Witajcie
mojemu kotu na uchu zrobił się krwiak, ucho oklapło. Byłam już z nim u weterynarza. Kot obejrzany dokładnie z każdej strony. Uszy w porządku (nie ma ani świerzbu, ani oznak zapalenia ucha, generalnie czysto), tempertaury nie ma, węzły chłonne ok. Poza tym zachowuje się całkowicie normalnie, nie drapie ucha, nie potrząsa głową, ma apetyt, bawi się jak zwykle. Wskazanie padło na uraz mechaniczny (kot niewychodzący ale widocznie większa pierdoła niż sądziłam). Dostał zastrzyk i kontrola w piątek.
Ja oczywiście spanikowana maksymalnie. Wszystkie artykuły jakie na ten temat znalazłam dotyczą psów i dają wskazanie do leczenia operacyjnego. Moja pani wet. nic na razie o tym nie wspominała. Szukam informacji na temat leczenia farmakologicznego, jakie daje efekty i czy ma sens? Może zetknęliście się z tym problemem u waszych kotów?

