No więc tak...
Wieczne Dziecko o rozmiarach małego niedźwiadka ma się względnie dobrze. Zdrowotnie wciąż jesteśmy w stanie zawieszenia czekając na początek marca i test na białaczkę. Chyba, ze wcześniej przyjdą negatywne wyniki Abby z Laboklinu. Co do rozkwaszonego nosa o którym wspominałam, to ranka na pół nosa wciąż jest

Po szczegółowym obglądzie przez naszą wetkę wszystko wskazuje, że nos został rozcięty. Najprawdopodobniej Fufek uciekając jak to ma w zwyczaju w popłochu przed Niewyobrażalnym Zagrożeniem (czyt. przede mną, Grześkiem, reklamówką na siuśki, własnym cieniem) rozwalił sobie o coś nos

lekki katarek a raczej kichanie i woda z nosa była wywołana opuchnięciem tego noska i szybko ustąpiły. Także w tej chwili najbardziej martwiący jest ten niezagojony nochal

Co do paszczy to też jest lepiej. Zniknęły wszelkie nadżerki!

Dziąsła się goją dość wolno, niestety doszło do sporych rozrostów dziąseł i takich kalafiorowatych narośli

Ale się goją a Fufek pożera miskę chrupek w jakieś 2-3 dni

Surowizna też wróciła do łask!
Sierść, z którą mieliśmy spory problem też pięknieje

Kot jest już pięknie lśniąco-czarny. Na początku sierść była trochę zaniedbana - jak się miał chłopak myć z taką paszczą

Zapaszek był powalający, z nerwów tona łupieżu i do tego sierść wychodziła garściami. Poprawa nastąpiła już po zabiegu a od około 2 tygodni Fufek dostaje Kerabol i sierść dosłownie w oczach się zmienia

Karola, nie ma już "ślinowych dredzików"

(Kupowałam kiedy pieruńsko drogie EfaOil - w porównaniu do Kerabolu mogą sobie to pod pachę wsadzić

).
No i sam Dzieciak. Waży piątkę z haczkiem, niedużym, na razie

I w sumie to ma jeden tryb działania - Głaskaj Mnie Mode. Zastanawiamy się z Grześkiem nad jakąś automatyczną ręką do głaskania czy cóś

On wciąż drze japę by się nim zajmować! Wyciąga się wzdłuż i wykłada w szerz i tylko głaskaj, głaskaj, głaskaj. I nieważne, że jest 3 w nocy

Przychodzi do łóżka, strzela barana a za barankującą głową leci całe 5 kg Niedźwiadka

Zakrywając sobą moją twarz a co za tym idzie mój nos prowadząc do rychłego uduszenia się.
Fufek to właśnie takie wieczne dziecko - głaszcz, baw się, interesuj się mną. Przyznam, że Fufkowi bardzo brakuje kociego towarzystwa

On bardzo chce mieć kolegę czy koleżankę, chce mieć z kim się bawić i nie siedzieć samotnie w domu

Mam nadzieję, że testy wyjdą negatywne i będziemy mogli szybciutko szukać Fufkowi domu z towarzystwem.
Fufek ma czasami jeszcze jeden tryb działania - "Spierdzielać Mode". Tryb ten włącza się nagle, bez uprzedzenia i bez wyraźnej przyczyny. Kot napierdziela ile sił w nogach i tyle go widzieli
A tak w ogóle to cudo!