"Kocham Człowieki! Weź mnie ze sobą do domu" Barney już w DS

Gibutkowa pisze:Ja to bym chyba nie mogła robić castingu na domki , bo niechybnie padłoby pytanie: "Ale zdają sobie Państwo sprawę że jak się cokolwiek kotu u Państwa stanie to wam chałupę podpalę? A wiem gdzie mieszkacie". Taki mały "bonus" na odchodne

Lubię Cię Gibutkowa :ryk:

ale skuteczności w rozmowach adopcyjnych nie przewiduję :lol:

**Adopcje: 12 >>**

Gibutkowa pisze:Ja to bym chyba nie mogła robić castingu na domki , bo niechybnie padłoby pytanie: "Ale zdają sobie Państwo sprawę że jak się cokolwiek kotu u Państwa stanie to wam chałupę podpalę? A wiem gdzie mieszkacie". Taki mały "bonus" na odchodne

Gibutkowa ja tego nie musze mówic, ja to mam w oczach :mrgreen:

Ło zeszzzz :evil:

prosze mi tu klienteli nie straszyć i nie stresowac, jeden taki domek zainteresowany namiary na wątasa dostał... :mrgreen:

domków nie podpalam, ale.... ale.... maluski, ufny Barneyek szczęsliwy i bezpieczny w swoim domku musi być!

Musze się przyznać - Barney nie został dzisiaj zaszczepiony. Moja wina. :oops:

Wczoraj prawie wiosna u nas była, ciepło, słoneczko, okienko otwarte, kociska szalały jak nakręcone.
Dzisiaj pani wet powiedziała że Barney ma powiększone wezły chłonne, dostałam zakaz otwierania okna i kilka dni musimy poczekać

Ja jeszcze nie ryzykuję z otwarciem balkonu, chociaż koty by tego bardzo chciały.

Barneyku nie choruj koteczku! :1luvu:

Ja nie wypuszczałam ich na balkon, otworzyłam tylko tą "mniejszą połowę" okna :oops:

niestety, Barneyek jest jeszcze bardzo delikatny, musze bardzo uważać.

czyżby jakiś domek sie dla przystojniaka szykował???????? :ok:

Ja-Ba pisze:Ja nie wypuszczałam ich na balkon, otworzyłam tylko tą "mniejszą połowę" okna niestety, Barneyek jest jeszcze bardzo delikatny, musze bardzo uważać.

Ja nawet balkonu nie otwierałam, tylko lekko okno uchyliłam, a Koral już chodzi dumnie pociągając noskiem :evil:

Femka pisze:
Ja-Ba pisze:Ja nie wypuszczałam ich na balkon, otworzyłam tylko tą "mniejszą połowę" okna niestety, Barneyek jest jeszcze bardzo delikatny, musze bardzo uważać.

Ja nawet balkonu nie otwierałam, tylko lekko okno uchyliłam, a Koral już chodzi dumnie pociągając noskiem

U mnie wczoraj była pogoń za muchą

Miziaczki dla Barneya niedzielne. :kotek:

I na pierwszą stronę po dobry dom.

Barney ma się świetnie, aż trudno uwierzyć że coś n ie tak - to dobrze bo to oznacza że niedyspozycja jaka go dopadła nie jest powazna.
Strasznie wzruszajacy jest ten zezolek malutki

**Adopcje: 12 >>**

no to kciuki za chłopaka. Domek niech sie nie boi, to nie my z Gibutkową adoptujemy.
Domek konński spokojny i nad wyraż życzliwy.
(sie podlizałam co :mrgreen:

)

Nie otweram okien, pędze koty od uchylnych...Zakaz wietrzenia :twisted:

Zresztą TZ i pociecha dba o swoje i innych zdrowie. Jemu zaraz w nogi ciągnie :mrgreen:

Gdyby komuś marzył się taki fajny mini-kotek to zapraszam do Barneyka :kotek:

a jakiś odzew z ogłoszeń jest?

Był tylko jeden telefon, Barneyek miałby wyjechać na wieś. Nie zamknęłam tematu bo mieszkanie na wsi oczywiście nikogo nie dyskwalifikuje, jednak zaproponowałam bliższe zapoznanie się i zapowiedziałam że przed kastracją kota nie oddam.

Wygląda mi na to, że będą szukali szybszej i mniej kłopotliwej adopcji.....

Ale spokojnie, tym razem rodzinka nie naciska i nie mam żadnych z góry ustalonych terminów w których muszę się z adopcją zmieścić :wink:

**Adopcje: 12 >>**

a moze trzeba jakiegoś nacisku :mrgreen:

Znajdzie sie domek i już!!!

"Kocham Człowieki! Weź mnie ze sobą do domu" Barney już w DS

Kto przegląda forum