ponownie witam odrobinę przymuszona

przez miłośniczkę szylkretek i już oficjalnie się melduje więc od początku.
Mam dwie koteczki prawie siedmioletnie (lada miesiąc nie wiem dokładnie bo jak je brałam to niały po cztery do sześci miesięcy) Rudzie i Czarną. Rudzik zdrowa jak ryba a Czarnuszka ma od roku stwierdzonę cukrzycę i dostaje 2x dziennie insuline. Na szczęście to cukrzyca a nie czerwienica

lub szpiczak

jak sugerował wet. Czasami wystarczy zmienić weterynarza i wszystko prawie ok. Od kilku miesięcy mam zaadoptowanego piętnastoletniego staruszka Abdula przyszłego emigranta i z nim mam niestety kłopoty. Staruszek jak na swój wiek jest w dardzo dobrej kondycji. Problemem niestety są u niego chroniczne zaparcia. Robię co mogę czekając z niecierpliwością na karmę, która lada chwila ma być. Ma za sobą jak na razie 3 lewatywy i nie ukrywam, że jest to niezbyt przyjemne szczególnie dla Abdulka.
Jak się tu obeznam to wrzycę zdjęcia moich kociaków
pozdrawiam Beata