» Czw lut 18, 2010 20:38
Re: Białowąsa Pipi-posterylkowy DT/DS - Kruszymy serca
Rusza się trochę, kiedy wchodzę do pokoju, to albo siedzi na stole, albo na klatce, albo na fotelu. I bardzo lubi mizianki, ale czeka na moją inicjatywę raczej. To nie jest koteczka, która od razu zwiedzi cały dom, wskoczy na kolana, wywali brzuszek - ją trzeba do siebie przekonać.
Warto uprzedzać domki, że kota nie da się poznać szybko, te pierwsze dni o niczym nie świadczą. Kotu trzeba dać czas. Są strachulce, które tydzień siedzą za kanapą i tylko nocą wyjadają z miseczki, a potem stają się megaprzytulakami.
A są też koty, które na początku znajomości przymilają się, szukają wsparcia, udeptują, mruczą, a kiedy poczują się pewnie, to dystansują się od człowieka i tylko od czasu do czasu zaszczycają go swoją uwagą.
Inne koty, jeśli któremuś uda się wtargnąć do jej pokoju, obserwuje z uwagą, ale nie panikuje.