Hej,
weci (trzej po kolei, co dwa tygodnie) stwierdzili zapalenie mieszków włosowych. Od dwóch pierwszych dostałam zalecenie myć Peroxyvetem, drugi polecił też smarować Tridermem (nie spróbowałam). Trzeci (Dembele) skrócił sierść, przemył spirytusem i kazał wmasować jednorazowo płyn z kapsułek Capivit A+E i nie ruszać przez tydzień. I faktycznie po tygodniu wszystko zeszło.
Edit: literówka




