Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 19, 2010 19:42 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Tak sięzastanawiam. Jesteś ze Szczecina. Dlaczego, pomijając chwilowo sprawę Murzynka, stawiasz się po drugiej strony barykady od razu, od samego początku. Jesteś inspektorem TOZ. Ale jesteś również mieszkanką Szczecina i jak sądzę osobą, której na sercu leży dobro kotów. Naprawdę nikomu ze Szczecina nie zależy czy te koty przeżyją czy umrą pozagryzane? Nie chodzi mi tu o zabieranie ich stamtąd, ale o wyeliminowanie zagrożenia jakim jest pies. Jeżeli TOZ oficjalnie taką odpowiedź dał, jaką dał, dlaczego nie weźmiesz udziału w zbieraniu materiałów? Ty lub ktokolwiek ze Szczecina. To przecież nie są koty Izy. To są koty szczecińskie, Was wszystkich.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lut 19, 2010 19:44 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

I tak z ręką na sercu, uważasz, że to "wyjaśnienie biura" jest wystarczające i Iza naprawdę powinna sama doprowadzić tego psa na smyczy? Zbierać dane od ludzi, szukać właściciela, który nie istnieje? Nie jako inspektor TOZ. Jako forumowiczka. Uważasz, że to w porządku?
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lut 19, 2010 20:01 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Pixia pisze:
iza71koty pisze:Prosiłam Pixie na pw poprzez Nifredil o Pomoc dla chorego Murzynka z Teczy. Nie mogłam go zabrać do siebie. Wiedziałam ze nie zdaży uciec.Wiedziałam...Nigdy nie dostałam odpowiedzi w tej sprawie. Wielka szkoda.

Po raz setny napiszę, że nie mamy 50 domów tymczasowych.
Pomagam Pani na ilę mogę, dając domy, leczenie i całą resztę.
Za to, że została wyciągnięta pomocna dłoń dla 15 kotów jak dobrze pamiętam teraz TOZ jest niedobry z powodu niepodjęcia jak sądzę interwencji co zostało wyjaśnione przez biuro?
W jaki sposób miałam zabrać kolejnego chorego kota do skażonego domu tymczasowego?
Leczenie grzybicy, świerzba, zaawansowanego kk, biegunek, zapalenia dziąseł.
A kot z białaczką? Nawet nie chcę myśleć o zakaźnych chorobach, które mogłam przynieść z Pani domu.
Koszty tych kotów nas pochłonęły, ważne że są uratowane i grzeją się w ciepłych domach a nie pośród kilkudziesięciu kotów w małym mieszkaniu. Nie wspomnę o grzybicy prywatnych kotów czy zwyczajnie u ludzi.
Przykro mi z powodu kotów ale nie wszystkie można zabrać do domu i pozamykać w klatkach.



Nieprawdaż?





to nie koty sa tu problemem ale agresywny/e PIES/Y z tym nalezy cos zrobic i nie moge w to uwierzyc ze toz nadal uwaza ta sytuacje za normalna-przeciez to jest paranoja.

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt lut 19, 2010 20:34 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Pixia, ja przepraszam ale obiecałaś sie zajać ta sprawą Osobiście. A efekt jest taki, ze nie ma nawet mojej skargi na Waszej stronie. Przepraszam, moze nam wyjaśnisz Komu to było "nie na Rekę"???

O chorobach juz pisałaś. Nie drąż w kółko tego tematu. Wiesz skad pochodza koty. Koniec i kropka. Jesli nie masz w Sobie wystarczajaco chęci żeby im pomóc, to nie rób tego. Ale im nie wytykaj co w sobie noszą.Przyjedz, zobacz w jakich warunkach żyją na działkach. Moze Cie wtedy przestanie tak razić grzybica i inne choroby.


