POMÓŻMY BEZDOMNYM KOTOM!!! teraz pomocy potrzebuje moja mama

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 17, 2010 14:01 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

My mamy dwa transportery, jeden całkiem spory, z fajnego usztywnianego materiału, trochę podobnego do materiału na torby podróżne. Dosyć często podróżujemy i świetnie się sprawdza dla naszych kotek, jeżdżą w nim razem i nie narzekają :wink: . Mamy też mniejszy, typowy plastikowy i obecnie używany jest do transportu róznych "nie naszych" kotów, które zdaża nam się przewozić. Po takim transporcie zawsze go myję jakimś Domestosem itp. i czeka na nowego podróżnika :kotek: Myślę, że jak w transporterku ma jeźdźić wiele zwierząt, czasami znajdek, czasami chorych to lepiej jak będzie plastikowy, zawsze łatwiej go umyć i zdezynfekować
Kocie dziewczyny: Bianka i Bimba; "owczarek szczeciński schroniskowy": Cabron;
kocie chłopaki: Zygmuncik i Igor, obaj za TM

Obrazek Obrazek

kittymaggie

 
Posty: 120
Od: Czw gru 03, 2009 19:22
Lokalizacja: Szczecin, czasami Gorzów Wlkp.

Post » Śro lut 17, 2010 23:30 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Witam po pracy o tej porze jak zwykle, zamówiłam plastikowy, też tak pomyślałam w razie zwierzak chory to się go zdezynfekuje, aby potem inny mógł skorzystać... u dziadków trochę lepiej, babcia wyzdrowiała, dziś trafiłam akurat po sprzątaniu, kotki ładnie wyglądają, mają też szczotki od Jasdor, będą czesane, ja dałam chusteczki mokre taki dla dzieci, bo takimi "myję" swoje kicie.. kropelki na zapas są, w razie co też antybiotyki mamy, miseczki nowe, kocyki, kołderki, kić po kastracji chodzi ciut osowiały, ale ma apetyt za dwóch, był wczoraj na moim balkonie, to wciął na raz pół puszki i mama oddała mu swoje udko z kurczaka, pożałowała go biedaka...
dwa kicie z piwnicy zostały dziś przez sąsiadów znów wyrzucone na "bruk" i siedzą w kryjówce pod moim balkonem, przed chwilą była koteczka, dałam jej jedzonka, mięska i chrupki, prawie wszystko zjadła i poszła, dla tych kiców muszę koniecznie znaleźć domek albo domki bo są narażone na tułaczkę, agresję sąsiadów.. ostatnio sprzątaczka mówiła że znalazła zabitego kota w piwnicy u dziadków... sąsiedzi są okrutni w tych blokach, aż się dziwię, ale przeważnie, im większy prymityw tym bardziej nienawidzi zwierzaków...
w pracy jak zwykle dwa razy dałam jeść kiciom, o 21.30 jak dawałam drugi raz to zapukałam do domku kicie nic, no to poruszłam nim, ledwie się wygramoliły z tego sianka... :mrgreen: słodziaki jedne..
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro lut 17, 2010 23:53 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:kotek: :kotek: :kotek: WSZYSTKIM KOTOM ŻYCZĘ SAMYCH DOBRYCH DOMKÓW, PEŁNYCH BRZUSIÓW I SZCZĘŚLIWOŚCI!!!!
Obrazek
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lut 18, 2010 22:38 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Witam mamy transporterek, także super, dziękuję Jasdor, kotki moje w pracy dziś miały super ucztę, mięsko w sosie z obiadu dała mama, świeża wątróbka, i chrupeczki...
mama na balkonie dziś też nakarmiła 2 dziadkowych, dopiero wróciłam z pracy, idę nakarmić i pomiziać moje kotki...
wątek Tymka.. :placz: mam nadzieję że krzywda wyrządzona temu kiciusiowi wróci jak bumerang z powrotem....
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 19, 2010 10:26 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Hop :!: po kochające domeczki :!: :!: :!: Obrazek

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 19, 2010 13:22 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:kotek: :kotek: :kotek:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok


Post » Pt lut 19, 2010 14:24 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 19, 2010 15:17 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Obrazek

Hej kocie!

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Pt lut 19, 2010 23:34 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

witam mam dosyć tych zmian do wieczora, dopiero o tej porze wchodzę na forum, rano z kolei mam kupę roboty, ale w sumie jeden plus że dwa razy dokarmiam kicie w pracy, w południe i wieczorem jak wychodzę, dziś sprawdzałam sianko suche... jutro się zamelduję u dziadków obejrzę stan zdrowia wszystkich kociastych, moja kicia seniorka z suszarni ma łupież, co na to poradzić, dziękuję bardzo za podbijanie wątku, od jutra zaczynam działać w sprawie adopcji, porobię jakieś ogłoszenia w necie, oby się udało...
rano muszę uprzątnąć balkon, bardzo nieładnie pachnie, oczywiście kocury poznaczyły teren, starą szafkę na kapcię musze wyrzucić.. i zostawię tylko sam domek... :kotek: :kotek: :kotek:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lut 20, 2010 10:20 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:kotek: :kotek: :kotek:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 20, 2010 18:09 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:D :D :D
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 20, 2010 18:29 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Jesteś pewna, że to łupież? Gdzie ten łupież? Jeśli na ogonie to może być zapalenie gruczołu łojowego, albo jakieś uczulenie na białko.
Moja tak ma (na ogonie) Wiem tylko, co to może być, nie wiem, jak sie to leczy, bo mojej wetki jakoś to nie obeszło :roll:
Zająć by sie poważniej tematem, bo mojej to nie przechodzi. Może jest ktoś mądrzejszy w tym temacie? Prosimy o rady i informacje :wink:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob lut 20, 2010 21:23 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Obrazek
Obrazek
witam wracam z pracy, chociaż mam wolne, stałam prawie godzinę, bo kici-matki nie było, no i w końcu się pojawiła, przyszły jeszcze 3 koty, ale ja zawsze stoję zanim ona się naje... na zdjęciu dzisiejsze menu: serduszka drobiowe, mięsko w pysznym sosie bez przypraw, z warzywkami swojej roboty, i chrupki Friskies... w sumie eskapada zajęła mi 3 godziny, poza tym byłam z mamą na zakupach, złożyliśmy się koleżance która odeszła z pracy i trzeba było kupić prezent...
moja Seniorka czarna Pyśka ten łupież ma na ogonie i w okolicach zadeczka, ale umyłam ją chusteczkami i wyczesałam Dorotka Twoim gęstym grzebieniem, normalnie kilka garści siwych kłaków wyczesałam, kicia błyszcząca i gładka, ale jak na dachowca to ona jest bardzo puchata, potem zdjęcie zrobię, u dziadków ok, poza tym że kićki z piwnicy są regularnie przepędzane,,pozdrawiam wszystkich kociolubów.. nie wiedziałam że u mnie w pracy przychodzi aż tyle bezdomnych kotów, był też pies ale poszedł, koleżanka przyniosła worek psich chrupków muszę stawiać za bramą dla biedaków....
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lut 20, 2010 21:31 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

odnośnie budek to w moim zdaniem najbardziej się nadaje jednak suche sianko, wsadzałam ręce, w obydwu domeczkach suchutko i cieplutko... aż miło, polary, wełniane szale nasiąkały wilgocią...nie wiem czemu, a sianko już 2 tygodnie i super :D
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 70 gości