Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 16, 2010 9:41 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Jak będziemy tkwić na trzeciej stronie, to nikt nie będzie miał okazji ucieszyć się z nami z opcji chodzenia :wink:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 16, 2010 9:44 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

JAk się wąt pojawia z nowymi wieściami to zaglądamy i się cieszymy! No czooo?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon sty 18, 2010 13:29 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Nawet bardzo się cieszymy :)
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sty 18, 2010 13:42 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Tosza pisze:Jak będziemy tkwić na trzeciej stronie, to nikt nie będzie miał okazji ucieszyć się z nami z opcji chodzenia :wink:


Na razie to ja czytam o opcji `stanie`. :mrgreen:
Ale i tak się cieszę. :lol:

Kurcze, Tosza, niezła jesteś. Gratuluję. :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 18, 2010 14:39 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Agn pisze:
Tosza pisze:Jak będziemy tkwić na trzeciej stronie, to nikt nie będzie miał okazji ucieszyć się z nami z opcji chodzenia :wink:


Na razie to ja czytam o opcji 'stanie'. :mrgreen:
Ale i tak się cieszę. :lol:

Kurcze, Tosza, niezła jesteś. Gratuluję. :D

Nie bądź taka drobiazgowa, bo stracisz wszystkich przyjaciół :mrgreen:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 18, 2010 14:51 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Tosza pisze:
Agn pisze:
Tosza pisze:Jak będziemy tkwić na trzeciej stronie, to nikt nie będzie miał okazji ucieszyć się z nami z opcji chodzenia :wink:


Na razie to ja czytam o opcji `stanie`. :mrgreen:
Ale i tak się cieszę. :lol:

Kurcze, Tosza, niezła jesteś. Gratuluję. :D

Nie bądź taka drobiazgowa, bo stracisz wszystkich przyjaciół :mrgreen:


Zaraz tam `wszystkich`. :twisted:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sty 19, 2010 10:25 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Może jak mięśnie się wzmocnią, to i samodzielne sikanie ruszy?

Trzymam kciuki i podziwiam :ok: :1luvu:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 16, 2010 21:11 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz. Złe wyniki

Chciałabym Wam cos pokazać..
Ale najpierw kilka słów wytłumaczenia;bardzo długo mnie w moim własnym wątku nie było, a przecież powinnam pisać co sie dziej-jestem to winna przynajmniej tym osobom, które Puchacz wsparły finansowo lub merytorycznie ( choć tak naprawdę jestem to winna wszystkim , których los Puchasia obszedł).
Tak się składa, że jak życie dokopie mi za bardzo, to wysiada mi funkcja komunikacji i własnie wysiadła :( . Ale Puchaś prowadzi regularne życie;rano wyciskanie pęcherza i kupa, sniadanie , zabawa z kotami, drzemka, sikanie, zabawa, obiad, sikanie, , drzemka, zabawa,drzemka, kolacja, sikanie, kupa...
I ostatnio intensywne ćwiczenia,kiedy tylko sie da, bo rehabilitant mnie ochrzanił, że za mało z nim ćwiczę, bo nie ma efektów.
Puchaś od zeszłego tygodnia jest rehabilitowany co drugi dzień. Bardzo sie tego bałam, bo wyobrażałam sobie, że dwoje ludzi będzie trzymać na silę wyrywającego sie kota, próbując w międzyczasie poddać go działaniu jakichs leczniczych urządzeń. Tymczasem Puchaś zaczyna mruczeć w momencie wyjęcia na stół do masażu, a przestaje w chwili ponownego pakowania do torby. Mamy trzy rodzaje zabiegow;masaż, elektrostymulacja ( czyli podskakujące nogi) i pole elektromagnetyczne. Mam wrażenie, że wszystko bardzo mu się podoba. na pewno zadowolony jest pan rehabilitant, bo to jego pierwszy kot ( pracował dotychczas z psami) i też sie obawiał :ryk:
Do tego dużo pracujemy w domu, bo tak naprawdę to od tego zależy, czy Puchaś będzie chodził.
I na koniec obiecane zdjęcie. Technicznie fatalne, ala mam trudne warunki :) -jedną rękę do dyspozycji i bardzo ruchliwego kota. Na zdjęciu ( zrobionym przed chwilą) nie podtrzymuję go od dołu-pilnuje tylko, by nie przewrócił sie na bok, bo mięśnie są ciągle bardzo słabe i jak tylko próbuje zrobić samodzielnie krok do przodu( bo próbuje), to ląduje na jednym lub drugim boku. Ale są chwile że stoi praktycznie zupełnie sam, a moja rola sprowadzi się do dotykania go jednym palcem, by sie nie przewrócił, na bok.
Obrazek

