Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu [i]

Dziś ok 3 Tajgerek przekicał za TM.

Śpij Kochany [i]

Tygryniu, tak mi przykro, tak bardzo przykro, nie tak miało to być, miałeś tak wspaniały, kochający dom, to miał być dom na długie lata, wreszcie szczęśliwe lata.
Los chciał inaczej... [']

Kasieńko, mocno, mocno przytulam, trzymaj się słonko, tak nieraz bywa, że cokolwiek zrobimy to życie zweryfikuje nasze marzenia, starania; to smutne, wiem, ale tak bywa, sama się o tym przekonałam, nie zawsze uda się nam wygrać z chorobą.

Tak bardzo mi przykro... Współczuję...

Tajgerku [']

strasznie mi przykro :cry:

kiedy umierala moja kicia nie bylam nawet w stanie wchodzic na miau, pisac czegokolwiek, a po jej smierci ogladac jej zdjec - to wszystko strasznie boli - wspolczuje straty ukochanego koteczka

Tajgerku [*] :cry:

Tajgerku [*]
Kasiu współczuję

Tak bardzo o niego walczyłaś...
Przykro mi bardzo
Tajger na zawsze zostanie w Twoim sercu.

wobec tej chorob jesteśmy bezsilni... Tajger już nie cierpi [*]
Przytulam, Kasiu!

(')

współczuję :cry:

['] niech mu tam lepiej będzie...

bardzo współczuję :cry:

Tajgerku-byles bardzo kochany
[i]

Kasiu, bardzo Ci współczuję

Dziś Tajger jest znacznie osłabiony, na każde dotknięcie mojej dłoni zaczynał mruczeć. To nietypowe jak na niego, trzeba było mocno sie postarać żeby mruczał, a teraz wystarczy , że zbliżam dłoń i już zaczyna "warczeć"

Droga Kasiu, śledziłam wątek Tygryska od początku, gdy przeczytałam powyższy cytat, to wiedziałam że Tygrysek już wie i szykuje się do skoku za TM. Bardzo Ci współczuję, doskonale wiem co czujesz. Przeżyłam to samo. Trzymaj się dzielnie.

Dziś dzień kota... cóż za ironia losu...

O ironio

Tajgerku [']

Przeczuwał to i dlatego tak mruczał na ostatnie Wasze wspólne chwilę Kasiu :kotek:

Koty są niezwykle inteligentne - nikt mi nie powie ze nie :evil:

Kasiu - jesteśmy z Wami - Astra i Nuka pozdrawiają :kotek:

Gdyby Tajgerek mógł mówić, z pewnością powiedział by tak:

Do Moich "Ludzi"
Kocham Was bardzo, aż trudno wymruczeć...
Na zawsze będziecie już moi "Ludzie".
Chcę wam powiedzieć, że nic już nie boli,
że jestem szczęśliwy bo Was miałem w niedoli.
Moi kochani proszę nie płaczcie,
na moje miejsce "braciszka" weźcie.
On wam na nowo radość przywróci,
abyście już nie musieli się smucić.
Wielu mych "braci" marzy o domku,
więc chcę im pomóc na swoim wątku.

Tajger -Nakolankowy obżartuch w nowym domu [i]

Kto przegląda forum