Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 17, 2010 20:09 Re: Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

Masakra jakaś!

Ja nie jestem weterynarzem, ale o toksoplazmozie z raccji zawodu coś tam wiem (jestem położną). Żeby zarazić się od kota toksoplazmozą trzeba bardzo się postarać.. Po pierwsze trzymamy kupę kotka przez ok. 7 dni i póżniej albo okładamy na na jakąś ranę lub kupę jemy. I jeszcze żeby mój kot chociaż raz w życiu zjadł mysz lub szczura :roll:

Postaram się też coś do tej redakcji napisać, ale muszę odpowiednio slowa dobrać, bo teraz same nie do druku mi przychodzą do głowy..
ObrazekObrazekObrazekObrazek

miss_kumcia

 
Posty: 511
Od: Pt lis 07, 2008 20:10
Lokalizacja: Legnica

Post » Śro lut 17, 2010 21:04 Re: Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

Wysłałam, kopię też - a może by tak Forum przyznało Panu Doktorowi tytuł Honorowego Kotoeliminatora :mrgreen: ?
Jasmina
 

Post » Śro lut 17, 2010 21:05 Re: Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

Jasmina że też na to nie wpadłem
Masz racje powinno mu forum taki honorowy tytuł przyznać

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Czw lut 18, 2010 7:46 Re: Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

Poker, padam do stóp w niemym uwielbieniu dla Twej wiedzy! O duszeniu niemowląt słyszałam, o wygryzaniu "jabłka Adama" słyszałam, ale o wyjadaniu oczu i wpływie kota na libido (męskie tylko czy płci obojga?) niestety nie. Jak dla mnie rewelacja. :ryk: :ryk: Swoją drogą może warto by było gdzieś zebrać do kupy takie nonsensy o "odkocich" zagrożeniach dla ludzkości? :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lut 18, 2010 8:42 Re: Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

Thor napisał:

Gdyby choć próbował być rzetelny i obiektywny a byłby gdyby napisał że wszystkie te choroby są wyleczalne, mamy XXI wiek środki na zapobieganie jak i leczenie są dzisiaj łatwo dostępne, że wystarczy pamiętać o higienie itd. Ale skąd on nie napisał. Świadomie.

Lekarz napisał;

o ryzyku zchorowania decydują elementarne zasady przestrzegania higieny

szczepienie odpowiednią szczepionką

odpchlenie i odrobaczenie

rabarbar

 
Posty: 117
Od: Czw cze 15, 2006 10:32
Lokalizacja: Tarnów

Post » Czw lut 18, 2010 8:52 Re: Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

rabarbar pisze:Thor napisał:

Gdyby choć próbował być rzetelny i obiektywny a byłby gdyby napisał że wszystkie te choroby są wyleczalne, mamy XXI wiek środki na zapobieganie jak i leczenie są dzisiaj łatwo dostępne, że wystarczy pamiętać o higienie itd. Ale skąd on nie napisał. Świadomie.

Lekarz napisał;

o ryzyku zchorowania decydują elementarne zasady przestrzegania higieny

szczepienie odpowiednią szczepionką

odpchlenie i odrobaczenie


Masz rację. Też to zauważyłam :)
Ale mimo to napisałam do redakcji, bo moim zdaniem ten artykuł jest napisany tendencyjnie - podkreśla się w nim i koloryzuje zagrożenia, a o środkach zapobiegania wspomina niemal ukradkiem i półgębkiem. No i ta nieszczęsna toksoplazmoza :roll: która bierze się od kota... Dobił mnie przypis o tej młodej kobiecie która: 1. ma tokso, 2. ma młodego kota, 3. pragnie mieć dziecko. Manipulacja obrzydliwa. Większość ludzi przeczyta ten artykuł bardzo pobieżnie i jedyne, co z niego zapamiętają, to że kot jest siedliskiem chorób i przez niego rodzą się chore dzieci.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw lut 18, 2010 9:00 Re: Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

kinga w. pisze:O duszeniu niemowląt słyszałam, o wygryzaniu "jabłka Adama" słyszałam, ale o wyjadaniu oczu i wpływie kota na libido (męskie tylko czy płci obojga?) niestety nie. Jak dla mnie rewelacja. :ryk: :ryk: Swoją drogą może warto by było gdzieś zebrać do kupy takie nonsensy o "odkocich" zagrożeniach dla ludzkości? :twisted:


