Morfinka - zaopiekowana

Morfinka szuka DT na cito...!!!

Sis pisze:

dziękuję, ruru, za zdjęcia

do góry Morfinko :ok:

**Adopcje: 12 >>**

ja też błagam ,aby się ktoś zlitował.. :kotek:

Morfinka cierpi - czekamy na doświadczony DT!!!!!!!! :!:

Nie mogę uwierzyć, że nikt... :cry:

Przecież ma dogadaną operację, są środki... Tylko kawałka serca potrzeba jeszcze! Pomocy!

villemo5 pisze:Nie mogę uwierzyć, że nikt...
Przecież ma dogadaną operację, są środki... Tylko kawałka serca potrzeba jeszcze! Pomocy!

potrzebny domek - bez niego nie da się ulżyć Morfince :!:

Domku

Wobec pewnych - delikatnie mówiąc - niejasności w sprawie Morfinki między zarządem schroniska, a naszą akcją, mającą na celu pomoc temu kotu, o których można przeczytać tutaj:
http://www.schronisko.doskomp.lodz.pl/i ... ty&nr=1108
jako oficjalny wolontariusz Kotylion Viva informuję, że sprawa postawionych nam tam poważnych zarzutów, m.in. o wyłudzanie pieniędzy, jest aktualnie wyjaśniana. Jedna z wolontariuszek, która wcześniej rozmawiała z Panią Dyrektor o pomocy finansowej, którą Kotylion może zaoferować kotom schroniskowym - jest już w drodze do schroniska.
Do czasu aż schronisko nie wyjaśni stawianych nam publicznie oskarżeń - aukcja charytatywna na allegro i pomoc Morfince zostaje przez nas zawieszona.

Kotylion działa pod patronatem Fundacji VIVA, jako jeden z współpracujących w akcji "Wybierz Miśka". Obowiązują nas przepisy prawa i szczegółowe rozliczenia finansowe. Dlatego też informuję, że Kotylion nie poczuwa się do żadnych, zarzucanych nam czynów karalnych.

EDIT: wpis na stronie schroniska, do którego został wstawiony tu link, zmienił się, a raczej został skasowany.

ale już wpłacone środki poczekają, prawda?
Nie rozumiem stanowiska schroniska, przecież zbiórka prowadzona jest przez oficjalną organizację,
czy ta żuchwa nagle się "naprawiła"?
Tekst na stronie schronu jest mega ostry, a przecież Wasze działania tylko pomagają.
Gdyby nie ALLEGRO Morfeusza, nigdy by do mnie nie trafił.....

dagmara-olga pisze:ale już wpłacone środki poczekają, prawda?

zebrane już środki finansowe, wpłacone na subkonto Kotyliona, oczywiście pozostają nienaruszone aż do momentu wyjaśnienia sprawy.

Dziewczyny to jak jest z tą operacją?
Na stronie schronu:

Żuchwa zrosła się i nie wymaga operacji chirurgicznej pod względem ratunku dla życia natomiast może byc przeprowadzony zabieg chirurgiczny ale pod względem estetyki/kosmetologii.

Moja kotka też miała złamaną żuchwę. Dowiedziałam się o niej 2 m-ce po wypadku. Dwaj różni weci wypowiedzieli się, że operacja nie ma sensu...

Bardzo niefajnie się zrobiło...

No i jeszcze te daty. Na stronie schroniska data przyjęcia 15-02-2099 a w tekście jest mowa o listopadzie

1. kot jest tam długo i operacji ani diagnostyki kota nie było
2. kot ma kłopoty z jedzeniem i myciem - czyli z czymś więcej niż "kosmetyką" na moje oko. Mój kot ma też krzywo zrośniętą żuchwę ALE nie ma takich problemów jak Morfinka. Może jeść bez ślinienia się i problemów a także się myć.
3. kot szuka DT a środki zbierane są na opiekę nad nim i zabieg - i mają być przecież rozliczone. Kot jest praktycznie nieadopcyjny w tym stanie i cierpi jego zdrowie.
4. schronisko nie jest w stanie zapewnić opieki zdrowotnej i diagnostyki w takich przypadkach, nie ukrywajmy tego.
Gdyby koty mogły liczyć na opiekę to znany mi Morfeusz i nieskończenie wiele innych kotów, choćby tych z kalendarza
nie wyglądałoby tak źle w schronie. Nie szerzyłby się tam grzyb, świerzb i wirusówki.
5. Powyższe nie jest pretensją a stwierdzeniem faktu, że środki finansowe są mocno ograniczone.
6. Wnioskuję więc, że wszelkie odciążenie budżetu schroniska jest dobrym działaniem, bo pozwala wygospodarować środki na bieżące potrzeby - karma itp.

ale niedobrze, że atmosfera robi się "sądowa"...oby szybko i sprawnie udało się wszystko wyjaśnić....

Czy można Morfinkę zabrać ze schroniska ?

Morfinka - zaopiekowana

Kto przegląda forum