No, to jestem po rtg, z antybiotykiem dalej. Mordament mniej boli, wystarczy jak zaczyna łupać zapodać procha. Zrobiło się znośnie. No i mam 2,9kg w dół, a to akurat wielce pozytywne jest. Z dentystką dogadać się idzie bardzo fajnie - wchodzę ze zdjątkiem a ona mnie pyta czy kolorowe przynajmniej. No to grzecznie odpowiadam że ze wzgl. na cerę wolę monochrom, a tutejsza pracownia nie ma w ofercie retuszu. Pogadały.
W ramach rekompensaty za zębologiczne wynurzenia garstka dokumentacji.
Dogadaliśmy się!

W tym będzie mi ciepło!

Kiedyś, dawno temu (chyba jeszcze w UK)przewinął się w wątku temat dziwoląga będącego czymś między czapką a szalikiem, w sumie jakby dość szeroki i długi szalik zeszyć końcami... Wzięłam to dziś do ręki i skojarzyłam że miała być fotka. No, to jest. Urządzenie wygląda jak wygląda, ta wersja nie ma być wytworna, ma pasować do skórzanej, przedłużanej ramoneski, ale można dobierając na przykład miękki akryl i delikatny splot (tu jest angielski) zrobić coś takiego w wersji eleganckiej do płaszczyka.
