Dzisiaj chyba jest lepiej, może coś go tam bolało po zabiegu. A może był obrażony po tym, jak zobaczył inne zwierzaki, bo teraz zapobiegawczo syczy, gdy tylko otwieram drzwi do pokoju. Za to apetyt młodemu dopisuje. Potrzebny domek dla jedynaka z Dużym, który pozwoli się ssać
Żal mi okropnie Młodego, bo siedzi sam, chciałby wyjść, ale okropnie boi się kotów. Wył, burczał, zjeżył się cały i umykał z brzuchem przy podłodze, a spotkał tylko Maleśkę, która ledwo na niego spojrzała, zlekceważyła fochy kocurka i poszła zwiedzać "nowy" pokój.