Syberiada. Kocur ma cukrzycę ;(((((((

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto lut 02, 2010 12:26 Re: Kociołkowy wątek. Krew, białko i leukocyty w moczu :(

Hipcia pisze:(...) popijamy Janem z filiżanki. 8)

Ale Wersal :)
Moje księżniczki piją kranówę z plebejskiej miski. :)

Wojtek

 
Posty: 28065
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto lut 02, 2010 12:44 Re: Kociołkowy wątek. Bardzo wysoki ciężar właściwy moczu :(

Ehhh........ wolałbyś nie wiedziec skąd moje potrafią pić kranówę :oops: , ale Jana tylko z filizanki. Może kojarzy się ze służacym pana hrabiego z popularnej serii dowcipów :twisted:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lut 04, 2010 18:51 Re: Kociołkowy wątek. Bardzo wysoki ciężar właściwy moczu :(

Potrzymam za jaśnie pana :ok: bo się nie wypowiem co do badań. Wiem tylko, że Gosia Figi sioo na sprawdzenie czy ew. są krzyszatały nosi do ludzkiego lab.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro lut 17, 2010 23:20 Re: Kociołkowy wątek. Bardzo wysoki ciężar właściwy moczu :(

Przypomniało mi się: Janie, zasłałem łóżko... :ryk:

I co badanie pokazało? Cóż to sobie szanowny pan chomikuje w moczu?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw lut 18, 2010 8:26 Re: Kociołkowy wątek. Bardzo wysoki ciężar właściwy moczu :(

Witaj Hipciu, odnalazłam Twój wątek i postaram się teraz nie stracić kontroli nad nim...a u mnie wakacyjne wspomnienia :-)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lut 19, 2010 20:47 Re: Kociołkowy wątek. Bardzo wysoki ciężar właściwy moczu :(

Obrazek

To wyniki Kocioła
Czy ktos się na tym zna ???
Po wielu perypetiach udało mi się synchronizowac wszystkie warunki konieczne do wykonania badania. Okazalo się, ze jest to możliwe w laboratorium szpitala dziecięcego. Kocioł dzisiaj spał z Kasią, ktora ma ferie i odsypia zaległości prawie do południa. Kocur jednak jest głodny dużo wcześniej :twisted: . Wypuścialam "drapaka" z pokoju dzieci. Przeglądnął szybko miseczki, stwierdziwszy ze jeszcze puste pognał do kuwety.
I tum go czekała. :twisted:
Tak więc uzyskałam świeży poranny materiał badawczy z pierwszego "udoju".
W/g mnie to dobry wynik ale może się myle ... :roll:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lut 19, 2010 22:25 Re: Kociołkowy wątek.Wyniki badania moczu - ktoś się zna ???

Porównałam z wynikami Otisa i Soni, oni mieli dużo mniej białka, 0,06....ale nie wiem, co to znaczy :oops:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lut 19, 2010 23:41 Re: Kociołkowy wątek.Wyniki badania moczu - ktoś się zna ???

Hipciu za wysokie ph :(
Można je obniżyć podając pastę uro-pet lub mięsko zbilansowane wapniem np. ze skorupek jajowych :)
Więcej o bilansowaniu mięska w wątku o BARF viewtopic.php?f=10&t=104755
:ok:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 12004
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon lut 22, 2010 23:08 Re: Kociołkowy wątek.Wyniki badania moczu - ktoś się zna ???

Kocioł waży 7,20 kg !!!
I ma świerzb. :evil:
Wet w szoku, bo kot niewychodzący, ale podjerzewam, że mogłam przyniesc z piwnicy z drewnem :evil:.
Rozegrały się dantejskie sceny czyszczenia uszu . Piana fruwała wszędzie !!!
Karczycho zakropione Advokate i zastrzyk w doopkę
Tradycyjnie lek do wymion krowich wzmagajacy laktację codzinnie do uszu. 4.03 do kontroli.
Mocz nie w porządku i białko źle i Ph na co już tu zwróciły uwage kolezanki. Zmieniamy karmę na Specific Struvite Dissolution. Dostałam próbke do sprawdzenie czy Kocioł bedzie chciał to jeść. No , je, ale bez entuzjazmu za to Hipci niesamowicie smakuje i teraz musze chowac obie miski. Dotychczas wystarczyło tylko Hipci, żeby Kocioł nie podjadal teraz vice wersal też.
Słowem jest "wesoło" ! :evil:

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lut 23, 2010 9:30 Re: Kociołkowy wątek.Wyniki badania moczu - ktoś się zna ???