Jeszcze słyszałam że mając kota nie można zajść w ciążę, ale mam pewne podejrzenia ze niekiedy to ma jakies podstawy ;P Gryzeldę na ten przykład nazywamy z TZ antykoncepcją.... :twisted:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw lut 18, 2010 9:03 Re: Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

Boszszsz i ten facet weterynarz się nazywa... 8O 8O 8O
Może powinien inny zawód wybrać... :?
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw lut 18, 2010 9:31 Re: Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

Merytorycznie: jesli do lekarza dotarła informacja o kobiecie która chce mieć dziecko i ma kota, to w jakim kontekście? Jeśli ta Pani teraz, czyli przed zajściem w ciążę, zaraziła się toksoplazmozą, oznacza to że jeęli potem zajdzie w ciążę to toksoplazmoza jej dziecku nie grozi! Pasożyt przenika do organizmu płodu wyłącznie w sytuacjach, gdy zakażenie jest świeże.

Proponuję, aby ten "lekarz" zrobił sobie jakąś dodatkową sesję doszkalającą u ginekologa. Toksoplazmozie należy zapobiegać u kobiet ciężarnych, których badania krwi pokazały, że nigdy na tę chorobę nie chorowały.

Skąd informacja że najbardziej niebezpieczne są młode koty, nawet nie chcę się domyślać.

Czemu, zamiast nieścisłych oraz niepotwierdzonych (aż się prosi o "wyssanych z palca") "informacji" zabrakło wzmianki o tym, że 60 - 80% ludzi w naszej szerokości geograficznej kiedyś przebyło tę chorobę? Czemu "lekarz" nie ostrzega przed surowymi lub pół-surowymi jajami i mięsem, które są źródłem zakażenia dużo częściej niż koty?

Akapit o wściekliźnie jest również wybiórczy. Kilka lat temu pogryziona jedna osoba: czy nie świadczy to o stosunkowo niskim ryzyku? O ileż częściej zdarzają się przypadki wścieklizny wywołane przez inne zwierzęta w tym wiewiórki i .... BYDŁO: w artykule zaś mowy o tym nie ma. Przypomina to nieco coroczną histerię związaną z kleszczami.

Przeczytanie artykułu zmusza inteligentnego człowieka do refleksji, czemu weterynarze nie mają obowiązku doszkalania się; w końcu POWINNI być najlepszym źródłem wiedzy o zwierzętach, a okazuje się... cóż. Zostaje jedynie nadzieja, że autor jest wyjątkiem w swojej ignorancji.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw lut 18, 2010 11:08 Re: Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

Przypomnę bardzo proszę przysyłajcie do nas kopie waszych maili, listów ponieważ istnieje uzasadnione podejrzenie że dr. Kajpus wykorzysta swoje wpływy aby albo wogóle nie drukować riposty i oponii czytelników albo zrobi to wybiórczo.
Dlatego chcę mieć możliwość w takim przypadku zadania redakcji pytania dlaczego pomineła te a te maile i wypowiedzi.
Jeżeli TEMI ich nie wydrykuje wydrukuje inna gazeta.

