Chciałam sfocić wyniki Bogusza, ale umarła bateryjka w aparacie, więc przepiszę.
Biochemia:
kreatynina 4,5 mg/dl
mocznik 256,7 mg/dl
AST 528 U/l
ALT 603 U/l
ALP 45 U/l
Morfologia:
HCT 36%
RBC 6,76 [10do6/ul]
HGB 10,3 g/dl
WBC 7,58 [10do3/ul]
MCV 53,3 f
MCHC g/dl
MCH 15,2pg
RDW-SD 36,5%
RDW-CV 21,4 %
PLT 117 [10do3/ul]
Rozmaz:
pałeczkowate: 1%
podzielone: 89%
limfocyty 5%
monocyty 5%
A Bogusz postanowił jak na razie zaprzeczyć swoim wynikom.

Ładnie je i załatwia się. Jest chudziutki, ale już nie jest taki ospały. Zagaduje do mnie, biegnie w podskokach za miseczką z jedzeniem, włazi mi na kolana jak zwykle.
Kiedy byliśmy u fundacyjnego, naszła mnie absurdalna myśl, ze Bogusz nie może jeszcze umrzeć, bo przecież jeszcze nie wymienił całkowicie futra i Tosza musi zobaczyć, że on jest biało-bury, a nie morelowo-bury.
Mbati się bawi. Dla mnie jest to ciągle niepojęte - kot, który momentami `odpadał od rzeczywistości` potrafi przebiec przez mieszkanie z ogonem do góry i okrzykiem bojowym `na ustach`.
Odespałam przedwczorajsze stresy, a koty bardzo starają się poprawić mi nastrój.
PS. Asia_siunia - tak, fundacyjny to z vet-medu. A pani doktor jest na stażu - jeszcze się uczy. W sumie to lepiej, że odsyła jak sama wie, że może nie dać rady. Będą z niej jeszcze ludzie.
