Okazało się, że Jaśko miał głębsze urazy po pogryzieniu. Uszkodzony był jeden z płatów watroby i naczynie krwionośne przechodzące przez przeponę. Doszło do pogłębienia urazu i wylewu krwi do klatki piersiowej i jamy brzusznej. Za dużo było tego na tak słabe i małe ciałko. Bardzo mi przykro Magda.
kurcze, jak to . Wczoraj widziałam jeszcze Jasieńka . Wyglądał słabo, ale nie aż tak. To straszne . Nie mogę się z tym pogodzić. Koteńku kochany . Madziu przytulam najmocniej jak potrafię .