Dziewczyny musze lecieć.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31682
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lut 19, 2010 20:50 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

przede wszystkim ja nawolywac bede do powrotu do tematu jakim sa PSY na terenie dzialek a nie kotow domowych Izy ich chorob itp.
nikt rowniez nie zada przygarniecia 50 dzikich kotow i ich wyadoptowania
na milosc boska

28 kotow zostalo ZAGRYZIONYCH PRZEZ BOG JEDEN WIE JAK WSCIEKLE PSY
TO Z PSAMI MAMY PROBLEM-TO ONE STWARZAJA ZAGROZENIE DLA KOTOW KTORE TAM ZYJA I KTORE JUZ SWOJE WYCIERPIALY :!:
ba dla ludzi tez stanowia one zagrozenie .czy w tym cholernym kraju musi stac sie tragedia, zeby ktos zacza wkoncu dzialac. czy mam ja osobiscie tam pojechac spedzic noc i dac sie pogryzc ,zagryzc czy co ,a potem pokazac paluchem ,ze sie przeciez prosilo organy ,ktore powinny sie tym zajac ale oni na tego typu akcje nie maja czasu bo cos tam
bosz ludziska co z nami jest nie tak :evil:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt lut 19, 2010 21:38 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Napisze wprost, z góry zaznaczając, żeby nie było niedomówień- wypowiadam się jako osoba prywatna, nie członek organizacji. to jest tylko i wyłącznie moje zdanie.
Dosyć długo obserwuję ten wątek, gościł również u mnie na tymczasie jeden kociak do Izy.

czy mam ja osobiscie tam pojechac spedzic noc i dac sie pogryzc ,zagryzc czy co ,a potem pokazac paluchem ,ze sie przeciez prosilo organy ,ktore powinny sie tym zajac ale oni na tego typu akcje nie maja czasu bo cos tam

Podkreślenie mojego autorstwa.

Nie coś tam, coś tam- czy wyobrażasz sobie, że ktoś pojedzie, i będzie stać na zimnie dzień, dwa dni, trzy dni na mokrych, zimnych działkach( działkach położonych dość daleko na dodatek), szukać JAKIEGOŚ psa? Wypatrywać czy ktoś w ogóle przyjeżdża z psem, czy to może jakiś biegający pies, a może czyjś pies z okolicy? I co wtedy zrobić? gonić za psem, a może dać się pogryzc ,zagryzc czy co ? nikt nie ma czasu- bo przecież ma też swoją rodzinę, pracę, zwierzęta...

O chorobach juz pisałaś. Nie drąż w kółko tego tematu. Wiesz skad pochodza koty. Koniec i kropka. Jesli nie masz w Sobie wystarczajaco chęci żeby im pomóc, to nie rób tego. Ale im nie wytykaj co w sobie noszą.Przyjedz, zobacz w jakich warunkach żyją na działkach. Moze Cie wtedy przestanie tak razić grzybica i inne choroby.


Wiem, ze to do pixi, ale chciała bym to skomentować.
Jak może przestać razić grzybica i inne choroby !! Co to znaczy "inne choroby"?! FIP, FIV, białaczka...? Czy aż tak dziwi, że ktoś, kto ma w domu swoje zdrowe koty, nie chce sprowadzić kota, który z dużym prawdopodobieństwem może przynieść mu białaczkę, grzybicę....? Zarazić czymś, czego do końca życia się nie pozbędzie? Czy wiesz, ile leczy się grzybicę? Czy wiesz, że wbrew pozorom, również może spowodować zgon, mimo leczenia?
Ale nie, w końcu wszyscy są źli. Bo nie chcą pomagać- nie chcą uczestniczyć w tej wielkiej misji zbierania wszelakich kotów i upychania ich w mieszkaniu. Pal licho, że w końcu pozarażają się między sobą choróbskami, że w końcu straci się nad tym kontrolę, nie będzie środków na ich leczenie, a nikt nie będzie chciał ich wziąć. Ale będzie można się pochwalić ile to kotów się "uratowało", ocaliło. I chórzystki będą mogły pożalić się na złymi, którzy nie chcą pomóc :twisted:
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Pt lut 19, 2010 21:44 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Oho. widzę, że nowe słowo robi karierę na miau. Chórzystka.
Sebriel, częściowo wypowiedziałaś się nie na temat. Kwestią nie jest to, żeby wziąć na tymczas koty z tęczy, ale żeby zapewnić im bezpieczny byt. Chodzi o zrobienie porządku z psem lub psami, które ktoś tam puszcza, żeby sobie popolowały. Iza zgłosiła do TOZ to co dzieje się na Tęczy. Odpowiedź znamy. Ja pytałam i nie dostałam odpowiedzi: dlaczego to zgłoszenie nie jest widoczne na stronie TOZ. I zapytam w takim razie również Ciebie, jako forumowiczkę: uwaasz, że odpowiedź TOZ jest w porządku? Że Iza ma sama złapać psa, doprowadzić gdzie trzeba, zebrać dokumentację, ustalić właściciela i wtedy TOZ całość przesle dalej?
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lut 19, 2010 21:48 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

I jeszcze jedno, a propos wypowiedzi, że nikt nie ma czasu jeździć tam, bo ma swoje sprawy. Przepraszam, a w takim razie czym służbowo, w godzinach pracy zajmują się pracownicy TOZ, straży miejskiej? Poza tym to jest chyba instytucja, która utrzymuje sięz podatków obywateli.

