Umowilam sie z Pania Regina z Bytomia na jutro, pojade do niej prosto z kliniki. Pani bedzie na mnie czekac, ja jak sie wykaraskam z tego kombinatu okulistycznego i dojade do centrum Katosow, dam jej znac. Wiem jak dojechac - edit, to byly Miechowice dobrze obstawialam na poczatku

Bardzo fajnie sie z ta pania rozmawialo przez telefon. Wstepnie co do wychodzenia: kot wychodzil robil rundke i wracal. Droga osiedlowa, dojazdowa ale malo samochodow po niej jezdzi. Sasiedzi sa w porzadku, zaden kota nie krzywdzil ("no wie Pani po tylu latach, to nie ma mowy, sprobowaliby tylko!"

) - tak jak myslalam, to sa bloki z zakladu pracy, budowane dla pracownikow Elektrocieplowni. Wszyscy sie znaja, przewaznie starsze malzenstwa, mala rotacja mieszkancow.
Jutro bede dzialac, a tymczasem wracam do ukladania moich papierkow i papieruszkow.
Akima, koty cudne... Ten czarny jest boski - ma spojrzeni Glusia, a Lisek jest niesamowity... Nigdy nie widzialam kota o takim umaszczeniu.
Co do "ojcostwa" Kikura - mnie sie tez wydaje ze podobny... aczkolwiek....