Biedne Wiejskie Koty-Ebiś tak bardzo chce żyć-powódź:(

Kociama pisze:
Widzisz właśnie spotkało

mają miłość, schronienie i pożywienie, a wypadki się zdarzają

annette88 pisze:
Kociama pisze:
Widzisz właśnie spotkało

mają miłość, schronienie i pożywienie, a wypadki się zdarzają

Wiem Aneciu ale muszę się z tym oswoić :roll:

kociamko

Iwa, nie myśl tak, to nie twoja wina.
Haker jak połamał drapak to leciał z wysokości
prawie 2,5 m miał szczęście spadł na fotel.
I co byliśmy w domu, drapak przymocowany do sufitu, pianina.
To niestety się zdarzają dlatego nazywa się nieszczęśliwym wypadkiem.
Mijeczko :ok:

Wszystko będzie dobrze Kociamko :ok:

Ja straciłam kota w bezpiecznym domu ... nie zawsze można zapobiec

Niestety stwory mają większą wyobraźnię od naszej ...

Co tam ogonek ,ważne żeby kicia szybko wydobrzała :wink:

Kociamko nie obwiniaj się ,najwięcej wypadków jak to mówią zdarza się w domach i o ludzi też tu chodzi

Zdarzyło się ....a teraz już może być tylko lepiej :ok:

ojej Iwa...

Nie wiedzialam ,ze tu takie powazne sprawy sie dzieja.

Tak mi przykro z powodu ogonka Mijeczki. Ale nie obwiniaj sie kochana. To sie moze zdarzyc zawsze. Nawet w zabezpieczonym domu.
Koty sa jak dzieci i to takie male dzieci. Trzeba miec oczy dookola glowy zeby za nimi nadazyc a i tak sie czesto nie udaje uniknac wypadku.

Kociamko dobrze że już po. Mijeczka będzie jak nowa i zobaczysz że szybko będzie brykać szczęśliwa. Bo ma to co najważniejsze - jest kochana.
Pamiętaj Kociamko - masz zadanie do odrobienia - za każde zdanie w którym się obwiniasz masz stworzyć nowe pozytywne.
Kciuki dla Mijeczki, dla Ciebie i całej kocio-ludzkiej rodzinki :ok:

Mścisław [']21.10.2010 Konstancja ['] 14.08.2017

Kociamo, wiesz, jest takie powiedzenie "jakby człowiek wiedział, że upadnie to by się położył". Nie przewidzisz wszystkiego, choćbyś kombinowała pół życia. Najważniejszy jest kochający dom, a bez ogona da się żyć. Uszy do góry i będzie dobrze :ok:

annette88 pisze:wszystko będzie dobrze

i to nie twoja wina ! nie chcę myśleć, co mogłoby spotkać twoje koty, gdybyś nie przyjęła ich pod swój dach Ty

Andzia,dobrze godocie :piwa:

Dobrze,że się tak skończyło,wiadomo ogonek to ogonek,ale najważniejsze,że nic gorszego nie jest,że nie wdało się jakieś zakażenie,albo jeszcze jakaś inna cholera
A teraz pod twoją opieką to dojdzie szybciej niż myślisz

:ok: