Drabik, Felicjan, Aster: Pablo odszedł....

Obcy się pojawili :strach:

Za udana kurację :ok:

daj linka do wątku Kikura :roll:

Link do wątku Kikura:
viewtopic.php?f=13&t=107684

Obcy

Heh, domyslam sie jaka frustracje przezywal kot gryzac Twoje ucho

Wczoraj glaskalam imć Ecika. Jakie on ma cudowne spojrzenie

Takie madre i przenikliwe...
Czy u Was tez tyle sniegu napadalo??? W ogole nie widac kraweznika...

miszelina pisze:Muszkieterowie i Kiur głodują: wczoraj odkryłam u malego w qupce "ryż" - znaczy, tasiemca mamy .

O, fuj

Precz paskudny gadzie! Właściwie robaku... :roll:

Drabik to jednak złodziejaszek :evil:

Ugotowałam dzisiaj rano kawałek kurczaka dla Kikusia, żeby mama mu w ciągu dnia dała (ryż z marchewką był jeszcze od wczoraj). Ponieważ mięso było gorące, zostawiłam garnuszek na kuchence, nie schowałam do
lodówki. I to był mój błąd. Koło południa okazał się, że w garnuszku został sam rosołek

Śledztwo wskazuje na Drabika: Feluś nie lubi kurczaka, Aster nie wskakuje na kuchenkę, a Kikur jest za mały, żeby wyjąć cały kawałek nie rozlewając przy tym wody.

Dobrze, że mały zjadł rano trochę więcej i popił convem. Wracając muszę kupić nowy filet.

A to dobre :lol:

Cfaniaczek :wink:

U mnie to nawet chleba nie mogę zostawić na stole...biedne niedożywione kotecki :twisted:

Niejadalny chleb co prawda ale zawsze warto spróbować...

Musze zwrócić honor Drabusiowi: sprawcą wczorajszej kradzieży był Kikur. Dzisiaj przyłapałam go na takiej samej akcji

Porwał w zęby kawał kury wielkości nieco mniejszej niż własna głowa z garnuszka stojącego na kuchence i uciekł warcząc.

Kikur mistrz :-)

Najważniejsze że kurak trafił do adresata :-)

Czyli wszystko w porządku :lol:

miszelina pisze: Porwał w zęby kawał kury wielkości nieco mniejszej niż własna głowa z garnuszka stojącego na kuchence i uciekł warcząc.

A co się będzie rozdrabniał :wink:

Wszystkiego najkocieńszego i duuuuużo zdrówka dla wszystkich ! :wink:

Ach, Muszkieterowie pewnie świętują dzień kota

Ciekawe tylko jak? :wink:

Glaski dla koteczków

Feluś po cystaidzie znowu OK

Kikurek polubił kocie saszetki i nie wyrywa się już przy zastrzykach.
Asterek myje go po łebku, a Drabuś........

A DRABUŚ MA JUTRO TRZECIE URODZINKI (UMOWNE)!!!!!!!

Czyli dziś!

Wszystkiego najlepszego Drabiku

U mnie po cystaidzie też lepiej - tak po cichutku to piszę, bo boję się zapeszyć :wink:

Drabik, Felicjan, Aster: Pablo odszedł....

Kto przegląda forum