Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 12, 2010 18:32 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Szarusia i Zezolcia

A tu juz Szarusia razem z Zezolcią. No cóż, zdjęcia mówią same za siebie. Koteczki za soba wprost przepadają. Szarusia niedawno pozyskała nową Opiekunkę Wirtualną. Zezolcia niestety straciła Wirtualne Wsparcie. Koteczki pięknie sie tulą, razem jedzą. A nawet czasem sie pokłócą między sobą... Ale więź między nimi jest wielka.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Pt lut 12, 2010 18:37 przez Afatima, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lut 12, 2010 18:37 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Dorcia - ma Opiekuna Wirtualnego w Vivie

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lut 12, 2010 22:58 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

hopsne :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Sob lut 13, 2010 10:18 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

i podrzuce z rana :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Sob lut 13, 2010 12:14 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Kotki się przypominają :)

Zaraz idę na basen stare kości poprostować. Melania od 6:40 śpiewała mi nad głową do sikoreczki za oknem :? Teraz śpi, umęczony słodki koteczek...
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Sob lut 13, 2010 12:32 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Afatima pisze:Kotki się przypominają :)

Zaraz idę na basen stare kości poprostować. Melania od 6:40 śpiewała mi nad głową do sikoreczki za oknem :? Teraz śpi, umęczony słodki koteczek...


A mi Buno śpiewa o tej godzinie prosząc o śniadanko.

Po jedzeniu przyszły oba sie przytulić... :1luvu:
Ponieważ u mnie ciągle remont, więc praktycznie przylepiliśmy się do seibie, tyle pyłu wszędzie...

Zamierzam po sprzątaniu opłukac koty pod prysznicem. Wiem, że kotów nie powinno się kąpać, ale one i tak za dużo gipsu, tynku itp. zlizały z siebie....

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob lut 13, 2010 13:10 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Aglo, kotów nie powinno się kąpać bez potrzeby, ale kapiel raz na jakiś czas naprawdę im nie szkodzi.

Kiedyś gdy walczyłam z grzybicą, musiałam 4 moje koty kąpać co tydzień w specjalnym szamponie.

Kiedy trafia do mnie kot ze schroniska - zawsze jest witany kąpielą :wink:

I koty mocno brudne lepiej wykąpać niż pozwalać im zlizywac i połykać to, co mają na futerku.

A swoją drogą - to przy remoncie może trzeba by koty codziennie przecierać wilgotnym ręcznikiem bo na kocich futerkach jest to samo co na półkach, podłodze.. :?
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Sob lut 13, 2010 15:49 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Ninka tez ma national geografic za oknem, z tym ,ze to tylko ptaszory wyja, a jest ich na tym drzewie z dziesiec gatunko,i oczywiscie kazdy spiewa swoje :roll: 8O a i zapomnialam jeszcze o wrednym sasiedzie ,ktory ma chyba kapke nierowno pod sufitem i jego wyjacym psie.
wierzcie czy nie wczoraj zamknal sie po 9 godzinach wycia non top i ona tak potrafi codziennie :evil: a ja siedze w domu i sie modle, zeby mu tak struny glosowe wysiadly raz i na zawsze:twisted:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Sob lut 13, 2010 23:53 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

wracamy na pierwsza :kotek:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie lut 14, 2010 0:29 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Afatima pisze:Szarusia - Opiekun Wirtualny - Panikota

U Szarusi w miarę dobrze. Podobnie jak Zezolcia, z którą Szarusia jest bardzo zżyta, są to juz wiekowe Seniorki. Proszę je aby jeszcze troszeczkę wytrwały i nie poddawały się. Wiosna niedługo nadejdzie...
Obrazek

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek
W sprawie banerków proszę o pw Obrazek

panikota

 
Posty: 3972
Od: Czw wrz 10, 2009 7:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 14, 2010 13:57 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

hop z poludnia :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie lut 14, 2010 18:59 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Wybaczcie mi, że tym razem śmiecę, ale śmiecę pozornie tylko ;)
Gdby ktoś zechciał wyłożyć kilka groszy na tym bazarku:

viewtopic.php?f=20&t=107717

to można pomóc dwa razy. Jak można przeczytać w pierwszym poście, Biafra zabrała z Boguszyc nie tylko te dwie sunie, które teraz bardzo potrzebują pomocy, ale również kilka Boguszyckich kotów. Pomyślałam, że kupię trochę oleju i ryby, i w ten sposób pomogę i Biafrze, która potrzebuje wsparcia finansowego, i Izie, do której pojedzie olej i ryba. Przy tej ilości jedzenia, jakie przygotowuje, przyda się coś, co podniesie kotom odporność, a łatwo to wymieszać z jedzonkiem ;) Zapraszam chętnych do pomocy ;)
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Nie lut 14, 2010 20:28 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Hopsa hop z wieczora!

Wychodzimy z pyłu, niestety-sypialnia do ponownego odmalowania... :roll:

Ale i tak jest nieźle!