Hipcia pisze:Kocioł waży 7,20 kg !!!
I ma świerzb. :evil:
Wet w szoku, bo kot niewychodzący, (...)

7,70 to więcej niż moje dwie razem :o
Jak to niewychodzący? A kto dał dyla do piwnicy? ;)
:ok: za leczenie :)

Wojtek

 
Posty: 28065
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto lut 23, 2010 16:37 Re: Kociołkowy wątek.Wyniki moczu złe a do tego świerzb w uszach

Przepraszam bardzo - tylko 7,20 kg !!!
Z tą piwnicą możesz miec rację, choć to było ponad pół roku temu :roll: .
Nie wiem jaki okres wylęgania ma swierzb. ale może na początku nie było widać. Potem zaczęły mu uchole nieprzyjemnie pachnąć. ale nie miałam tragarza. żeby mi zatragał bydlaka do lecznicy, więc leczyłam go zaocznie. Wczoraj tak się cudem zbiegło, że był mąż w domu. O tym zapachu wspomniałam tak mimochodem. Lekarz spojrzał i stwierdził sajgon !!!
Dziękujemy za kciuki. Przydadzą się na pewno.
Kocioł od rana jest jakiś nieswój, smutny i oklapnięty :(.
I na pewno głodny, bo miska stoi pełna. :(
Nowa karma jest niejadalna, więc podjął strajk głodowy. :(
Nie, żebym się martwila, że schudnie ale karma miala mu pomóc... :(
Dzwoniłam do weta, bo zamówił relację. Powiedzial, że jeszcze można spróbować Hill'sa. Tylko tez nie mamy pewności czy on ją bedzie chciał jeść a tego nie mamy ja sprawdzić. :( Tym bardziej, że do tanich nie należy.
W czwartek idę z nowym moczem ( a przynajmniej tak mi się wydaje :evil: ) i będziemy kombinowac co dalej .
Biedny Kociołeczek :(
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lut 23, 2010 23:05 Re: Kociołkowy wątek.Wyniki moczu złe a do tego świerzb w uszach

Hills smakuje, ale Otisowi wszystko smakuje. A może wystarczy pastę zakwaszającą? Nie wiem...świerzba współczuję okrutnie...wiem, walczyłam...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro lut 24, 2010 8:48 Re: Kociołkowy wątek.Wyniki moczu złe a do tego świerzb w uszach

No wlaśnie Kociołowi raczej tez, więc ten Specific to musi byc wyjątkowe świństwo. Mnie sie juz sam zapach nie spodobał. Nie, żebym uwielbiala zapach kociej karmy :wink: ale potrafię już po zapachu wywnioskowac czy kotom się spodoba.
Kurcze , Izunia przychodzi mi do glowy taki ciut durny pomysł - "odsypka" :oops:.
Napisz jakiego dokładnie Hill'sa je Otis i gdyby to byl ten sam rodzaj, który wet uzna za właściwy dla mojego kota poprosiłabym o przyslanie mi próbki :oops:. Takiej niewielkiej w kopercie do spróbowania. Co Ty na to ???
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lut 24, 2010 11:17 Re: Kociołkowy wątek.Wyniki moczu złe a do tego świerzb w uszach

Jeśli celem jest zakwaszenie moczu, to Hills ma karmę s/d: http://www.kuchniapupila.pl/diety_water ... 1222309819

PS
Znalazłem jeszcze coś takiego: c/d http://www.kuchniapupila.pl/diety_water ... =360790834

Wojtek

 
Posty: 28065
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie mar 07, 2010 18:07 Re: Kociołkowy wątek.Wyniki moczu złe a do tego świerzb w uszach