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 16, 2010 21:19 Re: Nie miałam jeszcze - Puchacz;kiepskie, ale ciekawe zdjęcie

A te białe kropki na zdjęciu to farba olejna zeskrobana z odnawianych starych mebli( nieważne jak szybko sprzątnę resztki po pracy, koty i tak coś znajdą i rozniosą :twisted: )

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 16, 2010 21:57 Re: Nie miałam jeszcze - Puchacz;kiepskie, ale ciekawe zdjęcie

Puchasiu, ale z Ciebie duży piękny koteczek :1luvu:
bardzo mi się podoba ta opcja stania.
nadal bardzo mocne kciuki za postępy!!
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto lut 16, 2010 22:01 Re: Nie miałam jeszcze - Puchacz;kiepskie, ale ciekawe zdjęcie

Tak coś czułam, że dzisiaj napiszesz. Puchacz zmienił się niesamowice.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 16, 2010 22:24 Re: Nie miałam jeszcze - Puchacz;kiepskie, ale ciekawe zdjęcie

Pieczarka pisze:Tak coś czułam, że dzisiaj napiszesz. Puchacz zmienił się niesamowice.

Puchacza to akurat nieszczególnie widać na tym zdjęciu :D
Ale są takie drobne zmiany, których bym pewnie nie zauważyła, gdybym ich nie szukała; do niedawna próby stawania mogliśmy ćwiczyć tylko na dywanie, na śliskiej powierzchni ( płytki) mogliśmy sobie darować, bo nie była szans na samodzielne stanie. Dzis Puchacz -z czynna niestety asekuracją- stał na płytkach. Muszę go jeszcze jakos przekonać, że chodzenie jest fajniejsze, niż pełzanie, bo on chwilowo nie widzi różnicy i chyba nie rozumie, po jaką cholerę łaże za nim na kolanach podtrzymując tył :evil:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 17, 2010 19:17 Re: Nie miałam jeszcze - Puchacz;kiepskie, ale ciekawe zdjęcie

Puchacz dziś chyba po raz pierwszy sam stanął na nóżkach. Wprawdzie po chwili upadł, ale przecież od czegoc trezba zacząc :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 17, 2010 19:39 Re: Nie miałam jeszcze - Puchacz;kiepskie, ale ciekawe zdjęcie

Zaglądałam na twój wątek cały czas ale pierwszy raz pozwolę sobie się odezwać bo muszę ci to powiedzieć - Tosza jesteś Wielka !!! Przez bardzo duże W. I Puchacz oczywiście też :) To niesamowite co udało się wam wspólnie osiągnąć. Widziałam Puchacza na żywo na samym początku (jeździłyśmy razem do Theriosa) więc dobrze wiem co mówię. Oboje jesteście wspaniali. Pogłaszcz małego ode mnie. Chyba jeszcze nigdy nie wpatrywałam się z takim zachwytem w zdjęcie kociego tyłeczka :)

karaluch

 
Posty: 272
Od: Sob lut 11, 2006 20:03

Post » Śro lut 17, 2010 19:51 Re: Nie miałam jeszcze - Puchacz;kiepskie, ale ciekawe zdjęcie

Mam nadzieję, że to dopiero początek zmian. Za to, żeby nie było że taka jestem dobra, odwołałam dzisiejszą rehabilitację- z braku sił :oops: (dojazd, zabieg i powrót zajmują mi prawie trzy godziny :( ).
Za to Puchaś juz nie pozwoli sobie praktycznie wcisnąc do pyszczka Twojej cud odżywki. Jak był mały i słaby to nie miałam z tym problemów :mrgreen:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sillka, Silverblue i 171 gości