Kryształy w moczu-dylematy i porady.

pixie65 pisze:Takie popuszczanie moczu może potrwać kilka dni/tydzień/dwa.
W sumie to dobrze, że kot "przecieka" - znaczy, że cewkę ma drożną.
Co do podawania antybiotyków - zapytaj u weta o takie "coś" co nazywa się easy tabs (firmy Bayer na przykład). To taki rodzaj plastycznej masy, w którą bardzo wygodnie pakuje się tabletkę. Niektóre koty same taki pakiecik potem połykają.

dzieki wielkie.. przeciek zmalal prawie do 0 ciesze sie bo dzisiaj akurat tydzien jak wrocil do domu. powinnam go zabrac na kontrole moczu ale poniewaz wychodzi juz na dwor to hmm nie mam wyboru jak przelozyc wizyte na inny dzien.

skonczylam kuracje antybiotykowa mam nadzieje ze bedzie ok bo w koncu mogli by przedluzyc antyb po kontroli.. oby mu sie nie pogorszylo.. co do easy tabs nie jestem pewna czy w ogole bayer jest tu na rynku

poprostu musze zapytac> dzieki i za ta podpowiedz

To jeszcze Ci podpowiem, że może dobrze byłoby założyć Casp(e)rowi własny wątek ? Bo z tego to nas Agnieszka16 w końcu pogoni :wink:

Mogłabyś wtedy szukając porady zmieniać tytuł wątku, zadawać w nim pytania - byłoby to wówczas bardziej widoczne dla innych użytkowników.

Nie pogonię jako i mnie z innych wątków nie gonią :wink:

A przy okzji dowiaduję się wielu rzeczy.

Skoro OT dotyczące pupili są dozwolone, to i ja zapytam: mój nowy kotecek (struwitowy) suchego prawie nie je, dzisiaj zjadł trochę mokrego. Nic hcę go stresować w kresie aklimatyzacji więc dogadzam - namoczyłam suchą urinarkę - be! Z saszetki wylizana galaretka i trochę podziabane kawałki. Więc zmiksowałam blenderem namoczone i kawałki z saszetki. Taką masę w porze kolacji rozwodniłam i ciepłą zawiesinę podałam mu strzykawką do pyska. Zjadł około 100-150 ml, potem się wykręcał. Uznałam że jak niemowlak - ma dość. Myśłicie że można tak? On jest u mnie od wczoraj i dlatego nie chcę go dodatkowo stresować. A ponieważ to mój pierwszy kot z kryształami więc nie bardzo wiem na co zwracać uwagę. Na razie mam RC urinary i próbki Hillsac/d oraz saszetki z kurczakiem RC urinary. Co jeszcze można mu dawać, żeby zchęcić go do jedzenia tej karmy, czymś dosmaczyć? Boję się że jak się przyzwyczai do takiego karmienia to potem będzie sajgon.

Ja myślę, że z tym namaczaniem czy wręcz robieniem "zupy" to świetny pomysł.
Poza tym faktycznie może być tak, że to kwestia aklimatyzacji w nowym domku. A jak było z jedzeniem w poprzednim miejscu?

Ja też daję kotom "zupę" z mokrego, wcale nie z urinary, tylko jakiś lepszych jakościowo puszek czy saszetek.
Jak małe, podstępne bestie zobaczyły, że dostają mokre i mięso, to na suche, a zwłaszcza RC urinary patrzeć raczej nie chcą. :twisted:

Jak myślicie, czy takie wybradnisia można trochę przegłodzić? Tzn. jak ni chce to niech nie je. Czy mu nie zaszkodzi? Bo boję się że jak sie przyzwyczai to będzie jadł tylko z ręki albo ze strzykawy. On zabiedzony nie jest, waży ponad 7 kg.

Myślę, że najpierw warto ustalić przyczynę niejedzenia.
Czy kot był u weta i ma porządek w paszczy?
Co jadał w poprzednim miejscu?
Być może (sądząc po wadze) faktycznie nie trzeba go dokarmiać na siłę tylko przyzwyczajać, że dostaje jeść np. dwa razy dziennie.
Można spróbować odizolować go na czas posiłku.
I zabrać miskę po (powiedzmy) pół godzinie.

Kot dopiero w kwietniu skończy 2 lata, jadał Purinę dla kastratów. W lecznicy też nie jadł, testowali inne karmy. W paszczy wszystko o.k., próby izolacji nic nie dały - zamknięty chował się do budki i płakał. Jak siedziałam z nim to strzelał baranki i miał w nosie jedzenie. Sam wczoraj zjadł trochę mokrej urinarki - z apetytem. Dziś rano już nie jadł. Moja druga kocica jest bardzo wybredna - góra 2 razy pod rząd zjada tą samą karmę. U niej mamnewr z zabieraniem michy działa. Temu też bym tak zrobiła, tylko zastanawiam się czy to nie pogorszy sprawy z kryształami. No i do 20.02 jest na antybiotyku, więc tak jak u ludzi daję mu do pyska przymusowo przed lekami, żeby nie na pusty żołądek. Ale karmirnia stałe strzykawą mi się nie uśmiecha. No i przetestowałam urinarki 2 rodzajów + mokrą. Wszystko be!

Być może jednak potrzeba mu tylko trochę czasu na aklimatyzację.
Doczytałam w międzyczasie - Fudo jest piękny :1luvu:

Czyli co - niech je kiedy chce, bez dokarmiania? I dzięki w imieniu kotusia.

Właśnie przed chwilą przemiły :twisted:

pan kurier przyniósł paski i będziem sikać (znaczy koty, nie ja :wink:

), a na tygodniu zaniosę siki kotowe do labu. I się pochwalę, że odkąd jedzą prawie samo mokre, to sikają aż miło.

Dziękuję za kciuki, na pewno się przydadzą :wink:

Jutro będzie ranek pełen atrakcji.

Oczywiście Wedel był pierwszy niż ja, chociaż czatowałam przy kuwecie cały ranek :twisted:

. Rozważam napojenie go, ale chyba powinno się badać ten pierwszy mocz.
Złapałam mocz Fazy i zbadałam 2 paskami i wyniki wyszły takie same:
Ciężar właściwy: 1,030
pH:6
Azotyny:neg.
Krew: neg.
Białko: neg.
Glukoza: norm.
Ketony: neg.
Urobilinogen:norm.
Bilirubina: neg.

Jutro zbadam mocz Wedelka za wszelką cenę, a w czwartek lub w piątek zawiozę do labu.

Kryształy w moczu-dylematy i porady.

Kto przegląda forum