Aga i koty II..prosze o zamkniecie.

Wiem, Aga, że Lulu nie je zaledwie od rana. Ale mnie tez by to niepokoiło, bo to jednak już sporo czasu minęło, nie?
Szczególnie, że mam hysia na tle jedzenia przez Brucka. "Zaburzył się wapniowo" jak stracił apetyt wskutek stresu. Teraz liczę mu wyjścia do kuchni i oceniam apetyt, tak jak Ty u siebie. Tylko, że u nas nie ma o czym już pisać, a u Ciebie jak widać...ech.

I jak tam wieści z rana?

Lulu troche polizala pasztetu. Poki co spia wszystkie artystki. Lulu zachowuje sie normalnie. No moze jest troszke spokojniejsza. Nie gania. Wiecej odpoczywa. Czekam na wyniki biochemii.

Ja tu pilnuję ("jakby co" i "żeby nie było") :mrgreen:

dzwonilam do kliniki i jeszcze nie ma wynikow.

Mala podchodzi do misek ale cos nie pasuje. Wszystkie jakos tak nie specjalnie maja dzis wilcze apetyty.

Ech, po prostu chcą nas do grobów wpędzić te koty :roll:

A zacznij karmić strzykawką, to już w ogóle samemu nie warto do miski podchodzić :evil:

Mam tak już 3 miesiąc ...

Kurcze, ale w pysiu wet nic nie zobaczył, tak?
Ja nie wiem mi to jakieś głupie pomysły do głowy przychodzą, a może ona pająka jakiegoś dziumkała, dziabnął ją i może ją boli, choć nawet nie widać?

Aguś, wyobrażam sobie twoje nerwy - to i ja kciuków dokładam :ok:

Biochemia wzorowa:)
Nerki watroba i trzustka w normie:)

uff

Lulu troche podjada. Ganiala z dziewczynami cale rano. Teraz spi:)

Mam zalecenie obserwacji jeszcze dzis. Jutro moge odsapnac. To znaczy musze dostarczyc Jana na badanie kontrolne. Taka tam odsapka.

No to też ufnę: uuuufffff... :ok:

(i już żadnych numerów z kategorii nieśmieszne i wetowe :ok:

)

Ja też poproszę o nudny wątek. (mogę nawet na życzenie codziennie pisać "dzien dobry" i wstawiać obrazki) O, np. takie "śliczne" :mrgreen:

(zapewniam, że jestem w stanie "się rozwinąć" w tym zakresie) :mrgreen:

Trzymam kciuki!!! :ok:

A gdyby zrobic posiew z kupala? Moze jakies bakterie ja mecza?

Kupe bedziem badac.
Hurtem zreszta wszystkim co by odrobaczyc towarzycho:)

Teraz badania krwi na tapecie. Powoli kazdemu wedlug zaslug. Teraz Jan. Pozniej w kolejce Michalina. Z nia mam problem. Boje sie jechac do wetki bo mnie ochrzani. Michalina sie kula albowiem. Jest juz razem z Janem na odchudzajacych karmach, ale umowmy sie: zanim przestanie sie kulac czas jakis minie. Za dlugi zeby odraczac badania. badania zreszta zrobimy Michalinie leciutko poszerzone. Zbadamy trzustke i cukier.
Potem Bibi. Koniecznie. Potem Gaja. Reszta jest bogata w aktulane badania krwi wiec szczepic bedziem.

I tak do wiosny:))) Az tarasik nowy osiatkowany pozwoli na kontakt z natura:)))

Lulu troche zjadla recorvery. I suchej dla wrazliwcow jelitowych co ja zanabylam dzis za ciezkie pieniadze:)
Odpoczywa. Buzi bylo. :twisted:

Obserwujemy kota. Koopy niet. Siku w normie.

Acha i zapomnialam ,ze sama musze zrobic badania.
No i gin mnie nawoluje od dluzszego czasu. Niedlugo koncze wiek sluszny i chyba czas sie pobadac. :twisted:

Moze jakies USG i mammografie albo co.

:roll:

Aga, TE badania są konieczne, wiesz zresztą, to co i ja wiem

i nie odpuszczę, będę cisnąć :twisted:

Cieszę się, że jesteś spokojniejsza z Lulu.

Aga i koty II..prosze o zamkniecie.

Kto przegląda forum