W takich sklepach to ja na lotniskach bylam Kasia i tez sie wiecznie dziwie czemu tak z cenami jest.
To nie sa te sklepy, tylko jak juz pisalam, jest to baza amerykańska. To jakby państwo w państwie. Trzeba z paszportem wchodzić i z kims kto ma paszport amerykański. My byliśmy jako osoby towarzyszace tej osoby. Kontrola paszportow i auta przed wjazdem na ten teren. Czekanie na decyzję, i wreszcie można iść do ogromnego centrum handlowego. Tam się kupuje za dolary.
Córka z zięciem mnie tylko koty powierzą i ja też nie ukrywam, że jestem z tamtymi kotami bardzo zwiazana od początku, bo pierwsze były u mnie, a następnie wywiozłam za miedzę.

To musisz wlascicielow ale mocno kochac...
Właścicieli tak nie kocham, jak kocham koty.