Dziękuję za odzew, jest bardzo duży. Dziękujemy za Wasze wsparcie! Ale nadal go potrzebujemy.
Oczywiscie idzie dzisiaj pismo do KRAJOWEGO RZECZNIKA i chcielibyśmy aby Rzecznik zbadał przypadki o których wspomina dr. Kajpus - czy wogóle miały miejsce czyli konkretnie kto gdzie i jak. Bo pierwsze informacje otrzymane z sanepidu i inspekcji weterynaryjnej niczego narazie nie potwierdzają ale trzeba będzie sprawdzić w krajowych rejestrach dlatego zwrócimy sie też z takim zapytaniem do tych instutucji.

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Czw lut 18, 2010 11:16 Re: Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

Poker71 pisze:
Jeszcze słyszałam że mając kota nie można zajść w ciążę, ale mam pewne podejrzenia ze niekiedy to ma jakies podstawy ;P Gryzeldę na ten przykład nazywamy z TZ antykoncepcją.... :twisted:

To akurat może mieć podstawy - posiadanie kota ma poważny wpływ na pożycie małżeńskie, zwłaszcza jeśli kot ma zwyczaj zalegać na ludziach i nijak nie da mu się tego wyperswadować. :ryk: O innych przyczynach niemożności płodzenia właściwych posiadaczom kotów nic mi nie wiadomo.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lut 18, 2010 15:35 Re: Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

kinga w. pisze:
Poker71 pisze:
Jeszcze słyszałam że mając kota nie można zajść w ciążę, ale mam pewne podejrzenia ze niekiedy to ma jakies podstawy ;P Gryzeldę na ten przykład nazywamy z TZ antykoncepcją.... :twisted:

To akurat może mieć podstawy - posiadanie kota ma poważny wpływ na pożycie małżeńskie, zwłaszcza jeśli kot ma zwyczaj zalegać na ludziach i nijak nie da mu się tego wyperswadować. :ryk: O innych przyczynach niemożności płodzenia właściwych posiadaczom kotów nic mi nie wiadomo.


Jaki fajny pomysł na antykoncepcję.... :ryk:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw lut 18, 2010 15:55 Re: Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

Kay Lazar

Uroki posiadania zwierząt
Czy przytulałeś już dziś swego kota? Choć brzmi to jak irytujący slogan
reklamowy, to odpowiedź na to pytanie może mieć więcej - niż nam się
wydaje - wspólnego z naszym zdrowiem, a być może nawet długością życia.

Coraz więcej badań naukowych sugeruje, że ludzie, którzy posiadają
zwierzęta lub mają z nimi regularny kontakt, mogą być zdrowsi niż osoby
pozbawione takiego kontaktu.

Jedno z badań wykazało, że posiadacze kotów rzadziej umierają na zawał
niż osoby, które ich nie mają. Inne prace wskazują, że kontakt ze
zwierzakami może chronić przed alergiami, astmą, a nawet pewnymi
rodzajami raka. Jedna z ostatnich prac sugeruje, że palacze, którym
powie się, że bierne wdychanie dymu szkodzi ich pupilom, stają się
bardziej skłonni do zerwania z nałogiem – ze względu na swoje zwierzęta.

Badanie intrygujących związków między zwierzętami a ludźmi – kiedyś
uważane za peryferia nauki - znalazło się obecnie w centrum uwagi samych
Narodowych Instytutów Zdrowia (National Institutes of Heath), czołowej
amerykańskiej organizację rządowej ds. badań medycznych. NIH właśnie
stworzył publiczno-prywatne partnerstwo z firmą MARS, największym na
świecie producentem karm dla zwierząt, po to by dawać pieniądze i
zachęcać ludzi do badań nad tym ponadczasowym zjawiskiem.

- Zwierzęta domowe są tak wszechobecne, że nie bierzemy ich pod uwagę i
nie przychodzi nam nawet do głowy, by prowadzić nad nimi badania – mówi
James Griffin, zastępca szefa oddziału w Narodowym Instytucie Zdrowia
Dziecka i Rozwoju Człowieka (National Institute of Child Health and
Human Development) im. Eunice Kennedy Shriver.

