Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 18, 2010 12:29 Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

Witajcie, szukam pomocy i ratunku dla kota, który został potrącony przez samochód, jest po operacji, ale wymaga stałej, intensywnej opieki, trzeba mu regularnie wyciskać mocz, poza tym kociak brudzi podłogę kałem, nie utrzymuje go. Poza tym jest pełen życia i coraz sprawniejszy, obecnie już chodzi i podnosi ogon, a jeszcze niedawno się czołgał i ogon leżał.

Szukamy domu z wolierą, w której on mógłby żyć, lub osoby, która się nim zajmie, dotychczasowa opiekunka już nie daje rady, jest osobą starszą i mieszka z matką, staruszką, która nie znosi już zapachu kota.

Kot wymaga również kontynuowania drogiego leczenia i wsparcia finansowego na pampersy, podkłady, specjalistyczne jedzenie.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw lut 18, 2010 12:31 Re: Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

Następna straszna kocia bieda :cry: :cry: :cry:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 18, 2010 12:47 Re: Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

jaki cudny biedaczek :(
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw lut 18, 2010 13:08 Re: Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

Może Agn mogłaby coś doradzić w sprawie leczenia i usprawniania takiego kotka - ona ma ogromne doświadczenie.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 18, 2010 13:18 Re: Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

też tak pomyślałam , jak go zobaczyłam, w Agn nadzieja.

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw lut 18, 2010 13:48 Re: Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

Czia - nie jestem w stanie wziąć do siebie wszystkich kotów po takim urazie. Dwa już czekają w kolejce. Musiałabym zatrudnić personel do zmieniania pieluch. :wink:

Trudno jest doradzać tak konkretnie. Każdy taki przypadek neurologiczny jest nieco inny. Jeśli kot zaczął chodzić, nic nie stoi na przeszkodzie, by go pieluchować. Technicznie mogę to wytłumaczyć.
Woliera nie załatwi sprawy w perspektywie kota, gdyż kotu i tak tyłek będzie się oblepiał kałem, a jak przyjdzie ciepło muchy zaczną składać w tym jaja. Taki kot wymaga przede wszystkim dbałości o czystość `tyłokocia`.
Jeśli jest taki postęp w powrocie do normalności - można spróbować Nivalinu [jeśli był stosowany, to przedłożyć kurację], bo jest nadzieja, że i unerwienie zwieraczy się z czasem poprawi. Tu trzeba jednak uważać i rozważyć dość dokładnie skutki uboczne, jakim jest np. skurcz spastyczny mięśni po Nivalinie, co może skutkować choćby zaciśnięciem zwieracza cewki i sztywnieniem kończyn.

Jeśli chodzi o `zapach` - klasyka: wykastrować jak najszybciej i w związku z ewentualnym pieluchowaniem do końca życia, rozważyć amputację ogona - to zdecydowanie ułatwia [i opiekunom i kotu] utrzymanie czystości.

Na wszystkie konkretne pytania postaram się szczegółowo odpowiedzieć, na tyle, na ile będę wiedziała.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lut 18, 2010 14:17 Re: Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

Agn gdzie można kupić pieluchy dla kota? te dla psa są za duże.

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw lut 18, 2010 14:34 Re: Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

czia pisze:Agn gdzie można kupić pieluchy dla kota? te dla psa są za duże.

:ryk:
Przepraszam. `Bawię` się w to tak długo, że zapomniałam już o sprawach oczywistych. :oops:
Ja kupuję normalne pieluch niemowlęce. Ile kociak waży, w jakim jest mniej więcej wieku?

Żeby kupić odpowiedni rozmiar, trzeba uwzględnić długość od nasady ogona, do mniej więcej pasa kota [albo do końca łuków żebrowych], żeby kota zmieścić w pielusze. Ja kupuję Rossmanowskie `3` dla Płomyka i Orzecha [pielucha na 4-9kg] i `2` dla Habibi i Ognika.
Ognik ma ogon, więc nacinam pieluchę [nie wycinam kółka, tylko nacinam wzdłuż] po złożeniu na pół.

Po założeniu pieluchy przewiązuję kota jakimś elastycznym paskiem [obejmuję nim pieluchę tuż nad tylnymi łapami] - w kocim `pasie`. Wtedy pielucha nie zjeżdża z kota. [Koty są mistrzami w wychodzeniu z pieluchy. 8) ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lut 18, 2010 15:05 Re: Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

te niemowlęce 4-9 kg są za duże, no i ściąga je w mig. Myślałam, że są jakieś specjalne, o niemowlęcych wiem. :oops:

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw lut 18, 2010 15:28 Re: Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

A najmniejsze z tych się nie nadają? http://www.kingdog.pl/

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 18, 2010 16:03 Re: Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

czia pisze:te niemowlęce 4-9 kg są za duże, no i ściąga je w mig. Myślałam, że są jakieś specjalne, o niemowlęcych wiem. :oops:

To `za duże` może być pozorne. Bo cały patent na zdejmowanie tkwi właśnie w paseczku, którym się taką pieluchę przewiązuje.
Miałam od Mirki te `psie` ale albo ja nie umiem ich używać, albo nawet s-ki są za duże na kociaka. Poza tym - mnie wykończyłby koszt tych pieluch.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lut 18, 2010 16:21 Re: Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

Nasz Merlinek "chodzi " w dziecięcych pieluchach - juniorkach (najtańsze w Tesco, czasami są promocje). Pielucha przyczepiona jest sznurówką do szeleczek, dzięki temu jej nie ściąga. Zeby się nie zanieczyszczał kałem, najlepiej karmić go suchą karmą - optymalna byłaby "Sensitivity", ale wiadomo - kasa. Więc może metodą prób i błędów wybrać taką, po której nie będzie miał biegunek. Kciuki za kotka. :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

szamanka

 
Posty: 401
Od: Wto mar 04, 2008 14:50

Post » Pt lut 19, 2010 8:36 Re: Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

ma ładny stolec po kit-kecie, ale nie wiem czy tym można go na stałe karmić. Spróbujemy z tymi pieluchami.
Dzięki.

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pt lut 26, 2010 16:18 Re: Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

Co słychać u Bursztynka?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 28, 2010 17:28 Re: Czy Bursztyn ma szansę na normalne życie?

bez zmian, opiekunka na razie, przestała się ze mną kontaktować. :evil:

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości