S-ec K.Chatka-pomoc w ogłoszeniach potrzebna str. 87

[Kleo]

Kurcze skąd sie nagle w ciągu kilku dni wzieło tyle kotów

[Dorota Wojciechowska]

Witam wszystkich sympatyków kociachatkowych .
Wczoraj mialam dyżur w Kociej Chatce i powiem wam że jeden z naszych kociastych powalił mnie całkowicie.
A tym kociakiem jest nasz Pędzel kochany.
Pomimo że go wymęczyłam czyszczeniem uszysk, to jak mialam trochę czasu i moglam zajać się przyjemniejszą cześcia dyżuru - myzianie, to nasz Pędzel kochany jak tylko uslyszał swoje imię to od razu hyc na kolana i barankuje ,
wyklada się ,
wystawia brzuszek do głaskania.
Wierzyć mi się nie chciało że reaguje na swoje imię PĘDZEL - a jednak.
Po wymyzianiu innych, patrzę Pędzel śpi w najlepsze.
Wołam Pędzel i klepię po kolankach.
Pół sekundy i szczęśliwy Pędzel wylądował na moich kolankach po następną porcję myziania
Wogóle mamy prawie same myziaki teraz na kociarni i aż serce się kraje że nie maja swoich dużych.
A tak by wspaniale mruczały na swoich włościach.

[Narnia]

dzis na konto Martiki wysłałam 140zl uzbierane z bazaku -kolorowe filce i półfabrykaty do biżuterii
dziś wystawię kolejny

[mar_tika]

dzis na konto Martiki wysłałam 140zl uzbierane z bazaku -kolorowe filce i półfabrykaty do biżuterii
dziś wystawię kolejny

Bardzo ci Dziękujemy Kasiu.Pieniązki napewno wykorzystamy na potrzeby naszych kociastych
Dorotka ma rację Pędzel to straszny miziak ,bardzo potrzebuje domu i człowieka ,ale że reaguje na imię to nie wiedziałam

[bubor]

Do góry Kocio Chatkowi podopieczni wieczorową porą

[MIKUŚ]

Witam po dłuzszej przerwie

Składam zyczenia wielkiej miłości dla Naszych Kociochatkowych Podopiecznych Znalezienia wspaniałych Nowych Duzych i Zdrowia bez 2 zdań

[mar_tika]

Witam po dłuzszej przerwie

Składam zyczenia wielkiej miłości dla Naszych Kociochatkowych Podopiecznych Znalezienia wspaniałych Nowych Duzych i Zdrowia bez 2 zdań

A tobie się cos nie popipcyło Zyczenia noworoczne mamy już za sobą

[MIKUŚ]

Nie śmiać się
To spóźnione zyczenia walentynkowe dla kociastych

[Madziula]

znalazłam tablicę korkową
chcecie??
jest jak nowa ale ... nie ma uchwytów do zawieszania
ale to chyba najmniejszy problem

[Dorota Wojciechowska]

znalazłam tablicę korkową
chcecie??
jest jak nowa ale ... nie ma uchwytów do zawieszania
ale to chyba najmniejszy problem

Pewnie że chcemy A takie zawieszki to mam chyba nawet ja. Muszę poszukać w domu.
Pozdrawiamy z Sosnowca- mgliście i szadziowo

[Madziula]

znalazłam tablicę korkową
chcecie??
jest jak nowa ale ... nie ma uchwytów do zawieszania
ale to chyba najmniejszy problem

Pewnie że chcemy A takie zawieszki to mam chyba nawet ja. Muszę poszukać w domu.
Pozdrawiamy z Sosnowca- mgliście i szadziowo

no to w sobotę postaram się to podwieź MIKUŚ
chyba że chcecie już to zapraszam do mnie

[MIKUŚ]

Nie nie Madziula

Do mnie przyjedź, czeka na Ciebie Towarek do odbioru

[terenia1]

Kurcze skąd sie nagle w ciągu kilku dni wzieło tyle kotów

No niestety wszystkim nam się wydawało to dziwne dzwoniłam do schroniska, wiele się nie dowiedziałam, ale koty są podobnież wyłapywane przez administrację na jednym z osiedli w Sosnowcu prawdopodobnie ul. Narutowicza jest to chyba Spółdzielnia Sielec. Czyli akcja na większą skalę i nie wiem czy to konieć już czy dopiero początek Nie wiem czy zgłosili to do schroniska i pracownicy schroniska je wyłapuje, czy to oddolna inicjatywa administracji i sami je wyłapują i odwożą do schronu, może wieczorem jak pojadę po syjamka więcej się dowiem. Tak czy inaczej przesrane jeśli więcej osiedli wpadnie na taki pomysł, to sobie tego nie wyobrażam... i szczerze to nie widzę możliwości jak mamy im pomóc, może jakaś Fundacja by w tym pomogoła, sama nie wiem, nie wiadomo też czy mieszkańcy się skarżyli, czy spółdzielnia sama postanowiła zrobić z kotami porządek.

[bubor]

Jedziesz po syjamka Tereniu ?
Gdy sie widzi takiego kota w schronisku to , a może to jest dziewczyna ?

[terenia1]

Jedziesz po syjamka Tereniu ?
Gdy sie widzi takiego kota w schronisku to , a może to jest dziewczyna ?

Jadę, jadę a potem syjamek jedzie do Krakowa
Tak myślę nad tymi osiedlowymi kotami w schronie - jedno co jest pewne to to że raczej czas ich jest policzony w schronisku, inna sprawa to koty w większości dzikawe bedę dziś w schronie to zorientuję się jaka jest sytuacja. Raczej większego ratunku dla nich nie ma jesli w jakis sposób się nie spręzymy i im nie pomożemy to wszystkie niestety odejdą. Koty nie mają gdzie wrócić, tak sobie myslę gdybyscie się zorientowali w rodzinach, po znajomych itd może jakaś wieś, gospodarstwo rolne, stadnina koni - mozna by choć część wysterylizować i szukać im tego typu miejsc. Może to lepsze wyjscie niż niechybna śmierć w schronisku.