kalair pisze:OKI ma rację. No nie mogę się zpzatrzeć na pięknotkę..
Tillibulku, a Ona u Ciebie wcześniej byla?
kalair - my adoptowaliśmy Małą bezpośrednio z Koterii, a wcześniej żyła na działkach. Na mrozie, głodzie, w strachu przed ludźmi i psami.

Potem Dzikunia zachorowała, a na koniec trafiła do Koterii na sterylkę. Tam się odnalazłyśmy
