Przyszliśmy tu na ostatki-Przylesiaki w deesach:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lut 16, 2010 23:02 Przyszliśmy tu na ostatki-Przylesiaki w deesach:)

Przylesie- wiocha zabita dechami, zapomniana przez Boga i ludzi. To właśnie tam moi rodzice mają działkę. "Działkę"- szumnie powiedziane, kawał ziemi obsadzony czym się da i drewniany bieda-domek pośrodku. Ale jeżdża co i rusz, nawet zimą, by sprawdzić, czy nikt się nie włamał, nie podpalił-taka mała obsesyjka mojego taty :roll:
Dziś zadzwonili rodzice, że w Przylesiu błąka się kocia rodzinka, mama z dwójką kociąt...No i co oni mają robić :?:
Zabezpieczyć, zawieźć najpierw do domu, potem do lecznicy, tam się spotkamy.
Na kocią rodzinkę składa się mama Samba- nieco plaskata trikolorka, w wieku 1,5 roku maks 2 lata
Córeczka Salsa- nieco mniej plaskata kopia mamusi, w wieku ok. 4 miesięcy
Synek Racuch- rudy, wcale nie plaskaty, w wieku jw, z ranką na łapce
Towarzystwo ewidentnie domowe, łaskawe :evil:
Zostały przejrzane, odpchlone, dzieciaki odrobaczone, mama ma termin cięcia na czwartek, łapka Racuszka opatrzona.
Zostały na noc w lecznicy- Zielona chce poobserwować. A ja proszę o kciuki za domki dla ferajny. Dość się już naponiewierały....

Foty robocze autorstwa mojego taty- kociego dobrodzieja i wybawcy :wink:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No i szukamy Domków dla karnawałowo-ostatkowych footer. Pokocha je ktoś :?:
Ostatnio edytowano Śro mar 03, 2010 23:14 przez marija, łącznie edytowano 4 razy
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 16, 2010 23:26 Re: Przyszliśmy tu na ostatki, czyli rodzice też ludzie...

Marija masz PW.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 17, 2010 8:09 Re: Przyszliśmy tu na ostatki, czyli rodzice też ludzie...

Mam nadzieję, ze nie pogniewasz się jak napiszę co mi się wydaje. Koty nie są zabiedzone, penie to czyjeś wychodzące koty, kogoś nieuświadomionego w sprawie sterylizacji kotki. Zabranie ich z ich środowiska nie jest chyba najlepszym pomysłem. No chyba, że one błakały się tam b. długo. Może ktoś ich szuka?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 17, 2010 9:42 Re: Przyszliśmy tu na ostatki, czyli rodzice też ludzie...

Tylko, że tam naprawdę diabeł mówi dobranoc, w sezonie to jeszcze letnicy są, a teraz zimą to puchy...do cywilizacji parę kilometrów :cry: Ale mama w sklepie koło przystanku PKS zostawiła informację, że znalazła koty. Jeśli ktoś się zgłosi i będzie w stanie udowodnić, że to jego- oczywiście, że oddamy, ja tam wcale tymczasów upragniona nie jestem :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 17, 2010 10:14 Re: Przyszliśmy tu na ostatki, czyli rodzice też ludzie...

Nikt mówisz, nie mieszka w pobliżu? No to już sama nie wiem. Może zgłosi się jednak właściciel, wtedy kotkę oddać po zabiegu, a młode może dac do adopcji?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 17, 2010 11:20 Re: Przyszliśmy tu na ostatki, czyli rodzice też ludzie...

No, ale jak to? Zawieźć je tam, gdzie nawet nikt nie zauważył, że zniknęły? Może nie są zabiedzone, ale to wcale nie znaczy, że jest im tam dobrze i że ktoś naprawdę się nimi przejmuje. Zasługują na fajniejsze domy.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro lut 17, 2010 15:01 Re: Przyszliśmy tu na ostatki, czyli rodzice też ludzie...

Ubarwienie mamusi i córeczki - rewelacja.
Koteczek też przepiękny.

Oby wiosnę powitały mrucząc we własnych domach/domu :ok:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro lut 17, 2010 15:37 Re: Przyszliśmy tu na ostatki, czyli rodzice też ludzie...

Piękne, marzę o takim kocie, jak Racuch - ten odcień, niedopieczony :ok:
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Śro lut 17, 2010 18:53 Re: Przyszliśmy tu na ostatki, czyli rodzice też ludzie...

Racuch niedopieczony :ryk: :ryk: :ryk: no nie moge :mrgreen: :mrgreen: Cała trójca ma świerzba, nie kopalnię, ale jednak i robale- po wczorajszym odrobaczeniu dziś kłębowisko w kuwecie, ble....
Apetyty małego wołu- wcinają, aż im się doopki trzęsą :D
Mamunię jutro tniemy :ok: więc jak ktoś nawet by się zgłosił, to dostanie wysterylizowaną :D choć, powiem szczerze, nie sądzę. Nie ubliżając nikomu- na wsiach ciągle jeszcze, zwłaszcza w starszych pokoleniach, pokutuje przekonanie, że kot ma byc na dworze, za stodołą myszy ganiać, a jak sobie gdzieś poszedł, to pal go sześć...No co to za domek, co pozwala ciężarnej kotce, z dwojką małych jeszcze kociątek w mróz z daleka od obejścia się błąkać...

I dodam, że "nowym położeniem" nie są wcale zestresowane- tulenie, mruczenie, baranki, rozkładanie pod nogami, ugniatanie, pełen luz :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 18, 2010 14:30 Re: Przyszliśmy tu na ostatki, czyli rodzice też ludzie...

Samba ciachnięta :D zabieg zniosła dobrze, wybudza się powolutku. Tyle wiem z telefoncznej rozmowy z wetką.

Dzieciaki rozbrykane, rozkoszne, wyluzowane :D :D Ale ktoś będzie miał pociechę- już zazdraszczam :oops:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 18, 2010 14:32 Re: Przyszliśmy tu na ostatki, czyli rodzice też ludzie...

Dobre wieści :)

Ja szukam rudego kocurka, ale domek wychodzący, w Sobótce.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 18, 2010 15:04 Re: Przyszliśmy tu na ostatki, czyli rodzice też ludzie...

Do mnie taki wychodzący rudy przyszedł z FIV(+). :roll:
Dlaczego ludzie koniecznie chcą mieć wychodzące koty w dzisiejszych czasach,
gdzie na dworze panuje FIV i FELV :roll: :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw lut 18, 2010 15:33 Re: Przyszliśmy tu na ostatki, czyli rodzice też ludzie...

Myślę, że w domu takim wolnostojącym trudno jest utrzymać kota, otwarte drzwi tarasowe, podwórko, obejście wkoło domu robi swoje- koty tylko czekają aby tam prysnąc. Pani ma dwie wychodzące kotki.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 19, 2010 20:01 Re: Przyszliśmy tu na ostatki, czyli rodzice też ludzie...

Podniosę śliczną rodzinkę :ok:
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob lut 20, 2010 19:32 Re: Przyszliśmy tu na ostatki, czyli rodzice też ludzie...

Chociaż zdjęcia poogladałabym, bo takie śliczne długo w kociarni nie posiedzą
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 29 gości