Jestesmy Kochani
Były przygody bo kierowca nawalił
z Madzią na autobuś taki kawał drogi ,myślałam ze mi kulasy odpadną
w drodze telefon do lecznicy że się spóźnimy
umówiliśmy miejsce gdzie Kota Doktor zostawi dla nas takie tajemne
Myslę sobie i jak tu w taką sniezycę z Kota po zabiegu
autobusem dojechałysmy do Cieszyna i znowu szybko w miarę moich możliwości do lecznicy
Dzwoni kolega Madzi z Cieszyna
Udało mi sie z pracy wyrwać moge do Was na kawę wpaść?
Jesoo Andzrej spadł nam z nieba i do domku jechałyśmy autem
Nagrzał mocno żeby Mijeczka nie marzła
była mocno wychłodzona
teraz tez w pokoju Madzi leci piecyk elektryczny i termoforek jest
bo mijka bardzo chłodna i to mnie martwi
Zobaczyła kikutek i patrzyła na mnie pytająco
posikała sie dwa razy już więc jest nastawione pranie
Matko żeby juz było dobrze z nią
Ja się trochę źle czuje po tych nerwach i tej wyprawie do autobusu
bardzo mnie bolą nogi okropny ból
Kule Kochane Dziołchy jeszcze nie doszły
wyczekiwałam listonosza ale najszybciej teraz będa w poniedziałek bo u nas na wsi w sobote poczta nieczynna
Mała Mia moja krupeczka malutka
tak bardzo mi przykro że nie upilnowałam
Czuję że nie powinnam mieć Kotów
zawaliłam na całej linii
matko Ona straciła ogonek przez moją nieuwagę
Nie mam słów na przeprosiny
nie wiem jak spojrzeć jej w oczka
oczka takie wielkie jeszcze

nie ma jej ukochanego ogonka

Dziekuję za kciuki
Czy wszystko będzie ok?czy Ona się zagrzeje?
matko tak się boję okropnie