Pozdrawiamy

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie lut 14, 2010 22:14 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Przechodziłam remont pięć lat temu. Przez miesiąc miałam do dyspozycji trzy merty kwadratowe pokoju, a wszystko w czym wchodziłam do mieszkania musiałam natychmiast do worów plastikowych chować. Pył był wszędzie. :roll: Jak sobie o tym pomyślę to odechciewa mi się szukać ewentualnego nowego mieszkania...
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Nie lut 14, 2010 23:30 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Pomóż

Witam Serdecznie Dziewczyny. :) Zacznę od tego ze mialam mase spraw na głowie i Bardzo Was przepraszam za moja nieobecność na wątku. Nie wiem jak u Was, ale u nas pogoda sie radykalnie zmienila i cisnienie pewnie tez, bo czuje takie skoki cisnienia ze czasem poprostu jest tragicznie. Do tego od trzech dni boli mnie głowa no i niestety chronicznie jestem przeziebiona cała ta zimę. :( Nie potrafie tego ani wyleżec ani wygrzac. Kilometry w sniegu, padajacy śnieg, pośpiech, dzwiganie, niestety robia swoje. Kiedy moge sie poruszac rowerem chociaż odpoczywa mi kregoslup. Teraz wszystko dzwigam i niestety mięsnie kregow szyjnych mam tak napiete, ze towarzyszy temu silny ból głowy.To byl dla mnie bardzo cieżki tydzień. Mailam z Meżem kłopoty, sprawy które musieliśmy załatwic i to biegiem aby dalej funkcjonować.

Oczywiscie nie zapomnialam o zakupach dla Tuptusia. :D Pojechalismy najpierw do Hurtowni, potem do Rossmana. Niestety w Rossmanie nic nie było jedynie te same jedzonko które kupiliśmy w Hurtowni. Oczywiscie w Rossmanie było drozsze.Generalnie nigdzie nie widzialam Bozity.Kupiliśmy gourmeta w tych srednich puszeczkach. Czyli te dosć drobne kawałeczki.Wziełam z pstragiem i Lososiem bo Tuptuś uwielbia rybkę.W saszetkach wziełam czteropaki Gormeta Perle. Juz wypróbowalam i Tuptusiowi bardzo, bardzo smakowało. Kupiłam trzy woreczki piasku i neutralizator. Dopadłam też tuńczyka w sklepie w sosie własnym w rewelacyjnej cenie i wzielam na poczatek kilka puszek. Tuptuś obecnie dość duzo śpi. Mysle ze odpoczywa, nabiera sił i zaczął juz powolutku nabierac ciałka. Kiedy jednak sie obudzi je i je. Dosć duzo a ze bardzo mu smakuje wciaż prosi o dokladke. Sprawy kuwetkowe załatwia normalnie i myśle ze nie ma powodu do obaw.Właściwie to mozna sie cieszyc ze sprawy potoczyly sie tak dobrze. :D Nadal twierdze i nie zmienie zdania, ze radykalne znaczenie mial tutaj sam Lekarz który jest Wspanialym Fachowcem.Ciesze sie ze narazie nic sie nie paprze ani nie sprawia wiekszego trudu Tuptusiowi podczas jedzenia.Ze kociak zaczał sie samodzielnie myć i dbać o higienę co wcześniej bylo zupelnie nie mozliwe.

Na Tęczy niestety znow ślady wielkich psich łap. :( Nie wszystkie kotki sie pokazuja. Druga Czarna Siostrzyczka Stokrotki nie pokazuje sie od dwoch dni. :( Za to codziennie czeka Juniorek i juz całe szczescie troche sie podpasl bo wygladal duzo gorzej.Niestety Czarna Biedroneczka znów opuściła teren i gdzieś wyruszyła. Nie pokazuje sie od dwóch dni. :( Dzis w tym miejscu mialam ciekawa rozmowe ale o tym Wam jutro napisze bo dzis juz kiepsko z moim mysleniem. Musze sie polożyc i cos wziaść bo mnie telepie dzisiaj.
Ale dziś odkrylam coś niesamowitego. Moim oczom ukazał sie nikt inny jak Tygrysek, :D który zaginał az przed powodzią. Zobaczylam go z daleka i kiedy zaczęlam nakładać kociakom, zobaczyłam ze jakis kociak do mnie miauczy. Popatrzalam ale nie bylam pewna. Kiedy sie do niego zblizylam zeby zostawic mu porcyjkę sprawial wrazenie ze bardzo dobrze mnie zna. I co najdziwniejsze mialam problemy z rozpoznaniem go. Bo on wcale nie schudl. A wrecz wygladal normalnie. Wiec albo znalazł jakaś kocia stołowkę albo przez ten cały czas przychodzil do nas ukradkiem i jakos dziwnie sie mijaliśmy, nie mogąc na siebie trafić.Zaraz wstawie zdjecia Tuptusiowych zakupów jak i paragonów.Pozdrawiam Serdecznie Dziewczyny. :)

Ostatnio edytowano Pon lut 15, 2010 0:00 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot] i 95 gości