Ale to ma ulec zmianie. Griffin, który kieruje programem NIH ds.
zwierząt domowych, przypomina, że istnieje wiele małych prac oraz
obserwacji praktycznych na temat poprawy zdrowia pacjentów z rakiem,
dzieci autystycznych i innych osób pod wpływem kontaktu ze zwierzętami.
Ale przedstawiciele służby zdrowia potrzebują szerzej zakrojonych,
kontrolowanych badań, by rozstrzygnąć, czy zwierzęta mają znaczący wpływ
na ludzkie zdrowie, a jeśli tak, to w jaki sposób można najlepiej
wykorzystać ich uzdrowicielską moc, mówi Griffin, który pracuje nad
realizacją tego celu.

Wobec braku takich prac, naukowcy wielu różnych specjalności zaczęli
gromadzić różne dane, często przy pomocy środków prywatnych.

Neurolog Adnan Qureshi, dyrektor wykonawczy programu dotyczącego udaru
mózgu na University of Minnesota, przekopał się przez stosy informacji
dotyczących niemal 4500 mężczyzn i kobiet, w wieku od 30 do 75 lat,
którzy wzięli udział w wieloletnim rządowym badaniu na temat zdrowia i
odżywiania się. Odkrył on, że właściciele kotów o 40 procent rzadziej
umierali na zawał serca, niż osoby nie posiadające tych zwierząt.

Byli też mniej narażeni na zgon z powodu wszystkich innych chorób układu
sercowo-naczyniowego - włącznie z udarem. Związek ten potwierdził się
nawet po uwzględnieniu innych czynników ryzyka chorób serca, jak wiek,
masa ciała, płeć, rasa i przynależność etniczna, palenie oraz poziom
cholesterolu we krwi, podkreśla badacz.

A teraz uwaga dla posiadaczy psów: wydaje się, że towarzystwo tych
zwierząt nie przynosi takich samych korzyści zdrowotnych.

Qureshi jest zadziwiony siłą oddziaływania kotów, ale podkreśla, że
odkąd w ubiegłym roku po raz pierwszy zaprezentował wyniki swoich badań
na międzynarodowej konferencji na temat udaru mózgu, usłyszał od
posiadaczy zwierząt wiele teorii na wyjaśnienie tego zjawiska.

Niektórzy z nich sugerują, że kluczem może tu być unikatowe i kojące
kocie mruczenie. Inni twierdzą, że to kwestia osobowości właścicieli
tych zwierząt, a nie kotów samych w sobie: posiadacze kotów utrzymują,
że "ludzie, którzy mają te zwierzęta charakteryzuje łagodna,
tolerancyjna osobowość, ponieważ koty nie dostosowują się do niczyich
oczekiwań, ale robią to, co chcą", tłumaczy Qureshi. Właściciele psów,
natomiast, mają - zgodnie z tą teorią - większą skłonność do sprawowania
kontroli i dlatego są narażeni na niezdrowe niepokoje.

Qureshi, który planuje kontynuować badania, przyznaje, że nie jest
jeszcze całkiem gotów zalecać nabycie kota swoim pacjentom po udarze,
ale "zmierza w tym kierunku".

Naukowcy w Kalifornii odkryli ostatnio, że mieszkańcy San Francisco,
którzy kiedykolwiek posiadali kota mieli około 30 procent niższe ryzyko
zachorowania na chłoniaka nieziarniczego (złośliwy nowotwór wywodzący
się z komórek odporności – przyp. Onet) w porównaniu z osobami nie
posiadającymi zwierzęcia domowego. A im dłużej mieli kota, tym bardziej
zdawali się być chronieni.

Wcześniejsze badania powiązały posiadanie zwierzęcia w dzieciństwie z
mniejszym ryzykiem astmy i alergii, gdyż uważa się, że ten kontakt
odczula organizm na przyszłość. Obecnie, naukowcy kalifornijscy
podejrzewają, że podobne zjawisko występuje w przypadku chłoniaków
nieziarniczych.

