» Wto lut 16, 2010 16:49
Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)
Witam wszystkich! Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku... A tak dokładnie to duża rozłożyła się jak dwutygodniowe zwłoki w lipcu. Angina, antybiotyk, egzamin poprawkowy w poniedziałek, nos zawalony tak, że aż sie żygać chce, gardło rozpulchnione jak ziemia przed zasiewem. Ot taki grafomański opis choroby. Jestem w Lesznie, koty gonią się po domu i walczą, a Zocha jest grubasem i trza ją odchudzić. W ramach kuracji zafundowałam jej dzień na dworze