encorton a encortolon

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie lut 21, 2010 0:25 Re: encorton a encortolon

Dołączę do dyskusji, bo mojej kotce niedawno postawiono diagnozę i też przepisano Encorton.
Diagnoza: chłoniak pokarmowy usadowiony blisko przejścia z jelita cienkiego do grubego.
dawka: 5 mg co wieczór
waga: obecnie 2,9 kg (pół roku temu ważyła 4,1 kg:(

Uważacie, że Encortolon byłby lepszy? Ja wcześniej w ogóle nie słyszałam o takiej możliwości, przeczytałam jedynie dokładnie ulotkę Encortonu i się trochę przestraszyłam tych wszystkich skutków ubocznych...

Kalusia

 
Posty: 109
Od: Sob lut 20, 2010 21:13

Post » Nie lut 21, 2010 0:39 Re: encorton a encortolon

Od razu zapytam jeszcze: nie macie problemów z podawaniem tabletki? Mój vet kazał wkładać do pyszczka i pilnować, żeby Kalusia połknęła tabletkę. Ale ona za wszelką cenę próbuje ją wypluć... osiąga już stan perfekcji (po 7 tabletkach!) i bardzo ciężko jest "przymusić" ją do połknięcia tego.
Dodam, że okropnie się wtedy ślini, kłapie pyszczkiem i taka pienista, klejąca ślina wylatuje jej z pysia... Coś okropnego. Zwłaszcza, jeśli zaczyna to robić a potem udaje jej się znów wypluć tabletkę :/ I trzeba ją znów włożyć...

Poradźcie, może macie jakiś sprawdzony sposób? Oczywiście taki, który nie zniweczy działania tabletek :) Słyszała od znajomych, że tabletki podają kotom w jedzonku, ale ona przez tego chłoniaka zupełnie straciła ochotę do jedzenia. Dostaje na razie strzykawką tą specjalną karmę wysokoenergetyczną (w wersji instant). I czasami, jak ma lepszy dzień, to wykazuje ochotę na coś smacznego - ale wtedy i tak tylko wylizuje sosiki z mokrej karmy, albo liźnie ok. pół łyżeczki prawdziwego pasztetu...

Kalusia

 
Posty: 109
Od: Sob lut 20, 2010 21:13

Post » Nie lut 21, 2010 1:02 Re: encorton a encortolon

Kalusia - są sterydy, które podaje się w iniekcji. Np. wspomniany przeze mnie wcześniej Depomedrol. Jedna wizyta u weta co jakiś czas, zamiast codziennej walki o tabletkę.

Waniu - zwykle koty dobrze tolerują Encorton lub Encortolon ale nie wszystkie. Poza tym, są sterydy nowszej generacji.

Mam dwa koty, które dostają sterydy w razie potrzeby.
Norman jest alergikiem. Zwykle w okresie pojawienia się objawów dostaje Dexamethason w zastrzykach w jednej serii 3-5 zastrzyków, co trzy dni i jest spokój na cały sezon [Norman ma alergie na `świeże powietrze`]. W zeszłym roku wiosną dostał dwa zastrzyki w serii i wystarczyło.
Mbati ma z kolei problemy reumatyczne - tu jeszcze nie mamy ustawionego do końca leczenia, gdyż od kiedy przeszły mu ataki po jednej dawce Depomedrolu, na razie nie ma nawrotów - najprawdopodobniej będzie dostawał steryd doraźnie, przy wystąpieniu objawów.

To są zupełnie inne przyczyny stosowania sterdydów niż u Waszych kotów, ale może to info się przyda.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lut 21, 2010 1:53 Re: encorton a encortolon

Kalusia pisze:Od razu zapytam jeszcze: nie macie problemów z podawaniem tabletki? Mój vet kazał wkładać do pyszczka i pilnować, żeby Kalusia połknęła tabletkę. Ale ona za wszelką cenę próbuje ją wypluć... osiąga już stan perfekcji (po 7 tabletkach!) i bardzo ciężko jest "przymusić" ją do połknięcia tego (...)

