A w ogóle to jest mi strasznie ciężko,nawet nie sądziłam,że tak będę to przeżywać.Dowiedziałam się,że jak tylko zamknęły się drzwi za nami,Florek podbiegł i żałośnie miauczał,jakby chciał powiedzieć,że o nim zapomnieliśmy,że on tu jest i żeby go wziąć z powrotem.







Aha,zapomniałam zapytać.Jaką karmę kupiłaś w Krakowie?