Wiele z najnowszych odkryć nie zaskakuje pioniera badań w tej
dziedzinie, dr. Alana Becka, który obecnie kieruje Centrum ds. Więzi
Człowieka ze Zwierzętami (Center for the Human-Animal Bond) na Wydziale
Weterynarii Uniwersytetu Purdue (Purdue University School of Veterinary
Medicine). Analizując od ponad dwóch dekad związki między ludźmi oraz
ich zwierzętami Beck często obserwował płynące z tego wymierne korzyści.

- Kontakt ze zwierzętami często zmienia nasze zachowania w pozytywny
sposób – mówi badacz.

Ostatnio Beck odkrył, że obecność akwarium z rybkami pomaga się
skoncentrować pacjentom z chorobą Alzheimera, którzy mają skłonność
przechadzać się i błąkać w czasie posiłków; umieszczenie akwarium w
miejscu, w którym spożywa się posiłki, zwiększa szanse na to, że
niedożywieni pacjenci usiądą i zaczną jeść, wyjaśnia. Jego zdaniem
akwarium jest podejściem mniej inwazyjnym i z pewnością tańszym niż inne
metody stosowane wcześniej.

Dyplomowana pielęgniarka Rebecca Johnson, która kieruje Centrum
Badawczym ds. Oddziaływań między Ludźmi i Zwierzętami (Research Center
for Human Animal Interaction) na University of Missouri, wykazała, że
psy znacznie skuteczniej pobudzają staruszków do realizacji programu
spacerów niż dwunożni towarzysze.

Seniorom dobrano bądź psa ze schroniska, bądź inną starszą osobę, jako
kompana do męczącego, trwającego 12 tygodni programu spacerów, pięć razy
w tygodniu. Na koniec okazało się, że osoby spacerujące z psami były w
stanie przejść o 28 procent dłuższe dystanse niż przed badaniem.
Pacjenci spacerujący z małżonkiem lub przyjacielem osiągnęli poprawę
rzędu zaledwie 4 procent.

- Ludzie właściwie zniechęcali się wzajemnie, a my słyszeliśmy o tym
niezmiennie każdego dnia – mówi Johnson. - Ale psy zawsze były gotowe
iść na spacer.

Seniorzy byli z kolei "zaangażowani w wyprowadzanie psów ze schroniska,
ponieważ chcieli im pomóc, a robiąc to znacznie zwiększyli tempo chodzenia".

Urzędnicy są zgodni, że trzeba mieć większą wiedzę, zanim zwierzęta będą
mogły być wykorzystywane w konwencjonalnej medycynie, ale osoby
prowadzące służące temu badania napotykają na różne przeszkody,
poczynając od braku podstawowych danych. - Amerykański spis ludności nie
gromadzi informacji na temat zwierząt domowych, za to zbiera dane na
temat liczby telewizorów w gospodarstwie domowym – zauważa Griffin,

Jak dodaje, istnieją też zwyczajne problemy z funduszami oraz coś, co
można uznać za problemy w zakresie relacji międzyludzkich. - Naukowcy od
zawsze zadają pytanie, czy będą traktowani poważnie na swojej uczelni,
jeśli będą zajmować się szczeniakami i czy NIH naprawdę ufunduje grant w
tej dziedzinie – mówi Griffin. - To dlatego próbujemy do nich docierać i
mówić na ten temat – dodaje.

/Kay Lazar/
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw lut 18, 2010 16:00 Re: Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

Może ten tekst dostarczyć pocztą temu pseudowetowi ?
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw lut 18, 2010 16:05 Re: Weterynarz pisze: Koty są bardzo niebezpieczne!!!

Kasia86 tekst jest rewelacja

dostarczyć ten tekst temu wetowi? Ktoś wierzy że przeczyta? Wyrzuci do kosza

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 114 gości