, przyczaja się, i hop upolował

obejmuje czterema łapkami i tak manewruje by dłoń Dużej wylądowała na jego główce a On się wtula i turla...a jak Duża zabiera rękę to można leciuchno zębami przytrzymać
Foxiasty jest naprawdę mega delikatnym kocurem! Nie miałam innych, ale on nigdy przez ten cały miesiąc ksztyny pazura nie wyciągnął - nawet w szalonej zabawie. Zawsze ta łapka taka kochniutka -i jedno co świadczy o super rozbawieniu lub zwróceniu na siebie uwagi, to lekki uchwyt zębami(ale nawet śladu nie zostawia, bo natychmiast puszcza

)
Melduję też, ze dzięki poradom z forum ad. obcinanie pazurów, by wyczuć najbardziej śpiący moment

i wtedy próbować - mamy to za sobą, bez mrugnięcia powieką i jakiegokolwiek zestresowania kotecka. Znam już ten jego moment "lalki szmacianki" i dobrałam się do kawalera

Ja cała mokra, spięta, narzędzie zbrodni w dłoni, biorę łapinę rudą, oglądam pazurki by dobrze wszystko popełnić... CIACH... a Fox nawet nie raczył okiem mrugnąć
Przy szóstym się lekko przeciągnął... i przy ósmym zbystrzał - spojrzał na mnie i stwierdził "dość, co za ludzie spać nie dają

!" i poszedł na drzemkę na wyższe półki.... O! na drugi dzień powtórka i obcięte

Elegancko i delikatnie - dzięki Bogu. Vet na nas tu nie zarobi