Ehhh... tak się jakoś wszystko chrzani...
W minionym tygodniu zaliczyłam : pogrzeb , problemy kardiologiczne męza, zasłabnięcie własnego dziecka oraz znacznie poważniejsze kolezanki ( o tym to już chyba cala Polska wie ) , zostałam pieknie wyrolowana na tle finansowym przez bardzo bliska mi osobę, a Kocioł ma znowu krew w moczu.
Pogrzeb jak to pogrzeb - sprawa ostateczna, choc w tym wypadku absolutnie niespodziewna, był człowiek i nie ma. Choć ja to nawet zazdroszczę takiej śmierci. Na nic nie chorował, zakuło go w sercu i za pare minut byl koniec.
Pogrzeb był w piątek
Bogdan ma poważną arytmię i skierowanie do szpitala ale "nie ma czasu na takie bzdury" :evil: . bo ma terminy a show must go on i już. :evil:.
Ja już jestem kłebek nerwow.
A w piątek malo nie padalm zupełnie, jak w przerwie spektaklu usłyszałam przez głosniki, że jezeli jest lekarz na sali to proszony za kulisy. Byłam pewna że to do mojego męża.
Była to premiera "Carmen" w Krakowie.
Partię tytulowa spiewała Małgorzata Walewska.
W pierwszym akcie słuchalam ją z rosnacym przerazeniem i wręcz fizycznym bolem w płucach, bo zauważylam, że dziewczyna walczy o każdy oddech nawet przy zupełnie nieskomplikowanych frazach.
Siedzialam tuż obok siostry Małgosi i nie mogłysmy pojąć co się dzieje.
Resztę znam już z opowiadania.
Po opadnięcu kurtyny Małgosia straciła przytomnośc a nastepnie dostała krwotoku z ust. Karetką na sygnale pojechala do szpitala. Przerwa nieco się wydłuzyła, ale okazało się, że na widowni była dublerka i to ona dokończyła przedstawienie.
Niestety, nie wiem, jak w tej chwili wyglada sytuacja, ale jak wyjedzaliśmy z Krakowa ( wyjątkowo wcześnie, jak na taką okazję ,bo bankiet popremierowy został odwołany), to jeszcze nie odzyskala przytomności. Myslę, że we wtorek mam szanse sie czegoś więcej dowiedzieć bo Bogdan ma kolejną "Carmen".
W ten sam piątek skończyly mi się leki dla Bartusia.
Leki skończyły się nieodwaracalne i na zawsze, bo przestały byc produkowane i to na całym świecie co pomogło mi ustalić miau.pl. :evil:
Mimo starannego zmniejszania dawkowania, jak się okazało, był to szok dla organizmu i tuż przed wyjazdem do Krakowa mialam telefon ze szkoły, że mam sobie odebrac synka, bo zasłabł i ogólnie się źle czuje.
A jeszcze wczesniej dostałam wiadomość od chrześniaka, że nie zamierza mi oddać sporej sumy pieniądzy, którą pożyczył ode mnie rok temu i moge go sobie pozywac gdzie chcę. :evil:
Po prostu urozmaicony piątek. :evil:
Zreszta czwartek wieczór też był "niezły". Zabrałam kota na kontrolę uszu. Niestety moczu nie udało mi się złapac na czas. Wet wyczyścił uchole Kociołowi zapodał zastrzyk p/świądowy i nowe lekarstwo do wstrzykiwania na codzień.
Wrócilismy do domu - a kot do kuwety.
No to ja miarkę do kawy pod ogon i za telefon, bo była już 19.15 a wet do 19.00. Mialam jednak nadzieję ze dog, który był za nami w kolejce trochę pana doktora przytrzyma. Wet obiecal zaczekac na dostawę, więc ja biegiem z powrotem. Niestety nie mógl zabrać 'udoju" do laboratorium, bo zaprzyjaźniona laborantka akurat na urlopie, wiec tylko skontrolował u siebie. No i znowu wyszła krew w moczu. :(
Konkluzja : konieczna zmiana karmy na specific albo hill's.
Już wiem ze tego pierwszego do pyska nie weźmie, musze zacząć eksperymentowac z tym drugim.
No po prostu jak nie urok to....przemarsz wojsk ! :evil:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 9 gości