Moze mam tabletkolubnego kota, ale podaje mu tabletki, kiedy np. leży albo jest zajęty oglądaniem czegoś. Lekko go przytrzymuje, wkładam w miarę głęboko i przytrzymuje brodę (głaszcząc go jednocześnie pod broda) , żeby przez chwile nie otwierał pysia. Takie czary-mary :wink:
Byliśmy 1,5 miesiąca na encortolonie 5 mg; przez tydzień codziennie 5 mg, potem co 2 dni. Alergia.

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Nie lut 21, 2010 2:01 Re: encorton a encortolon

Jeżeli mam problem z podaniem kotu tabletki, biorę do strzykawki zwykłą wodę i mam na podorędziu - po wrzuceniu tabletki do pyszczka od razu podaję kotu wodę ze strzykawki, żeby popił. to się nieźle sprawdza, tylko trzeba uważać, żeby kot się nie zakrztusił (strzykawkę włożyć z boku pyszczka i delikatnie podawać wodę, raczej po kropelce niż pełnym strumieniem).


Tak czytam sobie tu różne nazwy sterydów - a czy to nie jest tak, że konkretne sterydy podaje się w zależności od schorzenia? :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lut 21, 2010 9:32 Re: encorton a encortolon

Kalusiu, poczytaj sobie o leczeniu chłoniaka w tym wątku viewtopic.php?f=1&t=80028
Eurydyka zamieściła tam sporo ważnych informacji.

Odpowiadając na Twoje pytanie - Encortolon byłby lepszy.
Gdzie Ty leczysz tego kota, skąd wiesz, że to chłoniak?

Ta tabletka jest paskudna, nic dziwnego, że kot tak na to reaguje. A próbowałaś zawinąć ja w coś dobrego? Odrobinę pasztetu, zimnego masła? Ja tak zawijam, a potem coś w tym stylu, jak opisuje kitkowa.

Jana :) chyba nikt tu sobie samodzielnie tych sterydów nie podmieni, tylko najpierw skonsultuje. Taką mam nadzieję.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Nie lut 21, 2010 16:43 Re: encorton a encortolon

Agn - dzięki na info, nie znalazłam wcześniej informacji, że są też sterydy podawane rzadziej. Jeśli leczenie się powiedzie, i Kalusi zmniejszą się guzki to zapytam weta czy mogłaby dostawać te w zastrzykach. Miałaby mniej stresu, raz na jakiś czas :)

kitkowa - niestety moja Kalusia jest zdecydowanie tabletko-fosiasta. Nie pomaga głaskanie po pysiu, ani podawanie tabletki gdy jest zajęta. Zwłaszcza że przy jej chłoniaku stała się baaardzo przepisowo apatyczna. Nie ma ochoty na zabawę, czasami nawet na wyjście ze swojego koszyczka...

Jana - twój sposób wypróbuję dzisiaj wieczorem :ryk: Może się sprawdzi? Nawet jeśli na smak nie pomoże, to chociaż kotce będzie łatwiej przełknąć. I może nie będzie mieć na mnie takiego focha :D

waniu - gdzieś na forum zobaczyłam podobną radę, o podawaniu tabletek z jedzonkiem. Ale Kalusia nie chce prawie nic jeść... Przełyka bez problemu, ale nie ma apetytu. Wiesz, chyba sprawdzę dzisiaj wszystkie jej wcześniejsze "smakołyki" i może któryś z nich jednak ją skusi. Akurat wczoraj skusiła się na odrobinę pasztetu (takiego prawdziwego, domowego), więc jest szansa, że podziała!

Plan na dziś - sprawdzić smakołyki, wieczorem uszykować strzykawkę z letnią wodą do pomocy, a na poniedziałkowej wizycie spytać weterynarza, czy wolno podawać jej Encorton obsmarowany przysmakiem :lol:

