Lara & Luna a IsaDORKA['] i Anfisa[']

Bardzo przepraszam wszystkich przyjaciół i podczytujących za braki wpisów i odpowiedzi, ale już się po prostu nie wyrabiam. Teraz czas tak pochłaniają mi sterylki, ze chcac pisac w watkach sterylkowo-adopcyjnych nie starcza mi czasu ani na pisanie tutaj, ani na podczytywanie watkow innych osob :oops:

Bardzo proszę o pomoc w szukaniu domków dla poststerylkowców, zwłaszcza Tiramisu:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=107915
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=107591

Chciałam pokazać, jakimi "widokami" raczą mnie ostatnio moje panienki :1luvu:

:

No pełna symbioza.

(która jest większa? Na pierwszymy zdjęciu większa wydaje się Anfisa, na drugim ... już nie)

Anfisa jest troche wyższa, ale gabarytowo są takie same :wink:

Aaaa, to już "jestem w domu".

Świetne panieny, nie ma co. :ok:

cudo

Łal! Fantastyczne widoki!

Jak sie maja male pluszowe futerka? Katarek i reszta przegnana?

Z katarem nadal walczymy, Anfi na antybiotyku, Dorka szwy ma zdjete.

Przy okazji pytałam pani doktor, czy przez pomyłkę zamiast sterylki nie zrobili jej lobotomii, bo po tej sterylce zachowuje się normalnie jak mały niedorozwój :mrgreen:

Chodzi i drze pape, zeby ja ciagle glaskac, tak, jak nie lubila to teraz spi razem ze mna , najchetniej przy mojej twarzy, znow robi Anfisie na złość i albo wygania ja z łozka, albo wyjada z michy, a ostatnio "zaaadoptowała" sobie ulubiony anfisiowy pontonik do spania :roll:

i biedna Anfisia musi spac w koszyczku :roll:

Oczywiście jak biore Anfise na kolana to zaraz mam przyklejone z boku drace ryja male czarno-biale :roll:

Wczoraj Anfisia wlazła do budki na drapaku i ja mizialam taka lezaca w tej budce, to mala zazdrosna zolza wskoczyla do tej budki drugim wejsciem co moze byloby smieszne gdyby nie fakt, ze sie tam przez chwile zaklinowaly i zadna wyjsc nie mogla :roll:

A i nie wiem, czy juz pisalam, ale z osobliwych wydarzen ostatnich dni to Anfisa wskoczyla na połkę-wnękę podświetlaną halogenami, usiadła pod lampką i "przypaliła" sobie futerko na czubku głowy :roll:

No i miala taka brazowa plamke - musialam wyciac :roll:

I tak sobie żyjemy...

Maly wlos sie nie posiusialam ze smiechu!

Jak Dorka tak sie zachowuje, to wety moze naprawde cos podobnego robia, bo po tych wielu wizytach u mojej wetki, Lilly tez jest jak wymieniona.
Dorka przeszla ale juz tyle razy wizyty u weta, ze nie moge sobie wyobrazic, ze tak jest. A na dzialanie sterylki jest troche za wczesnie. O ile czytalam i pytalam sie, trwa pare miesiecy, zanim sie zacznie zmieniac. To co ona wyprawia jest ale dziwna rzecz. Teraz musisz dzielic sie miedzy nimi :-)

I uwazac, zeby Anfi nie miala wycietego jeza. Bo franciszkan jeszcze na nia beda mowic.

No Pani dr zarzekała się, że aż tak wysoko nie sięgała, żeby o mózg zahaczyc...kot tez ten sam niepodmieniony....a zachowanie o 100% inne :roll:

Teraz się tak stresuję, że nie włączam w tym miejscu w ogóle swiatła - a to nasze ulubine wieczorne światełko

:
kot z "przypaloną" głową :roll:

kot śpiący pod górkę:
Obrazek

To moze na zdjęciach tak nie wyszło, ale Anfi ułożyła się tak, że praktycznie lezała "stojąc" na głowie prostopadle do łózka, opierając się bokiem o kołdrę :mrgreen:

Anfi spi jak moja Liza.

Ze im tak wygodnie :roll:

Ja bym sie chyba po 10min porzygała :mrgreen:

co tu dużo gadać, zdolne masz koty :mrgreen:

przyznaje ze kota z palacym sie ogonem widziałam już dwukrotnie :oops:

natomiast kota z przypalonym łepkiem widzę po raz pierwszy :mrgreen:

Lara & Luna a IsaDORKA['] i Anfisa[']

Kto przegląda forum