Jestem po prostu wstrząśnięta tym, że fakt, iż w jednym mieście, w jednym miejscu zginęło 28 kotów w tak krótkim czasie i nikogo to nie obchodzi.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lut 19, 2010 21:56 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Dlaczego nie ma stronie TOZ? Nie wiem, nie mi się wypowiadać- prawdopodobnie dlatego, że nieprzyjęte zgłoszenia nie są wprowadzane na stronę- wydaje mi się, że wprowadzało by to harmider. Jeżeli iza jest zainteresowana nic nie szkodzi napisać e-maila na tozową pocztę- powinni odpisać. Albo może zadzwonić.

A teraz a propo drugiego pytania.
Tak uważam, że decyzja TOZ była odpowiedzialna. Nie można ot tak sobie stać na działkach i czatować na psa, a potem siup pieska- przypuszczalnie baaaaardzo agresywnego- załadować do samochodzika i pędem do schroniska.

skoro pies jest agresywny to nikt raczej osobiście nie będzie go łapał. Bez odpowiedniego sprzętu- a takowy ma tylko hycel. Iza również nie powinna łapać psa, bo coś może jej się stać.
Złapanie psa który biega na swobodzie należy do zadań hycla. Nie TOZ.
Pomoc w złożeniu zawiadomienia do sądu- w tym już TOZ może pomóc.
Oho. widzę, że nowe słowo robi karierę na miau. Chórzystka.

Przykro mi, ale to słowo pasuje do tego, co się tutaj dzieje. Bezkrytyczne przyklaskiwanie.
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Pt lut 19, 2010 21:58 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

w godzinach pracy zajmują się pracownicy TOZ, straży miejskiej


TOZ nie ma pracowników "terenowych", tylko parę osób pracujących w biurze- przyjmujących hmm, petentów.
SM oczywiście pracuje. Ale to chyba do SM nie było zgłaszane? PRzecież wszyscy użalają, jaki TOZ zły. Nikt o SM nie wspominał
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Pt lut 19, 2010 22:01 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

"Moja" Celinka Bis nie żyje? :cry:
Iza, jeste pewna? znalazłaś te kociaki
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Pt lut 19, 2010 22:02 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

SM samo się do Izy zgłosiła. Grożąc mandatem jesli nie zaprzestanie karmienia kotów.
Pomoc w złożeniu zawiadomienia wyglada w takim razie tak, że pakują do koperty to co im sięprzyniesie i naklejają znaczek. Chyba nie tak ta pomoc powinna wyglądać.

Edit: Stwierdzenie, że zgoszenie nie zostało przyjęte jest dziwne. Sam fakt, że TOZ odpowiedział na nie i "poinstruował" Izę co nalezy zrobić to już przyjęte zgłoszenie. Może raczej chodziło o to, żeby nie było wiadomo, że po działkach latają groźne psy i że nic z tym nie mozna zrobić.
Czyli jednym zdaniem: odpowiedzialnie czekamy na to, aż pies zagryzie człowieka.
Ostatnio edytowano Pt lut 19, 2010 22:06 przez Afatima, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lut 19, 2010 22:06 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

A czy te działki są terenem czyimś prywatnym? Bo jeżeli tak, to niestety, iza mogła zostać postraszona mandatem, za wchodzenie na nie. Takie prawo :?

a mnie się wydawało, że jeszcze treść jest pisana tak, aby było jak najmniejsze ryzyko odrzucenia, aby zarzuty były sformułowane zgodnie z prawem.
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Pt lut 19, 2010 22:08 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Nie napisałam, że za wchodzenie na teren tylko za karmienie. To są opuszczone działki, Iza jest w dobrych stosunkach z ludźmi, którzy tam pracują. To za karmienie miał być mandat, powtarzam.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lut 19, 2010 22:10 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Przecież karmienie kotów wolnożyjących nie podlega pod mandat w Szczecinie. :roll: :roll:
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd i 287 gości