Kalusia

 
Posty: 109
Od: Sob lut 20, 2010 21:13

Post » Nie lut 21, 2010 16:51 Re: encorton a encortolon

Jeśli chodzi o weterynarza, to leczymy Kalusię u dr Piotra Dąbrowskiego w lecznicy przy ul. Zbąszyńskiej 26 w Poznaniu. Uważam, że lekarz rewelacyjny! Ma dobre podejście do mojej kotki, i szybko wyczuwa czy jest akurat w humorze "do współpracy" czy na odwrót.
Nowotwór wykrył właśnie on, trochę "niechcący". Kalusia wymiotowała nieregularnie od dłuższego czasu, pojechałam z nią szybko do lecznicy w dniu, kiedy przestała pić. Dr Dąbrowski postanowił jej dać kroplówkę i pobrać krew. A ponieważ Kalusia była wtedy zdecydowanie obrażona na wszystkich i syczała, więc podał jej głupiego jasia na uspokojenie.
I spytał czy chcemy od razu zrobić prześwietlenie, bo może coś połknęła. Na RTG wyszły 2 dziwne plamy w okolicach jelit. Od razu do nas zadzwonił i spytał, czy zgadzamy się na operację, bo to jest albo obtoczona włosami recepturka, albo guzek.

My zgodziliśmy się natychmiast, ale okazało się, że to jest chłoniak, który wyrósł w przejściu z jelita cienkiego do jelita grubego. W pobliżu pęka naczyń krwionośnych odpowiedzialnych za odżywianie jelita cienkiego. I jest totalnie nieoperacyjny.

Kalusia od niedzieli (czyli 7 dni) dostaje encorton 5 mg, żeby zmniejszyć guzy. Jak zareaguje pozytywnie, to zdecydujemy o dalszym toku leczenia.

Kalusia

 
Posty: 109
Od: Sob lut 20, 2010 21:13

Post » Pon lut 22, 2010 8:19 Re: encorton a encortolon

Jana pisze:Jeżeli mam problem z podaniem kotu tabletki, biorę do strzykawki zwykłą wodę i mam na podorędziu - po wrzuceniu tabletki do pyszczka od razu podaję kotu wodę ze strzykawki, żeby popił. to się nieźle sprawdza, tylko trzeba uważać, żeby kot się nie zakrztusił (strzykawkę włożyć z boku pyszczka i delikatnie podawać wodę, raczej po kropelce niż pełnym strumieniem).


Tak czytam sobie tu różne nazwy sterydów - a czy to nie jest tak, że konkretne sterydy podaje się w zależności od schorzenia? :roll:


tak
tylko że każdy steryd robi kuku organizmowi
i trzeba kota monitorowac
sprawdzac regularnie morfologię, robic przerózne badania i szukac tego, który pomoże a niekoniecznie zniszczy watrobę
czy też doprowadzi do innych chorób
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 23, 2010 16:12 Re: encorton a encortolon

Wiecie co! Byłam dziś z Kalusią na kontroli i:
1) Encorton działa, bo podczas badania palpacyjnego czuć, że guz się powoli zmniejsza
2) Dr Dąbrowski z Poznania twierdzi, że Encorton jest lepszy od Encortolonu, przynajmniej w leczeniu chłoniaka. I że wcale nie uszkadza wątroby w większym stopniu niż Encortolon... Że owszem na ulotce jest napisane cośtam, ale to jest ulotka dotycząca leczenia ludzi a nie zwierząt i że zdecydowanie Encorton zadziała na nowotwór lepiej niż Encortolon.

Ja nie wiem, co mam myśleć :( Jak sądzicie? Może mieć rację czy lepiej przejść się na kontrdiagnozę do innego lekarza?
Z drugiej strony koszty niepotrzebne mogę ponieść, i nic nowego nie uzyskać... A muszę wyciągać pieniądze na kontrole 2 razy w tygodniu, na test ELISA (bo nie wiadomo, czy nie ma białaczki) potrzebuję ok.150 zł. I muszę zacząć odkładać na chemię, którą zrobimy Kalusi jak te guzy jej się zmniejszą...

Kalusia

 
Posty: 109
Od: Sob lut 20, 2010 21:13

Post » Wto lut 23, 2010 16:12 Re: encorton a encortolon

A może znacie weta w Poznaniu, który może sprawdzić diagnozę mojego bezpłatnie? Ja już nie wiem, skąd brać pieniądze, bo studiuję dziennie... Nie ma jak pracy dostać normalnej. A długopisów składać nie chcę :?
Na forumowym targu też nie mogę na razie się udzielać, bo jestem tu "świeża", i nie mam półrocznego stażu...

Kalusia

 
Posty: 109
Od: Sob lut 20, 2010 21:13

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], taizu i 49 gości